Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Maria Konopnicka „Wolny najmita” - interpretacja i analiza wiersza

„Wolny najmita” to wiersz Marii Konopnickiej, który porusza problem biedy wśród chłopów. Utwór nawiązuje do uwłaszczenia chłopów przez zaborcę rosyjskiego, co miało miejsce w 1864 roku. Od czasu wejścia w życie dekretu carskiego chłopi nie byli już przywiązani do ziemi, mogli posiadać ziemię na własność; odzyskali wolność.

Owa wolność w wierszu Konopnickiej staje się jednak przekleństwem. Chłop otrzymując ją został jednocześnie pozbawiony opieki pana. Nałożono na niego podatki, a przecież nikt nie zapewniał najbiedniejszym wykształcenia, nie uczył ich, jak gospodarować pieniędzmi, jak najlepiej wykorzystać posiadane zasoby, jak prowadzić własne gospodarstwo.

Przedstawiona przez autorkę w tym utworze wolność jest więc gorzka. Prowadzi do nieszczęść. Jest ona ukazana ironicznie, co widać już w samym tytule. Mamy w nim do czynienia ze swego rodzaju oksymoronem, ponieważ słowo „wolny” zostało zderzone ze słowem „najmita”, a przecież najmita to ktoś, kto musi zatrudniać się u innych, „wynajmować” siebie do różnych prac.

W utworze wiele razy zostało powtórzone słowo „wolny”. Wolność nie jest szczęśliwa. W utworze czytamy, że bohater jest „wolny, bo nie miał dać już dzisiaj komu świeżego siana”, „bo nic mu nie cięży na świecie”, „bo jego ostatni sierota, co z głodu opuchł na wiosnę, nie żyje”. Dowiadujemy się więc, że tak naprawdę w wierszu nie chodzi o wolność od pana, wolność osobistą. Tutaj mamy do czynienia z wolnością od wszystkich obowiązków. Przy czym trzeba pamiętać, że taka wolność została bohaterowi narzucona – z biedy stracił dom, zwierzęta, które hodował, nawet dzieci, bo te zmarły z głodu. Jedynym jego majątkiem jest kosa i łachmany, w które jest ubrany.

Najbardziej poglądy Konopnickiej widać jednak w dwóch ostatnich strofach. O ile poprzednie były opisem pewnej sytuacji, z nagromadzeniem epitetów przedstawiających bohatera utworu i wydarzenia z jego życia, o tyle w dwóch ostatnich zwrotkach poetka zwraca uwagę na problem społeczny nie samej biedy, ale tego, że ta bieda nikogo nie obchodzi. Używa pytań retorycznych, które mają tu wydźwięk ironiczny: „Czegóż on stoi? Wszak wolny jak ptacy?”. I za chwilę sama na te pytania odpowiada, prezentując postawę społeczeństwa: „Chce – niechaj żyje, a chce – niech umiera!”.

Dostrzegamy całkowitą obojętność. Nikogo nie obchodzi, co stanie się z wolnym chłopem – zginie, czy przeżyje. Będzie głodny, a może uda mu się zdobyć pieniądze na coś do jedzenia. Ironia zostaje spotęgowana jeszcze przez kilkukrotne powtórzenie słów „wolny najmita”. O ile za pierwszym razem możemy te słowa uznać za przedstawienie postaci, o tyle kolejne to już wyraz ironicznego stosunku autorki do używania słowa „wolny” w kontekście wyzwolonych chłopów.

W zakończeniu utworu dowiadujemy się, że najmita ma wolność tylko w jednym przypadku – może odebrać sobie życie i nikt nie będzie protestował, nikt tego nie zauważy. „Czy się utopi, czy chwyci się pracy, nikt się nie spiera” – czytamy. Chłop został tu więc przedstawiony jako postać niemal tragiczna.

Wiersz  „Wolny najmita” stanowi część „Obrazków” – utworów na pograniczu liryki i epiki, przedstawiających najczęściej jakąś sytuację, scenkę rodzajową lub postać. Konopnicka zajęła się w tym cyklu tematyką najbiedniejszych chłopów, ich ciężkim losem, nędzą. Dzięki zastosowaniu liryki pośredniej – podmiot liryczny nie ujawnia się wierszu, jedynie relacjonuje fakty – przedstawione obrazy jeszcze silniej wpływają na czytelnika. Sucha relacja osoby mówiącej potęguje jeszcze wrażenie, że najmita nikogo nie obchodzi.

Utwór ma budowę stroficzną. Każda ze zwrotek składa się z czterech wersów. Występują tu rymy krzyżowe o układzie abab.

Podobne wypracowania do Maria Konopnicka „Wolny najmita” - interpretacja i analiza wiersza