Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Witold Gombrowicz „Trans-Atlantyk” - zbrodnia i dewiacje seksualne w „Trans-Atlantyku”. Omówienie

To zadziwiające, że powieść o polskości, tradycji, związkach z ojczyzną, jaką jest „Trans-Atlantyk” Witolda Gombrowicza, zawiera jednocześnie wyraźny wątek kryminalny oraz motyw dewiacji seksualnych. Na dodatek są one wyraźnie obecne w większej części książki, a pod koniec stają się nawet dominujące. Wygląda na to, że autor wybrał takie właśnie elementy, aby tym bardziej zaznaczyć swoją niezgodę na Formę definiującą człowieka. Gombrowicz bowiem nie opowiada się za żadną ze stron konfliktu, które dybią na siebie – Gonzalem i Tomaszem oraz jego synem Ignacym. Ale po kolei.

Wątek zbrodni pojawia się w „Trans-Atlantyku” tuż po wątku homoerotycznym. Bogaty Portugalczyk Gonzalo jest homoseksualistą uwodzącym młodych chłopców. Mówiąc kolokwialnie, „w oko” wpada mu Ignacy, syn Tomasza, przedstawiciela Polonii argentyńskiej. Za wszelką cenę chcę uwieść chłopca i namawia Gombrowicza, by mu w tym pomógł. Oczywiście nie bezpośrednio, ale tak chce pokierować zdarzeniami, żeby piękny młodzian wpadłw jego ręce. Gombrowicz nie wie, co robić, spełnia prośbę bogatego dewianta, a jednocześnie opowiada o jego zamiarach ojcu chłopca, Tomaszowi. W ten sposób uspokaja swoje sumienie. Tomasz wyzywa Gonzala na pojedynek. Bogacz przyjmuje wyzwanie.

Na skutek gmatwania z obu stron pojedynek jest nierozstrzygnięty – strzelcy nie mają w swoich pistoletach kul i nikt nikomu nie jest w stanie wyrządzić krzywdy. Nagle zaczynają się gryźć konie sekundantów, do walki dołączają psy, a ich ofiarą pada Ignacy. Tomasz próbuje ratować syna, ale szybszy jest Gonzalo. Zasłania młodzieńca własnym ciałem. Tomasz jest wdzięczny Portugalczykowi za uratowanie syna, a bogacz zaprasza ich oraz Gombrowicza do swojej posiadłości. Tam bohater mówi Tomaszowi, że w pistoletach nie było kul. Ojciec postanawia zabić Gonzala i swojego syna, by udaremnić występny związek. Gonzalo chce zaś nakłonić Ignacego, by zabił ojca. Atmosfera powieści gęstnieje od zbrodni. Na szczęście zostaje rozładowana przez pojawienie się Barona, Pyckala i Ciumkały, czyli pracodawców Gombrowicza. Ale tylko na chwilę – autor zostaje uwięziony w piwnicy przez Kawalerów Ostrogi. By się wydostać, namawia kompanów do napaści na pałac Gonzala i zabicia Ignacego. Ostatecznie sam podejmuje się tej misji, by tylko wydostać się z piwnicy. Ostatecznie do żadnej zbrodni nie dochodzi, bohaterowie wybuchają śmiechem i śmieją się serdecznie.

Żadna zbrodnia nie została dokonana, mimo zbrodniczych myśli kilku z bohaterów „Trans-Atlantyku”. Nie został również skonsumowany związek homoerotyczny łączący Gonzala z Ignacym. Warto tutaj dodać, że sam Gombrowicz podatny był na tego rodzaju wpływy. Motyw schadzek z homoseksualistami czy raczej młodymi chłopcami z Buenos Aires oferującymi swoje usługi za pieniądze Gombrowicz sugeruje w swoich „Dziennikach”. Także w „Trans-Atlantyku” mamy kilka razy scenę, kiedy autor wchodzi do sypialni i widzi nagiego i śpiącego Ignacego.

Podobne wypracowania do Witold Gombrowicz „Trans-Atlantyk” - zbrodnia i dewiacje seksualne w „Trans-Atlantyku”. Omówienie