Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Moja wymarzona szkoła. Opis

Moja wymarzona szkoła powinna być szczególna. Już sam budynek powinien budzić jak najcieplejsze emocje. W tym celu mógłby wyglądać niczym rogalik z ciasta francuskiego, chociaż kształt otwartej książki wydaje mi się bardziej adekwatny i tego postanawiam się trzymać. Chciałbym więc uczyć się w takim budynku. Najlepiej gdyby jego kolor był przyjemny. Koniec z szarymi elewacjami, które już przed wejściem do szkoły powodują przygnębienie!
   
W środku byłyby jasne korytarze, na których znajdowałyby się automaty ze słodyczami i colą. Oczywiście, jako że nauka to ciężkie zadanie, uczniowie otrzymywaliby codziennie jedną porcję gratis, tak na dobry początek. Drzwi do każdej sali powinny wyglądać tematycznie - np. te do klasy historycznej miałyby na sobie wielki wizerunek Napoleona lub jakiegoś innego zasłużonego męża. Zanim jeszcze przez nie przejdziemy, poruszony musi zostać jeszcze jeden temat - dzwonek. Uważam, tradycyjny sygnał jest zbyt stresujący. Dlatego on dzwoniłby tylko na lekcje. Odnośnie dźwięku na przerwę przeprowadzane byłyby plebiscyty wśród uczniów, każdy mógłby głosować na swój ulubiony przebój. Wtedy związane skojarzenia stałyby się jeszcze cieplejsze.

W klasach powinny być wirtualne tablice. Koniec z mazaniem i brudzeniem się kredą! Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie także dla nauczycieli. Krzesełka zastąpiłbym fotelami z funkcją masażu. Lekcje często są nudne, więc dlaczego nie dostarczyć sobie odrobiny przyjemności? Dodałbym jeszcze specjalne lampki, które wyręczałyby uczniów w tradycyjnym zgłaszaniu się do odpowiedzi. Często nasze palce są niedostrzegane, a wtedy ręka może zdrętwieć. Dlatego świecąca się lampka byłaby doskonałym rozwiązaniem.
   
Jednak najbardziej chciałbym, aby nauczyciele byli bliżej uczniów. Żeby zawsze mieli dla nas czas i nie traktowali nas jak wrogów. Szkoła nie musi być przykrym obowiązkiem, a lekcje mogą przybierać zupełnie inną formę niż nudnego wykładu. Wtedy nawet nie byłyby potrzebne te wygodne siedzenia. Wszyscy uczestniczylibyśmy w zajęciach z zaciekawieniem (no dobrze, może tylko większość). Aha, oceny zaczynałyby się od czwórki, ale rodzice nie mogliby o tym wiedzieć - w przeciwnym razie nie radowaliby się z dobrych ocen swoich pociech.
   
O tak, do takiej szkoły naprawdę chciałbym chodzić!

Podobne wypracowania do Moja wymarzona szkoła. Opis