Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Czy „Pan Tadeusz” uszczęśliwił Skawińskiego („Latarnik”)? Rozprawka

Postać Skawińskiego z opowiadania Henryka Sienkiewicza pt. „Latarnik” odzwierciedla losy wielu Polaków z przełomu XIX i XX wieku: pozbawieni własnej ojczyzny, skazani na wieloletnią tułaczkę z powodu swej działalności politycznej lub trudnej sytuacji osobistej, imali się rozmaitych zajęć w nieraz bardzo odległych od siebie częściach świata, tęskniąc nieustannie za swym prawdziwym domem, pełniącym w ich wyobraźni rolę raju utraconego.

Podobnie Skawiński – w młodości oddany żołnierz, całe swe dorosłe życie spędził na przemian na dorabianiu się majątku i traceniu go kolejno w Afryce, Indiach i Brazylii, by pod koniec życia osiąść w Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu odrobiny spokoju. Zwolniona nieoczekiwanie posada latarnika w miasteczku Aspinwall niedaleko Panamy dawała nadzieję na stabilizację i odpoczynek po trudach tułaczego życia, o którym Skawiński mógł teraz rozmyślać w samotni maleńkiej wysepki. Latarnia uznawana przez innych za więzienie ze względu na konieczność stałego przebywania w jej pobliżu stanowiła dla bohatera wyzwolenie od kolejnych wyroków kapryśnego losu, który przez wiele lat przeganiał go z miejsca na miejsce, czyniąc jałowymi wszelkie wysiłki, jakie podejmował w celu zbudowania swojego życia na nowo.

Z upływem czasu Skawiński coraz bardziej izolował się od ludzi, unikając nawet tych sporadycznych kontaktów, jakie zdarzały mu się z racji niedzielnych wypraw do kościoła lub odbierania zapasów żywności. Zamknął się w swojej latarni, by tam żyć w towarzystwie jedynie własnych rozmyślań i wspomnień o kraju jego dzieciństwa, powracającym w melodii śpiewu ptaków, w zapachu łąk, smaku chleba. Pewnego dnia jego wymarzoną stagnację przerwało nieoczekiwane wydarzenie – obok zapasów jedzenia znalazł paczkę z książkami przesłaną przez Towarzystwo Polskie, które niegdyś wspomógł datkiem. Wśród rozmaitych tytułów odszukał „Pana Tadeusza”, którego lektura przeniosła go do utraconej ojczyzny, wzruszając dźwiękiem ojczystego języka i sielankową wizją stworzoną przez Mickiewicza właśnie po to, by umożliwić Polakom oderwanie się choć na chwilę od ponurej rzeczywistości, jaka otacza ich pod rozmaitymi szerokościami geograficznymi, i przenieść do arkadii, gdzie „panieńskim rumieńcem dzięcielina pała”.

Skawiński zatopił się w lekturze z błogością dziecka wracającego w objęcia matki, zapominając o całym świecie, o każdym innym świecie poza tym, jaki „Pan Tadeusz” odmalował w jego wyobraźni. Z całą pewnością był wtedy człowiekiem szczęśliwym – odzyskał na moment swój „raj utracony”, nie potrzebując już niczego więcej do funkcjonowania.

Chwila zapomnienia przyniosła jednak przykre konsekwencje – Skawiński zapomniał o włączeniu latarni, przyczyniając się tym samym do wypadku jednej z łodzi. Został natychmiastowo zwolniony z posady latarnika i skazany na powrót do tułaczego życia, od którego miał nadzieję znaleźć ucieczkę na małej wysepce. „Pan Tadeusz” stał się więc poniekąd narzędziem fatum, które przez całe życie odbierało mu stabilizację i majątek, zmuszając do szukania swojego szczęścia gdzieś indziej.

Skawińskiego widziano jednak na statku odpływającym do Nowego Jorku, ściskającego przy sercu ukochaną książkę, która stała się odtąd substytutem utraconej ojczyzny, możliwością powrotu, którego nie mógł przez wiele lat zrealizować w rzeczywistości. „Pan Tadeusz” uszczęśliwił więc Skawińskiego zwracając mu ukochaną ojczyznę, którą mógł od tej pory zabierać wszędzie ze sobą, przyciskając czule do serca.

Podobne wypracowania do Czy „Pan Tadeusz” uszczęśliwił Skawińskiego („Latarnik”)? Rozprawka