Co znaczy być chrześcijaninem dzisiaj? Wypracowanie

Być chrześcijaninem w XXI wieku oznacza to samo, co za czasów Jezusa, czyli ucieleśniać w swym życiu doczesnym wszystkie prawdy, które pochodzą od Boga, kroczyć za Synem Bożym, być prawdziwym bliźnim dla innych ludzi i postępować tak, by zasłużyć na Królestwo Boże.

Choć czasy się zmieniają, pewne rzeczy nie ulegają zmianie. Jedną z nich jest właśnie bycie dobrym chrześcijaninem. Głównym zadaniem, oprócz szczerej wiary w Boga i Jego słowo, jest postępowanie naznaczone dobrem. Tylko w ten sposób można zasłużyć na miano chrześcijanina. Cóż z tego, że ktoś gorąco modli się, jeśli przechodzi obok potrzebującej duszy obojętnie? Cóż znaczy nieustanne przebywanie w Kościele, jeśli żywi się nienawiść do ludzi, a Msza jest jedynie miejscem, gdzie automatycznie wypowiada się znane formułki?

Bycie chrześcijaninem to nie namiastki i półśrodki, ale kierowanie się prawdziwą wiarą, pochodzącą prosto z serca. To także układanie swego życia w taki sposób, by inni ludzie doznawali radości, a nie smutków, ponieważ chrześcijanin zawsze w pierwszej kolejności widzi dobro bliźnich, a dopiero później swoje.

Chrześcijanin XXI wieku jest otwarty na inne wyznania i religie, rozumie je, uznaje ich równoważność wobec chrześcijaństwa, szanuje ich przedstawicieli. Nigdy nie stawia własnej religii na piedestale, podczas gdy inne opluwa i znieważa. 

Jeszcze jednym rysem dzisiejszego chrześcijanina jest rozwijanie się duchowo, niezatrzymywanie w miejscu. Każdy wierzący powinien zgłębiać prawdy wiary, doskonalić swój charakter, postępowanie, robić wszystko, by jego dusza stawała się coraz lepsza i bardziej zasługująca na wieczną radość.

Dzisiejsi chrześcijanie muszą też reagować właściwie na problemy społeczne, których jest niestety niemało. Jeśli jest się człowiekiem, któremu niczego nie brakuje, nie można zamykać się na palące problemy, które dotykają większość ludzi. Należy wspólnie podejmować kroki, by wszyscy mieli prawo do godnego życia. Zasklepianie się we własnym szczęściu i niezauważanie trosk innych, jest czym bardzo niewłaściwym.