Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Ponadczasowość „Moralności Pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej

Prawdziwe dzieło sztuki, jeśli chce zostać zachowane w pamięci pokoleń, musi zawierać w sobie choćby pierwiastek uniwersalnego sensu. Zapolska, pisząc komedię obyczajową uwikłała dramat w służbę społeczeństwu, piętnując upadek wartości moralnych we ówczesnej klasie mieszczańskiej. A jednak udało jej się uchwycić problem tak, że sztuka przez nią napisana nie straciła na aktualności, że odbiorca każdorazowo odczytuje jej sens jako nieprzemijający i warty zastanowienia.   

Problemem, który sprawia, że „Moralność...” ciągle wywołuje wśród czytelników pytania dotyczące postawy moralnej, jest tzw. dulszczyzna. Dulszczyzna to zbiór ludzkich zachowań, będących kwintesencją obłudy i zakłamania, stwarzania pozorów i gry, za którą ukrywane jest prawdziwe życie. Dulska prowadzi życie określone i specyficzne – pełne jest ono zakłamania, oszustw, hipokryzji i bigoterii. Pęknięcie, które przebiega na przecięciu sfera prywatna-sfera publiczna, jest linią graniczną, po której stronach odbywają się równoległe wersje zdarzeń. Obserwując zachowanie Dulskiej w codziennych relacjach z najbliższymi, łatwo przymierzyć doń własne postawy. Kiedy więc Aniela tuszuje potencjalny skandal, wypłacając Hance coś na kształt odszkodowania, trudno oprzeć się narzucającym się pytaniom o kłamstwo, wygodnictwo moralne, egoizm czy odpowiedzialność. Podobnie widząc Zbyszka wahającego się pomiędzy uległością wobec społecznych konwenansów i buntem i wybierającego posłuszeństwo wobec presji oczekiwań matki, czytelnik/widz musi zapytać siebie o wierność wobec własnych zasad i ich słuszność, o swoją uczciwość, odwagę do obrony przekonań pomimo zdecydowanego sprzeciwu większości.

Na uniwersalność dzieła Zapolskiej, oprócz możliwości potencjalnej konfrontacji przez odbiorcę własnych zasad postępowania z ponadczasowymi wartościami i zepsuciem Dulskich, składa się również specyficzny dobór postaci. Dulscy, jako rodzina, reprezentują bowiem różne grupy wiekowe. Aniela i Felicjan to państwo w średnim wieku, Zbyszek – młodzieniec, Juliasiewiczowa – młoda żona, Hesia i Mela – dorastające dziewczęta. Oprócz nich na scenie pojawiają się także przedstawiciele niższych warstw społecznych: praczka Tadrachowa, Hanka, która w gruncie rzeczy jest chłopką, lokatorki – kokota i niedoszła samobójczyni. Pozwala to na poszerzenie grona odbiorców, ale i na zróżnicowanie i jeszcze głębszą relatywizację pojęcia moralności – problemu, który nigdy nie przestanie palić ludzkie sumienia.

Czy Zapolskiej udało się stworzyć dzieło uniwersalne? Jeśli spojrzeć na nie z punktu widzenia naturalistów i odczytywać je jako moralizatorskie piętnowanie mieszczańskiej degrengolady, a więc odkrywać jego sens wyłącznie na płaszczyźnie literalnej – nie. Dramat ten nabiera właściwości ponadczasowej refleksji na temat kondycji ludzkiej dopiero wtedy, gdy wyjmie się go z ram czasowych, a więc z obyczajowości i sytuacji społeczno-ekonomicznej okresu, w którym powstał. Pozwoli to zobaczyć „cztery ściany i sufit” Dulskich jako swoje własne, a co za tym idzie – odnieść „pranie brudów”, życie „po bożemu” oraz przemilczanie rzeczy niemoralnych do postaw, którym sami hołdujemy. Gorzki wniosek, który nasuwa się z zakończenia dramatu, obliguje dodatkowo do rewizji i wykonania wiwisekcji na swoim sumieniu. A więc –  tak, „Moralność Pani Dulskiej” jest dziełem uniwersalnym, pełnym ciągle aktualnych treści i wiążących pytań, domagających się od odbiorcy każdego czasu zdecydowanej odpowiedzi.

Podobne wypracowania do Ponadczasowość „Moralności Pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej