Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Praca u podstaw w „Siłaczce” Stefana Żeromskiego

Praca u podstaw to jedno z najważniejszych haseł polskiego pozytywizmu. Epoki, w której zaczęto krytycznie spoglądać na dotychczasowe próby odzyskania niepodległości. Zrozumiano, że ku wolności wiedzie inna droga, aniżeli walka zbrojna. Pozytywiści postanowili ulepszyć społeczeństwo, stworzyć świadomych swoich praw, oświeconych patriotów, którzy będą znali wartość suwerenności. Należało więc zacząć od fundamentów, od zaniedbanej, żyjącej na skraju ubóstwa wiejskiej biedoty.

Okazało się w praktyce, że bardzo trudno jest wprowadzić założenia ideowe w życie. Dobrym przykładem może być nowela Stefana Żeromskiego pt. „Siłaczka”. Pisarz kreuje w niej postać lekarza, którego młodzieńczy zapał w konfrontacji z szarą rzeczywistością szybko ulega wygaszeniu.

Doktor Paweł Obarecki pełen był energii, siły i dobrych chęci w chwili przybycia do Obrzydłówka. Był przeciwnikiem procederów uprawianych przez aptekarza, wykorzystywania przez niego wiejskiej ludności, chciał pomagać i robił to kosztem własnego zdrowia: ,,uzbierawszy nieco grosza kupił apteczkę podręczną i zabierał ją ze sobą jadąc do chorych na wieś. Sam przygotowywał na miejscu lekarstwa, udzielał ich za bezcen, jeżeli nie za darmo, uczył higieny, badał, pracował z fanatyzmem, z uporem, bez snu i odpoczynku”.

Konsekwentnie realizował pozytywistyczny program pomocy najuboższym, jednak jego entuzjazm okazał się krótkotrwałym. ,,Już po upływie roku doktor poczuł, że jego energia staje się z wolna <<dziedzictwem robaków>>. Bliskie zetknięcie z ciemną masą ludu rozczarowało go: jego prośby, namowy, istne prelekcje z zakresu higieny upadały jak ziarna na opokę”. Opór chłopów, zakorzenienie w starych przyzwyczajeniach, ciągłe przeszkody ze strony ludzi ugasiły jego zapędy i Obarecki z zagorzałego reformatora stał się zrezygnowanym i apatycznym karciarzem, dzielącym czas między zakrapiane alkoholem spotkania z aptekarzem, a rozczulanie się nad bezsensowną egzystencją.

Ta sytuacja ulega na krótko zmianie w chwili, gdy doktor spotyka swoją młodzieńczą miłość: Stasię Bozowską. Zostaje wezwany do niej, gdy kobieta żegna się już z życiem. Chora na tyfus umiera, gdy Obarecki przywozi lekarstwa. Książki, które znajduje u Stasi, odkrywają przed nim prawdę o jej niezłomności, poświęceniach, ciężkiej, uporczywej pracy na rzecz ludu. Postawa kochanej niegdyś kobiety zmienia na chwilę nastawienie doktora do rzeczywistości, odżywają w nim młodzieńcze ideały. Z czasem jednak doktor zapomina o Stasi, znowu tyje i gra w karty z aptekarzem, by zagłuszyć własne serce i sumienie.

Nowela Żeromskiego ukazuje jak trudno było wprowadzić w życie pozytywistyczne hasło pracy u podstaw. Pisarz w pewnym momencie sam usprawiedliwia Obareckiego pisząc: ,,trudno nawet wymagać, aby człowiek nie mający butów na zimę, wygrzebujący w marcu z cudzych pól zgniłe, zeszłoroczne kartofle w celu czynienia sobie z nich podpłomyków, mielący na przednówku korę olszową na mąkę, aby tej domieszać do zbyt szczupłej miary mąki żytniej, gotujący kaszę z niedojrzałego ziarna, nabranego o świcie <<sposobem kradzionym>> — mógł zreformować w sensie dodatnim zaniedbane zdrowie swoje pod wpływem choćby najzrozumialej wyłożonych praw zdrowotności”. 

Żeromski obnaża z całą surowością nieprzystawalność ideałów pozytywistycznych do rzeczywistości, sygnalizuje potrzebę stworzenia pomocy systemowej, bo w konfrontacji z wiejską biedą nawet najszlachetniejsze działania wartościowych jednostek są skazane na klęskę.

Podobne wypracowania do Praca u podstaw w „Siłaczce” Stefana Żeromskiego