Kwiat paproci - Co bym zrobił, gdybym znalazł kwiat paproci?

Legenda głosi, że ten, kto znajdzie kwiat paproci, może mieć absolutnie wszystko, czego zapragnie. Jest to wyjątkowo kusząca perspektywa, bo przecież każdy z nas ma wiele marzeń, których spełnienia pragnie. Kwiat paproci umożliwiłby otrzymanie wszystkiego, o czym się marzy.

Gdybym znalazła kwiat paproci, pewnie długo zanstanawiałabym się, w jakim celu go użyć. Na świecie jest bardzo wiele zła, z którym mógłby on pomóc mi się uporać. Razem moglibyśmy położyć kres chorobom i biedzie, wojnom i przemocy tak, by wszystkim ludziom żyło się lepiej. Wszystkie problemy świata mogłyby zniknąć jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki. Lecz z drugiej strony, czy takie rozwiązanie byłoby właściwe? Zapewnienie wszystkim ludziom szczęścia wiązałoby się z bardzo wielką ingerencją w istotę świata, a nawet w samych ludzi. Przecież wymagałoby to pozbycia się ludzi złych lub zmiany wbrew ich woli, a to stawiałoby właściciela kwiatu w pozycji Boga. Budzi to moje niepokojące skojarzenia z despotycznymi władcami, których charakteryzowało przekonanie o posiadaniu jedynej prawidłowej wizji świata, przekonanie nieodmiennie prowadzące do zbrodni.

Wydaje mi się, że każdy człowiek posiada w sobie źdźbło egoizmu, który posiadanie artefaktu spełniającego życzenia musi wyzwolić. Pomyśleć tylko, że ma się coś, co może zapewnić władzę i sławę, bogactwo i powodzenie. Jednak należy się zastanowić, czy wartości te zdobyte bez najmniejszego wysiłku mają wciąż tę samą wartość. Wydaje mi się, że niezasłużona sława i wielkość nie mają prawdziwego smaku. Świadomość, że w rzeczywistości nasze życie jest iluzją, musi być nieznośna.

Gdybym odnalazła kwiat paproci, pewnie nie użyłabym go bądź użyła do poprawy niewielkich problemów, zachowując wielką ostrożność. Myślę, że właśnie dlatego tak ciężko jest ów kwiat odszukać – ponieważ jego posiadanie wystawia ludzki charakter na wielką próbę, którą z całą pewnością ciężko jest przejść.