Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

François Villon „Wielki testament”, Juliusz Słowacki „Testament mój” - testament jako gatunek literacki. Porównanie wierszy

Testament sporządza człowiek, który myśli o swojej śmierci i pragnie wyrazić w nim ostatnią wolę. Dziś kojarzy się nam głównie z rozporządzeniami majątkowymi, ale w tradycji literackiej „testament” to raczej swoiste podsumowanie życia i dorobku literackiego. Przyjrzyjmy się dwóm literackim testamentom powstałym w różnych epokach, różnych językach, różnych kulturach, ale - w podobnym celu.

„Wielki testament” Françoisa Villona to utwór średniowieczny, choć dla odbiorców tej epoki nowatorski. „Testament mój” Juliusza Słowackiego to zaś dzieło romantyczne. Co je łączy? Oczywiście forma testamentu, a co za tym idzie - fakt poruszenia spraw ostatecznych, rozliczenie się z przeszłością, wyrażenie ostatniej woli, a także osobisty charakter wyznania.

Osobisty charakter dzieła Villona był w średniowiecznej literaturze nowością. Nie chodzi o sam zabieg tworzenia literatury wyznania, lecz o fakt, że poeta napisał utwór o charakterze autobiograficznym. Podaje wiele faktów ze swego życia opatrzonych datami - faktów z punktu widzenia historii świata co najmniej błahych, przywołuje nazwiska i miejsca podobnież mało znaczące, jeśli spojrzymy na nie poprzez średniowieczne kryteria. Ówczesna literatura znała żywoty świętych, pieśni o władcach i bohaterach, ludziach niezwykłych, wygrywających wojny i czyniących cuda. Ich życie miało być przykładem dla innych, stanowić moralny przykład i jako takie zasługiwało na uwiecznienie w poezji. Ale autobiografia poety- rzezimieszka, ulicznego żebraka, więźnia, bywalca domów rozpusty było to zupełnie coś nowego i niestosownego.

U Słowackiego taki zabieg już nikogo nie dziwił, literatura romantyczna to literatura wyznania. Zupełnie inna jest też ranga poety, uznanego wieszcza, znanego szerokiej publiczności. Nie ma nic komicznego w jego wyrażeniu ostatniej woli. Słowacki zwraca się do swoich spadkobierców, czyli wszystkich czytelników, także tych z przyszłych pokoleń. Jego majątkiem, którym rozporządza, jest jego przesłanie, a więc - jego poezja. „Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,/ Co mnie żywemu na nic... tylko czoło zdobi;/
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,/ Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi”. Słowacki kieruje ostania wolę do przyjaciół, którym poleca spalić swoje ciało w aloesie, do współczesnych mu odbiorców i do wszystkich - także przyszłych - czytelników jego poezji. Cały utwór, stosownie do formy, jest utrzymany w podniosłym nastroju. Poeta troszczy się nie tylko o swój los, o swoją poezję, ale przede wszystkim o przyszłość swojego narodu. Stąd wzniosłe wezwanie: „Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei/ I przed narodem niosą oświaty kaganiec”.
 
Zupełnie inaczej nastrój kształtuje się w dziele Villona. Kiedy pisze on o nieuchronności śmierci, o jej okrucieństwie, ohydzie, jest poważny, smutny, czasem przerażający. Ale te ponure rozmyślania za chwilę przerywa pochwałą rozkoszy i płatnej miłości. Podobnie jak u Słowackiego, tutaj także mamy kilka grup odbiorców. W utworze można znaleźć trochę ogólnych przesłań, jakie poeta kieruje do wszystkich odbiorców. Mają one charakter ogólnoludzki, poeta przypomina o tym, że wszyscy muszą umrzeć: „Wszytko to ieno dym y mara;/ Nikt się od śmierci nie wykupi/ Za berło ani za talara”, że nic na tym świecie nie jest trwałe, przemija młodość i uroda, miłość to też chwilowe szczęście, dlatego nie trzeba z niego rezygnować.

W innym miejscu udziela jednak napomnień konkretnym osobom, np. mistrzowi Lomerowi zabrania miłości do panien, wdów i mężatek, Jakubowi zakazuje małżeństwa, Seneszali zaś  powierza swe wiersze, o których los zupełnie się nie troszczy. Wreszcie przedstawia ostatnią wolę względem własnego pochówku - bez kosztownego grobowca, tylko z epitafium jego autorstwa.

Jeśli zestawimy oba przedstawione tu utwory, dostrzeżemy przede wszystkim różnicę w nastroju. Villon mimo eschatologii, pozwala sobie na rubaszne wstawki, pieśni pochwalne na cześć cielesnej miłości. Jego utwór jest znacznie dłuższy, zawiera wiele epizodów, faktów z życia. „Testament mój” Słowackiego jest natomiast lirycznym podsumowaniem życia i wyrazem ostatniej woli. Villon bardziej skupia się na podsumowaniu tego, co się wydarzyło, na ocenie swojego życia, ale też swojej epoki. Dzieło Słowackiego jest nastawione raczej na przyszłość, a więc - na to, co ma się stać po jego śmierci: z nim samym, jego spuścizną i jego ojczyzną.

Podobne wypracowania do François Villon „Wielki testament”, Juliusz Słowacki „Testament mój” - testament jako gatunek literacki. Porównanie wierszy