Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Opowiadanie o miłości

Pewnego dnia mój tata poznał moją mamę. To była wielka miłość. Moja mama zawsze mówiła, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje byli wtedy jeszcze na studiach. Mama studiowała biologię, a tata fizykę. Mama miała osiemnaście lat, a tata dwadzieścia. To było bardzo dawno temu.

Wtedy w Polsce panowałjeszcze komunizm i nie żyło się tak łatwo. Rodzice oprócz tego, że studiowali, musieli jeszcze pracować. Mama znalazła pracę w sklepie spożywczym, a tata robił zajmował się różnymi rzeczami. Na początku był listonoszem, a potem pracował w biurze. Kiedy skończył studia został nauczycielem fizyki i wtedy rodzice się pobrali, a rok później pojawiłam się ja.

Ale wracając do ich pierwszego spotkania. Mama opowiadała, że był wtedy maj. Siedziała na kocu pod lasem razem z kilkoma koleżankami. Czekały na chłopaka jednej z nich, który miał przyjść ze swoimi kolegami. Byli wtedy wszyscy na spływie kajakowym. Mama po raz pierwszy pojechała na spływ. Bardzo się bała, że wpadnie do wody i się utopi, bo wcale nie umiała pływać.

Pojechała na spływ i siedziała razem ze swoimi koleżankami na łące. Wtedy podszedł chłopak jej koleżanki ze swoimi kolegami, a jednym z jego kolegów był własnie mój tata. Mama mówiła, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia, bo był niezwykle przystojny. Był bardzo wysoki, miał ciemne włosy i niebieskie oczy. Podobno tak przystojnego chłopaka jeszcze nie widziała. Tacie mama też się od razu spodobała. Zaczęli rozmawiać i rozmawiali tak przez dwie godziny.

Następnego dnia grupa płynęła dalej. Tata płynął w kajaku zawsze za moją mamą, z czego mama bardzo się cieszyła. W pewnym momencie straciła równowagę i wpadła do wody. Zaczęła się topić, trzepotać rękami i wołać o pomoc. Tata skoczył jej na ratunek i wyciągnął ją z wody, ale jak się okazało jezioro w tym miejscu nie było głębokie.

Wody było po szyję, ale gdyby mama nie wpadła w panikę, mogłaby stanąć spokojnie i nic by jej się nie stało. Potem mamie było trochę głupio, że topiła się w płytkiej wodzie, a tata trochę się z niej śmiał, ale mówił, że to dlatego, że „kto się czubi ten się lubi”. Mama do dzisiaj mówi czasem do taty „mój ty bohaterze”. 

Podobne wypracowania do Opowiadanie o miłości