Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Twardowski „Aniele Boży” - interpretacja i analiza wiersza

W wierszu pt.: „Aniele Boży” podmiot liryczny zwraca się do anioła stróża. Początek utworu przywodzi na myśl modlitwę, która brzmi „Aniele Boży, Stróżu mój ty zawsze przy mnie stój...”. Ludzie zwracają się w ten sposób do swoich opiekunów o pomoc w codziennych sytuacjach.

Osoba mówiąca w wierszu zachowuje się jednak inaczej. Prosi anioła, aby nie stał przy nim „jak malowana lala”. Użycie tego potocznego zwrotu sprawia wrażenie, że relacje łączące człowieka z jego opiekunem są zażyłe. Podmiot mówi, aby anioł „ruszał w te pędy”, „niczym zając po zachodzie słońca”. Taki obraz człowieka i jego anioła stróża widzimy w pierwszej, z trzech części wiersza.

W kolejnej cząstce utworu podmiot liryczny mówi o pośpiechu. Możemy zaryzykować stwierdzenie, że świadomy jest odchodzenia, końca swojego spaceru po ziemi. Być może jest w wieku podeszłym. Kolejny obraz przedstawiony w wierszu to „smutek jak akwarium z jedną złotą rybką”. Wydaje się więc, że życie owego człowieka pełne jest smutku, samotności. Dwa przedostatnie wersy wiersza składają się z dwóch przeciwstawnych wyrazów: „hałas” i „cisza”. Tych dwóch pojęć nie można połączyć, stanowią odwieczny dysonans. Ostatnie słowa tej części są porównaniem, które brzmi „trumna jak pałacyk”. W tym wypadku poeta również zestawia dwa pojęcia, które w rzeczywistości nie korespondują ze sobą, a ich bliskość razi.

Na ostatnią część wiersza składają się cztery wersy. Język nadal jest prosty i kolokwialny. Podmiot liryczny stwierdza, że należy pamiętać o nieuchronnej śmierci. Wszystko ma swój początek i koniec Mówi, „że trzeba stąd odejść”.

Podmiot liryczny zwraca się do swojego opiekuna z prośbą, aby ten pośpieszył się, gdyż czas ucieka. Jest to przeciwieństwo znanej modlitwy, w której prosimy, aby anioł stróż stał przy nas, pomagał nam i strzegł naszych ciał i dusz. Nie odganiamy go od siebie, ani nie popędzamy. Być może autor chciał przypomnieć, kolejny już raz, że życie nie trwa wiecznie, a czasu jest coraz mniej i na każdego przyjdzie kolej, aby odejść. Życie nie trwa wiecznie. Osoba wypowiadająca się w wierszu jest z tym faktem pogodzona i przygotowana na to, co ma się stać. Można nawet powiedzieć, że zaczyna się niecierpliwić.

Poeta nie straszy nas, nie poucza. Przedstawia nam sytuację, w której każdy z nas, prędzej czy później, się znajdzie. Wyrazistości nadają środki stylistyczne, którymi Twardowski w wierszu się posłużył. Są to, np. epitety „malowana lala”, „ostatni autobus” oraz porównania „smutek jak akwarium”, „trumna jak pałacyk” czy „stanęli jak dwa świstaki”. Całości dopełniają zwroty zaczerpnięte z mowy potocznej, o których była już mowa wcześniej.

Twardowski po raz kolejny mówi o rzeczach niełatwych i nieznanych w sposób obrazowy, jasny i z pewną dozą humoru. Uczy, że odejście nie zawsze musi być trudne, w niekonwencjonalny sposób modląc się do anioła stróża.

Podobne wypracowania do Jan Twardowski „Aniele Boży” - interpretacja i analiza wiersza