Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Tadeusz Różewicz „Matka powieszonych” - interpretacja i analiza wiersza

Wiersz Tadeusza Różewicza pod tytułem „Matka powieszonych” powstał w roku 1947 i został wydany tuż po wojnie w tomiku „Niepokój”. Zbiór wierszy wydany w 1947 roku jest prezentacją uczuć i doświadczeń Różewicza związanych z przeszłymi już, choć zapadłymi w pamięć wydarzemiami z czasów II wojny światowej. „Matka powieszonych” to jeden z wielu utworów, z których jednoznacznie przeziera pesymizm, czarnowidztwo i niezadowolenie z teraźniejszej rzeczywistości.

Tytułową bohaterką wiersza jest „matka”. Jest to symbol, któremu możemy przypisywać niemal świętość, sakralność. Różewicz opisuje postać, która chodzi po ulicach jakiegoś zatłoczonego miasta, a w rękach nosi „srebrną głowę” – księżyc:
„Tu
po ulicy chodzi
matka powieszonych
czarna”.

W europejskiej kulturze kolor czarny kojarzy się z żałobą, rozpaczą. Bohaterka utworu idzie przed siebie nie widziana przez nikogo. Choć znajduje się w tłumie, tak naprawdę nikogo nie obchodzi jej los. Jest odrzucona z powodu społecznej znieczulicy, która niczym choroba wyniszcza ludzkość.

W wierszu jest wiele przymiotników, które czytelnikowi mogą kojarzyć się negatywnie: „ciężka”, „szorstka”, „rozsadzona”, „pomylona”, „krzywy”, „zwiędły”, „obrzękły”. Dzięki takiemu zabiegowi stylistycznemu, utwór nabiera „ciężkości”, a sama postać matki zostaje dodatkowo wyeksponowana. „Matka powieszonych” to kobieta, która nie znajduje zrozumienia wśród tłumu ludzi, których ma na wyciągnięcie ręki. Wydaje się ona być szaloną – szaloną z cierpienia. Cierpienia tego inni ludzie nie wyczuwają, gdyż jest go tyle naokoło, że wszyscy się już do niego przyzwyczaili. Cierpienie jest w tym okrutnym świoecie na porządku dziennym.

W trzeciej zwrotce wiersza dowiadujemy się także, że kobieta jest stara, ma „jałowe łono” i „zwiędłą pierś”. U jej szyi uwieszony jest księżyc – w kulturze to ciało niebieskie uznawane jest za oznakę ludzi pomylonych – wariatów. „Ociężałość” całego wiersza może także świadczyć o ciągnięciu w dół, tak jakby kobieta chciała się utopić, pozbawić życia, odejść z tego rozchorowanego świata.

Ostatni wers utworu Różewicza wspomina o „szorstkiej łusce tłumu”. Jest to swego rodzaju  granica, jaką oddzielają się ludzie od matki powieszonych” – cierpienie. Tłum wytwarza barierę, udając, że nic nie widzi i nic nie słyszy. W ten sposób unika spotkania z tym cierpieniem. Ludziom jest dobrze bez wiedzy o bólu. Wojna była czarną kartą w historii wielu narodów. Podczas konfliktów zbrojnych człowiek pokazał, jakim okrutnym zwierzęciem potrafi być. Walk i działań zbrojnych już nie ma, ale i uczucia oraz emocje żyjących umarły. 

Tadeusz Różewicz w wierszu „Matka powieszonych”, podobnie jak w całym tomiku „Niepokój” wyraża zaniepokojenie nowym światem, jego porządkiem i kondycją ludzkich sumień po dwóch najokrutniejszych w historii okresach ludzkiego zezwierzęcenia. Symbolicznym człowiekiem, który nadal cierpi nikt się nie przejmuje. Uczucia umierają, tak jak ta kobieta ma umrzeć przykuta do księżyca, który ciągnie ją na dno. Człowiek wyczerpany okazywaniem uczuć spadł na dno ostateczne i prawdopodobnie nikt nie jest w mu w stanie już pomóc.

Podobne wypracowania do Tadeusz Różewicz „Matka powieszonych” - interpretacja i analiza wiersza