Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Józef Ignacy Kraszewski „Kwiat paproci” - streszczenie skrótowe baśni

Od dawien dawna wiadomo, że w Noc Świętojańską zakwita w lesie kwiat paproci, a kto go odnajdzie i zerwie, temu spełni się wszystko, czego sobie zażyczy. Nikomu nigdy nie udało się jednak tego dokonać, ponieważ kwiat rośnie w miejscu dobrze ukrytym, do którego drogę utrudniają magiczne strachy.

Pewnego razu w niewielkiej wsi żył młody chłopiec imieniem Jacuś. Był on niezwykle ciekawski, zawsze musiał doświadczyć wszystkiego na swojej własnej skórze. Pewnego wieczora siedząc przy piecu i strugając kijek, Jacuś słuchał opowiadań starej i mądrej kobiety. Ta bajała właśnie o kwiecie paproci. Jej opowiadanie tak rozbudziło wyobraźnię Jacusia, że chłopak postanowił za wszelką cenę odnaleźć drogocenny kwiat. Zaplanował, że będzie go szukać każdego roku, kiedy wszyscy we wsi zajęci będą świętowaniem Sobótki (Nocy Świętojańskiej).

Kiedy nadeszła upragniona noc, Jacuś wymknął się do lasu. Długo błąkał się między drzewami, które nagle wyglądały zupełnie inaczej niż dotychczas. Ścieżki zdawały się prowadzić w inne niż zwykle strony. Otaczały go błyszczące różnymi kolorami oczy, lecz Jacuś nie należał do bojaźliwych. W końcu na krzaku paproci dostrzegł niewielki złotawy kwiatek, złożony z pięciu płatków. Szybko podbiegł do niego, lecz zanim udało mu się go zerwać i wziąć w posiadanie, we wsi zapiał kur i kwiat rozsypał mu się w rękach w proch. Jacuś nie zniechęcił się, postanowił tylko powtórzyć swą eskapadę za rok.

Kiedy nadeszła następna Sobótka, chłopiec znów wybrał się do lasu. Znów wszystko wyglądało inaczej, znów zabłąkał się w leśny gąszcz. Znów całą noc szukał kwiatu i dostrzegł go w ostatniej chwili. Zanim jego palce dotknęły kwiatu, ten rozsypał się w proch. Jacuś położył się na trawie i zasnął. Ledwie zamknął oczy, a przyśnił mu się sen. Przed jego oczami stał kwiat paproci i wyrzucał chłopcu, że nie chce mu dać spokoju. Jeden z jego płatków wydłużył się, jak gdyby kwiat chciał pokazać mu język. Później chłopiec obudził się.

Następnego roku w Noc Świętojańską Jacuś znów wyruszył do lasu. Jednak tym razem drzewa wyglądały znajomo i choć Jacuś chodził po lesie przez całą noc, nie odnalazł już kwiatu paproci.

Podobne wypracowania do Józef Ignacy Kraszewski „Kwiat paproci” - streszczenie skrótowe baśni