Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Mowa sądowa w obronie Antygony - obrona Antygony

Szanowny sędzio oraz droga ławo przysięgłych!

Zebraliśmy się tutaj, aby ocenić postępowanie oskarżonej Antygony. Postawione jej zarzuty to sprzeciwianie się woli króla. Kreon nie pozwolił mieszkańcom miasta na pochowanie Polinejkesa. Miał na to racjonalny powód – Polinejkes był zdrajcą, który wystąpił zbrojnie przeciwko królewskiemu majestatowi. Ale nie tę kwestię poddajemy tutejszej analizie.
     
Antygona postanowiła sprzeciwić się rozkazowi królewskiemu. Chciała pochować zamordowanego Polinejkesa. Trzeba wiedzieć, że był jej bratem. Byli rodziną. Obowiązkiem rodziny jest dokonanie pogrzebu zmarłego członka rodziny. Ciało nieboszczyka należy uszanować – jest to niepisane prawo moralne tkwiące w sercu każdego człowieka.
     
Czy możemy skazywać Antygonę za jej czyn, skoro kierowała się uczuciami do własnego brata? Jej serce nakazywało uszanować kogoś, kogo już nigdy więcej nie zobaczy, nie usłyszy jego głosu czy śmiechu. Antygona była w swoim postępowaniu bezkompromisowa, bo od samego początku wiedziała, że musi wypełnić święty obowiązek względem brata.
     
Ją i Polinejkesa łączyło uczucie miłości braterskiej. Szanowna ławo przysięgłych! Któż z pań bądź panów, postąpiłby zgodnie z wolą króla? Któż miałby sumienie, aby nie pochować kogoś, kogo się kochało? Jestem pewna, że każdy z państwa, próbowałby znaleźć jakiś sposób, aby móc zadośćuczynić świętego obrzędu pogrzebu. Któż mógłby spokojnie patrzeć na zwłoki brata, ojca czy matki zbezczeszczone przez ziemskie prawo, zakazujące ich pochówku?

Proszę państwa! Antygona nie mogła pozostać na takie zachowanie obojętna. Przedłożyła w swojej pobożności prawa boskie nad prawa ludzkie. Wiedziała, jaka kara może ją za to czekać, pomimo to nie wahała się. W imię panujących nam bogów, pochowała brata mimo stanowczego sprzeciwu króla. Szanowna ławo przysięgłych! Czym jest król w porównaniu do bogów?
     
To oni władają światem, to oni użyczyli swojej władzy na ziemi Kreonowi. I nie są to kłamstwa wyssane z palca, a czysta prawda. To nie herezje. Nasz monarcha może poczuć się tym urażony, ale prawda w oczy kole. Antygona nie zrobiła niczego złego. Nie mogła zrobić niczego złego, gdyż działała w przekonaniu, że robi dobrze, zgodnie ze swoim sumieniem i poglądami.  
    
Szanowni zebrani w tejże sali sądowej! Antygona nie jest winna zdrady królewskiej. Gdyby nie posłuchała głosu własnego serca, nie byłoby jej tutaj. Uczucia do brata nie pozwoliły jej jednak na bycie obojętną. Król Kreon postąpił źle, gdyż ze zdrajcą rozprawił się w sposób niezwykle srogi i okrutny, okazując brak serca i miłosierdzia dla człowieka, który go zdradził.
     
Zdrada jest oczywiście wielką przewiną, ale nawet ona nie usprawiedliwia zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, jakiego dopuścił się obecny tutaj monarcha. Antygona nie chciała zrobić nikomu krzywdy. Jest przecież krewną samego króla. Jak mogłaby działać przeciwko rodzinie? W obu przypadkach podążyła za głosem pobożnego serca. Stała się bohaterką w oczach nawet poddanych króla Kreona, którzy protestowali przeciwko tak surowemu wyrokowi, jak zamurowanie Antygony żywcem. Trzeba to głośno powiedzieć, bowiem bogowie są tutaj ważniejsi od samego człowieka. Istota ludzka nie jest nieśmiertelna, natomiast bogowie i ich prawa ustanowione nad tym światem są najwyższe. Ich przestrzeganie jest świętym obowiązkiem każdego z nas. Swoją postawą starała się nam to przekazać Antygona.

Podobne wypracowania do Mowa sądowa w obronie Antygony - obrona Antygony