Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Wiesław Myśliwski „Kamień na kamieniu” - przedstaw metaforyczne znaczenie drogi w powieści

Antek Pietruszka to brat głównego bohatera i narratora powieści - Szymona Pietruszki. Jak określa go Szymon, od zawsze Antek był dzieckiem „postrzelonym”. Nieustannie coś gnało go do przodu, był bardzo spontaniczny, miał wiele planów i marzeń, które w jednym czasie chciał na raz zrealizować. Marzyło mu się wiele różnych rzeczy. Był narwańcem, raptusem.

Pewnego dnia postanowił tak po prostu wyjechać w wielki świat: „Pierwszy wyruszył Antek. Starszy był te parę lat od Staśka, to mu się może pierwszemu należało. Stasiek dopiero dorastał, a Antek na panny już chodził. Narwany był, to prawda. Ale żeby aż tak nagle? To nawet umierać tak nie wypada. Do południa jeszcze orał kartofle pod lasem, a na popołudnie przyniósł mu Kulawik z poczty list”. W liście tym Wojtek proponował mu wyjazd „w świat”, gdzie dzieje się wiele ciekawych rzeczy, które warto przeżyć - tak, jak codzienne chodzenie do kina.

Rodzina nie jest zachwycona tym pomysłem spontanicznego, rozrywkowego syna, którego ciągnie naprzód. Ten pragnie wyjechać od razu, tak, jak stoi, w butach i ubranie, jakie nosił na polu przy orce. Widzi przed sobą lepsze perspektywy w mieście niż na wsi, chce zdobyć coś więcej dla samego siebie, chce wybić się ponad swoją biedną sferę, samotnie dorobić się czegoś w życiu.

Nie lubi pracować w ziemi, sadzi, że na wsi się marnuje, skoro i tak go do ziemi nie ciągnie. Nie docenia wiejskiego życia. Za swoją pracę chciałby zarobić, usamodzielnić się. Przed samym wyjazdem kłóci się i wyjeżdża całkowicie rozżalony na rodziców i brata. To marzyciel, optymista, narwany i spontaniczny chłopak, który chce coś w życiu osiągnąć, nauczyć się czegoś nowego. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie powstrzymać go przed realizacją zamierzonych wcześniej planów. Jest uparty i przede wszystkim zdeterminowany.

Jest przy tym największym marzycielem w całej rodzinie. Nigdy nie ciągnęło go do pracy w roli. Najbardziej sprzeciwiał się temu, aby pracować w polu. Pół biedy, gdy musiał robić coś w gospodarce ojca, ale nienawidził, gdy zmuszano go do pracy w innym gospodarstwie: „- Ja tam do niczyich żniw nie pójdę! - Antka poderwało. - Wystarczą mi nasze! Nie będę niczyim parobkiem”. „Chłop” to coś dla chłopca ujmującego honor. Nie czuje się chłopem, nie nadaje się w ogóle do pracy w ziemi w przeciwieństwie do swojego brata Szymona. Antek niemalże gardzi ziemią.

Nawet jeżeli już wybrał się do pracy na pole, zaraz też wymyślał miliony powodów, aby nie musiał się przepracować: „Antek kosił już nieźle (…). Tylko że o byle co się złościł. Wystarczyło, że zboże było trochę pokładzione czy pokłuł go oset. I nigdy nie starczyło mu cierpliwości, żeby za jednym rozpędem dojechać do końca pokosu. Musiał choć na chwilę przystanąć, rozejrzeć się po polu, po niebie, albo szedł się wody z kanki napić, bo mu było zawsze za gorąco”.

Antek nigdy nie był pracowity. Ojciec wiedział, że syn nie zostanie na gospodarce i nigdy też nie poganiał go w robocie. Antek zresztą nie wyobrażał sobie siebie jako pana na wiejskich włościach. Od wsi odpychało go, ciągnął do miasta, do nauki, nowości, i w ogóle świata. Miał nadzieję na przeżycie czegoś nowego, ekscytującego. Był ciekawy świata, energiczny, dynamiczny, choć nigdy tych cech nie wykorzystywał w pracy na roli. Te znikały wnet, gdy musiał pojawić się na polu. Terroryzował wręcz rodzinę, że nie będzie nic robił. Tak było w przypadku zakupu konia. Gdy ojciec pragnął kupić konia do gospodarstwa, Antek myślał raczej o „pojeździe” do latania po całym świecie.

Nade wszystko cechowały go: spontaniczność i lenistwo. Był lekkoduchem, marzycielem nie przystającym do wiejskiej rzeczywistości. Pragnął czegoś więcej od prostego, wiejskiego życia. Wkrótce po wyjeździe ustabilizował się, założył rodzinę. Miał żonę. Ustatkował się. Gdy po wielu latach powrócił na wieś na pogrzeb ojca, ubrany był starannie, nosił okulary, miał nawet skórzaną walizkę. Wszystko, czego się dorobił, stworzył własnymi rękami.

Podobne wypracowania do Wiesław Myśliwski „Kamień na kamieniu” - przedstaw metaforyczne znaczenie drogi w powieści