Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Mowa pożegnalna Ismeny po śmierci Antygony - napisz mowę pożegnalną

Szanowni bracia i siostry!

Nadszedł niezwykle smutny dzień. Zebraliśmy się tutaj, aby pożegnać naszą kochaną siostrę, Antygonę. Zanim odpowiednio złożymy ją do grobu i ofiarujemy jej śmierć naszym bogom, chciałabym powiedzieć o niej kilka słów. Trzeba nam bowiem wiedzieć, jak bardzo zdeterminowaną kobietą była i co zrobiła, aby dochować wierności swoim ideałom – bądź, co bądź – szlachetnym.
      
Nigdy nie odważyłabym się na pochwalenie jej czynu. Król Kreon, miłościwie nam panujący władca Teb, miał słuszne powody, aby zakazać pochówku zdrajcy, jakim okazał się Polinejkes. Mówię Wam o tym ze słuszną żałością w głosie i w sercu, gdyż sam Polinejkes był moim bratem. Kochałam go podobnie jak Antygona, jednak to ona miała więcej odwagi. To ona zdecydowała się, nie patrząc na żadne zakazy, pochować naszego wspólnego brata.

Nie mogę powiedzieć, że ją za to podziwiam, gdyż jak wszystkim wiadomo, król Kreon nie zgodził się na tego typu bunty. Antygona nigdy jednak nie była osobą, która siedzi cicho z założonymi rękami i przez palce patrzy na to, co się dookoła niej dzieje. Trzeba wiedzieć, że obie pochodzimy z przeklętego rodu i nic już tego nie może zmienić. Być może bogowie ucieszyli się z ofiary Antygony. Chciała ona zadośćuczynić prawom religijnym, które przedkładała nad te ludzkie. Nie można jej obwiniać o to, że starała się być człowiekiem pobożnym.

W moim mniemaniu Antygona nie chciała buntować się przeciwko władzy ze względu na samą ideę buntu, ale kierowała się miłością i sercem w stosunku do brata. Co prawda ten był zdrajcą, ale nadal pozostawał naszym bratem. Jako siostra Antygony, doskonale rozumiem jej uczucia. Byłyśmy sobie bliskie, ufałyśmy sobie, chociaż byłyśmy tak od siebie różne.
     
Być może do końca życia będę żałować tego, iż nie poszłam z nią ramię w ramię i nie pomogłam jej w dokonaniu obrządku pochówku ciała Polinejkesa z godnością, tak jak to być powinno. Drodzy bracia i siostry! Antygona była kobietą niezłomną, o żelaznym charakterze i nic nie mogło stłamsić jej nieokiełznanego charakteru. Jeżeli coś sobie postanowiła, robiła to, aż jej się udało. Do końca nie dała się pokonać nikomu, chociaż została schwytana i oddana przed osąd królewski. Wy byliście po jej stronie i z pewnością byłaby dumna, gdyby to teraz słyszała. Nie chcieliście jej śmierci, a jednak tak się nieszczęśliwie stało.

Antygono! Będzie mi ciebie bardzo brakowało. Twoja śmierć spowodowała wiele cierpienia i spustoszenia nie tylko w moim sercu, ale i w sercach innych ludzi – ludzi, którzy od początku cię popierali. Nie mogę powiedzieć, że Twoja decyzja była właściwa, ale  z pewnością odważna, bo sama wiedziałaś, na co się decydujesz, idąc jak zwykle pod prąd. Myślę, że taką Cię właśnie zapamiętam na wieki: jako osobę bezkompromisową, nie idącą na ustępstwa w sprawach dla ciebie bardzo ważnych, do końca walczącą o swoje szlachetne, romantyczne idee.

Zachowam w pamięci również naszą ostatnią rozmowę, w której okazałam się takim tchórzem, a ty hardo postawiłaś na swoim – po raz kolejny. Mam nadzieję, że po śmierci zyskałaś ważny dla Twojej duszy spokój ducha, tak jak my zyskujemy go dzisiaj, chowając Twoje ciało obok ciała Polinejkesa – chowając je z godnością, należytym szacunkiem i w modlitwie.

Dzisiaj twoje marzenie się spełnia. Bardzo mi przykro, że nie ma Ciebie tutaj, ale wiedz, że Twoja śmierć nie była nadaremna. Choć wiem, ze może zabrzmieć to niewiarygodnie, jednakże nawet teraz zyskałaś to, o co walczyłaś. Żegnaj, droga siostro.

Podobne wypracowania do Mowa pożegnalna Ismeny po śmierci Antygony - napisz mowę pożegnalną