Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Zbigniew Herbert „W pracowni” - interpretacja i analiza wiersza

Wiersz pt.: „W pracowni” został przez Zbigniewa Herberta napisany jest wierszem wolnym, również – bezrymowym. Poeta w pewien sposób piętnuje w nim boską doskonałość, porównując ją do niedoskonałości wszelkich tworów człowieka.

Dla Herberta „doskonałość” jest nieludzka, niemal zbrodnicza („[...] dlatego świat jest doskonały/ i nie można w nim mieszkać”). Doskonałości boskiej przeciwstawia twórczość malarza, która – w przeciwieństwie do tej pierwszej – jest „dobra i pełna pomyłek”. Pomyłki stają się oazą bezpieczeństwa i swojskości, podczas gdy świat doskonały jest nieprzychylny i złowieszczy, ponieważ nieznany istotom ludzkim, daleki.

Herbert kreśli wizję Boga jako inżyniera czy zegarmistrza, zatopionego w obliczeniach ze zmarszczonym czołem. Człowiek natomiast przedstawiony podczas procesu tworzenia jest pogodny, „nastawia herbatę, mruczy, głaszcze kota”. Zestawienie to jest dość nietypowe, ponieważ stawia Boga w pozycji twórcy, w pewnym sensie, gorszego – nie cieszy się on procesem kreacji. Jej wytwór może być doskonały, lecz kreacja jako wartość sama w sobie jest przez niego traktowana nieco jak „zło konieczne”.

Czy oznacza to, że niedoskonałość jest w gruncie rzeczy lepsza od perfekcji? Raczej nie. Może oznaczać, iż proces tworzenia jest równie ważny, a  może i ważniejszy niż efekt końcowy w postaci namacalnego dzieła. Nawet, jeśli przedmiot kreacji jest perfekcyjny, znacznie istotniejsze wydaje się nastawienie twórcy w momencie działania, a także jego samopoczucie w „tuż po”.

Podobne wypracowania do Zbigniew Herbert „W pracowni” - interpretacja i analiza wiersza