Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Stanisław Barańczak „Czyste ręce” - interpretacja i analiza wiersza

Stanisław Barańczak, debiutując na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, stał się jednym z najważniejszych poetów Nowej Fali, która hołdowała dyrektywie realizmu, co oznaczało, by poeci wyrażali swe myśli wprost oraz poddawali rewizji dorobek literacki swych poprzedników, których oskarżali o brak zainteresowania sprawami ważkimi, istotnymi dla kraju. 

Podmiotem lirycznym wiersza jest sam autor, który opisuje historię związaną z młodym porucznikiem Służby Bezpieczeństwa, którego palce wertujące i sprawdzające znalezione w torbie pisarza rysunki Jana Lebensteina: ,,nie zostawiły na  papierze żadnych śladów”. Poeta jest zdziwiony, okazuje się bowiem, że wykonywana przez porucznika brudna praca, nie pozostawia po sobie żadnych śladów. Co więcej, podmiot z sarkazmem zauważa, że pewnie przeszukująca go osoba ma wyższe wykształcenie: 

,,on sam ma tytuł magistra praw 

i nawyk higieny osobistej, wyniesione 

z   kulturalnej,

inteligentnej rodziny”. 

Barańczak zauważa jednak w tym pewną sztuczność, fałsz. Stwierdza, że bardziej naturalne byłoby zostawienie na papierze jakiegoś śladu, odcisku; znaku, że się było, istniało:

,,A jednak 

byłoby jakoś naturalniej, 

gdyby na naszych wierszach, rysunkach, dziennikach i mózgach 

pozostawiali, choćby na pamiątkę, 

swój niepowtarzalny (linie papilarne!) ślad”.

Ponadto osoba, która nie reprezentuje sobą praktycznie nic, nie zostawia nawet odcisku palca na papierze, niejednokrotnie decyduje o tym, czy dane dzieło przetrwa, czy zostanie skonfiskowane przez SB lub wyrzucone. Podmiot ubolewa, że często od zapomnienia, ratują dzieła od niechcenia wypowiedziane słowa kontrolera: ,,ostatecznie możemy Panu tego nie konfiskować”.

Podobne wypracowania do Stanisław Barańczak „Czyste ręce” - interpretacja i analiza wiersza