List gończy za Tristanem - napisz list gończy za Tristanem

Mieszkańcy Kornwalii!
      
Ja, król Marek, z bólem serca zwracam się do Was wszystkich z ogólnokrajowym wezwaniem. Niniejszym ogłaszam, że rycerz imieniem Tristan poszukiwany jest listem gończym. Mnie samemu jest bardzo przykro z tego powodu, gdyż była mi to osoba najbliższa. Nieskończenie mu ufałem, mogłem powierzyć mu własne życie bez obawy, że zostanę zdradzony.

Dla każdego, kto doniesie mi o aktualnym miejscu przebywania tego rozbójnika, zapewniona jest wysoka nagroda w złocie oraz w posiadłościach ziemskich i tytułach szlacheckich. Tristan oskarżany jest o zdradę majestatu królewskiego oraz o uwiedzenie i uprowadzenie żony królewskiej – Izoldy o Białych Dłoniach. Jest to moja osobista tragedia, której nie jestem w stanie w żaden sposób wybaczyć. Tristan wychowywany był na moim dworze. Tutaj zyskał schronienie po dramatycznej śmierci jego rodziców. Dałem mu wszystko, czego mógł ode mnie oczekiwać. Na dworze został wychowany i przygotowany do stanu rycerskiego.
      
Był nie tylko moim przyjacielem, ale traktowałem go jak członka rodziny królewskiej. Nigdy nie dałem mu zaznać, że jest gorszy od innych. Zawsze broniłem go przed szlachtą i baronami, którzy chcieli rozpruć Kornwalię na drobne części. Tristan dorastał pod moją czułą opieką. Nie szczędziłem mu żadnych przywilejów. Był moim zaufanym doradcą – tylko na jego mądre słowa mogłem liczyć, tylko im wierzyć. Zaufałem mu jeszcze w jednej kwestii – w kwestii mojej żony. Odnalazł ją dla mnie. Izolda o Białych Dłoniach to prawdziwa piękność. Uległa urokowi młodzieńca, została podle uwiedziona i razem z nim uciekła.

Szanowni mieszkańcy Kornwalii! Czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie? Zdrada to najcięższy grzech, jakiego moja dusza nie może znieść. Wszem i wobec ogłaszam, że podły Tristan jest poszukiwany listem gończym. Dla dobrodusznego człowieka, który będzie w stanie odpowiedzieć na pytanie, gdzie obecnie przebywa poszukiwany lub przyczyni się do złapania jego osoby, zostanie sowicie nagrodzony, a jego imię zapamiętane i zapisane w królewskich kronikach.

Nie zapomnę także o jego rodzinie. Zdrada królewska temu niewdzięcznemu złoczyńcy przyszła bardzo łatwo. Nie miał żadnych wyrzutów sumienia, kiedy uwodził moją żonę, romansował z nią pod moim własnym dachem, niemal na moich oczach. Ja sam zaślepiony byłem miłością do ukochanej oraz wiarą w człowieka, którego od dziecka wychowywałem. Nie spodziewałem z jego strony podobnego zachowania. Jego niewdzięczność będzie należycie ukarana.

Nie muszę chyba Wam powtarzać, drodzy mieszkańcy Kornwalii, jak bardzo skrzywdził mnie ten, którego ocaliłem przed śmiercią. Wzywam go do przyznania się do błędu, bowiem tracę cierpliwość. Jeżeli stawi się przede mną skruszony, wyznający winę, wybaczę mu, może nawet daruję życie. Jego znaki rozpoznawcze to przede wszystkim strój pasujący, o ironio, do stanu rycerskiego. Nosi także przy sobie miecz.
    
Uwaga, młodzieniec może być szczególnie niebezpieczny. Ogłupiła go siła młodego serca i jest w stanie bronić się przed przybyciem do mnie wszelkimi sposobami. Kornwalia nie jest zbyt wielkim miejscem – prędzej czy później – łotr zostanie schwytany, dlatego proszę Was, drodzy, o współpracę. Nikt tak nie zasługuje na naganę, jak zdrajca. Jestem nie tylko królem, ale i zwykłym człowiekiem, dlatego jak każdy inny człowiek proszę Was, moich przyjaciół, o pomoc w ujęciu sprawcy mojego cierpienia.