Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Opowiadanie fantastyczne

Pewnego dnia, kiedy wracałem ze szkoły, moją uwagę przyciągnął dziwny kolor nieba. Była to barwa między ciemnym granatem, jak przed burzą, a mocną czerwienią. Trudno mi określić ten kolor, ale widać było, że jest wyjątkowy. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem, a dzisiejsza prognoza pogody nie przewidywała dziwnych zjawisk atmosferycznych. Co ciekawe, barwa ta rozpościerała się tylko na części nieba i nagle urywała jak ucięta nożem.

Następnego dnia zjawisko nie zniknęło, a wręcz przeciwnie – już coraz większe partie nieba przybierały ten dziwny i niespotykany kolor. Ludzie zatrzymywali się i pokazywali palcami do góry. O osobliwości zaczęły informować media – radio i telewizja prześcigały się w prezentowaniu symulacji, czym jest albo nie jest tajemnicza barwa i skąd się wzięła. Niektórzy eksperci i ekolodzy mówili, że to skutki efektu cieplarnianego i nadmiernego skażenia naszej planety. Inni twierdzili coś wręcz przeciwnego. Jak się okazało, zjawisko dotyczy nie tylko Polski, odnotowano je w kilku państwach w Europie a także w Stanach Zjednoczonych i Australii.

Wieczorem nagle zaczął padać deszcz. Najpierw pojedyncze, małe krople, potem coraz większe aż rozpoczęła się regularna ulewa. Ze zdumieniem spostrzegłem, że opady mają kolor podobny do dziwnej barwy nieba, obserwowanej od wczoraj. W ciągu kilkudziesięciu minut ulicami i chodnikami płynęły czerwono – granatowe potoki wody. To było niesamowite zjawisko. W telewizji radzono ludziom, by na wszelki wypadek nie wychodzili z domów, ponieważ nie wiadomo, jakie skutki przynieść może opad. W internecie pojawiły się teorie spiskowe, sugerujące, że chodzi o próby z tajną bronią, przeprowadzane przez któreś z mocarstw albo wielką eksplozję gdzieś w Chinach, którą zatajono przed światem. Nie zabrakło głosów, sugerujących, że kolorowa ulewa jest karą za ludzkie grzechy.

Wydawało się, że po przejściu ulewy niebo trochę się przeczyściło, zniknął nietypowy kolor. Ale było to tylko nocne złudzenie. Rankiem okazało się, że niebieska purpura lub purpurowy granat – ciągle nie mogę dokładnie nazwać tej barwy – pozostał. Tak jak pierwszego dnia, rozciągał się na fragmencie nieboskłonu. Z ulic zniknęły już kałuże kolorowej wody, wszystko wyschło. Po południu w mediach gruchnęła wieść, że wieczorem ujawnione zostanie, co spowodowało dziwne zjawisko. Huczało o tym w telewizji, radiu, internecie. Na ulicach gromadzili się ludzie, gorączkowo dyskutując i machając rękami. Wreszcie, o godzinie 20.00, cały kraj zamarł. Przed telewizorami, monitorami komputerów, przy radioodbiornikach zasiadły miliony ludzi. Na transmitowanej na żywo przez telewizję konferencji prasowej pojawił się elegancko ubrany człowiek. Zasiadł za stołem i stwierdził, że nietypowe zjawisko nie było szkodliwe i nie trzeba się niczego obawiać, nie będzie żadnych skutków ubocznych, ponieważ....była to kampania reklamowa nowej pasty do zębów znanego światowego koncernu! Dziwna barwa jest kolorem rozpoznawczym nowego produktu...  Następnie, szeroko się uśmiechając, dżentelmen rozdał oniemiałym dziennikarzom próbki nowej pasty. I tak skończyła się ta historia, choć niewątpliwie pozostanie ona w pamięci wielu ludzi. A ja już się zaczynam bać – w internecie przeczytałem, że światowy gigant farmaceutyczny wkrótce chce zacząć sprzedawać nowy lek na zgagę...

Podobne wypracowania do Opowiadanie fantastyczne