Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Tadeusz Miciński „Msza żałobna” - interpretacja i analiza utworu

Tadeusz Miciński to główny przedstawiciel ekspresjonizmu w naszej literaturze. Jego utwory są przesycone mistycznymi wizjami, okultyzmem, złowrogim nastrojem. Poeta zaskakuje na każdym kroku, puszcza swoje nieposkromione wodze wyobraźni i przenosi nas w tajemniczy, posępny świat.

Właśnie w takim duchu utrzymany jest wiersz pt.: ,,Msza żałobna”. Już w pierwszej jego strofie ujawnia się nam podmiot liryczny: mówi, że kroczy nad brzegiem ,,zamarzłego morza”. Jest ono czarne, głuche, gdzieniegdzie z rozpadlin wydostaje się świszczący pod nogami, ponury śnieg. W opis tego złowieszczego krajobrazu wplecione zostały słowa modlitwy ujęte w nawiasach: ,,O Matko Święta zmiłuj się nad nami”. Wydaje się, że nie płyną one z ust osoby mówiącej w tekście, lecz są jakimś dziwnym echem słów wydobywających się z głębi serc przerażonych widokiem idącego.

Dalej widać groźne skały, krążące wśród nich zmory, a wokół wody, które ,,rzegocą głucho pod stopami”. Po przybliżeniu nam złowrogiego miejsca głos zabiera tajemniczy Roger, dawny król Normanów. Z jego słów możemy wywnioskować jakim był człowiekiem kiedyś, kim (lub czym) jest dzisiaj. Dawniej pyszny, osławiony w bojach, nieznający strachu, ni trwogi dokonywał wielkich czynów, zgodnych z wolą… szatanów. Dzisiaj niesie ,,choremu grzechów odpuszczenie”, kim więc jest? Księdzem, kapłanem, który nawrócił się na drogę światła? Tego możemy się tylko domyślać. Pewne zaś pozostaje to, że ten człowiek (a może zmora) ma chorą duszę, czuje lęk, niepewność. Kolejne strofy świadczą o jego wewnętrznym rozdarciu. Roger kroczy dalej po zamarzniętych wodach. Przed jego oczyma pojawia się kościół, z jego podziemi wydobywa się tajemniczy blask. Postanawia zajrzeć do świątyni na chwilę i ,,pomodlić się Bogu”, jednak rozszalały wiatr nie pozwala mu na wejście do jej wnętrza. A może  to nie wicher stoi mu na drodze lecz jakaś wewnętrzna siła tkwiąca w nim samym, siła zła która powstrzymuje go przed przekroczeniem progu kościoła?

Przez okno udaje mu się zobaczyć złoty tron stojący w centrum domu Bożego i siedzącego na nim rycerza, obok niego zaś ,,rozśpiewany chór”. Podmiot liryczny określa go jako swego pośmiertnego towarzysza. Rycerz ma zakrytą ,,trupią twarz” czarnymi włosami, z jego sześciu skrzydeł spływa krew do czasz, gra na niemej harfie, a śmiech szatanów mu wtóruje w tej przedziwnej grze, tej męce, jak ją określa Roger. Bohater odpuszcza grzechy tajemniczemu rycerzowi, mówi mu, by stał się zorzą. Nagle nad rycerzem ,,tysiące złotych rozbłysnęło piór”, ruszyły za nim drzewa, ptactwo, aniołowie, a w kościelnej wieży ktoś uderzył w dzwon. Roger opuścił duchy czyniąc nad nimi znak pokoju.  

Podmiot liryczny wiersza Micińskiego przeżywa wewnętrzne rozterki, nie potrafi zrzucić z siebie piętna przeszłości, tkwią w nim jak gdyby dwie sprzeczne osoby, dwa pierwiastki: boski i szatański, ten dualizm dowodzi jego wielkiego tragizmu. We ,,Mszy żałobnej” po raz kolejny ujawnia się charakterystyczna dla twórczości  poety opozycja: dobro - zło, sacrum- profanum, światłość: ciemność.

Podobne wypracowania do Tadeusz Miciński „Msza żałobna” - interpretacja i analiza utworu