Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Dom moich marzeń - opowiadanie

Któregoś dnia tato powrócił do domu inaczej niż zwykle. Nie krzyczał już od progu, lecz po cichutku wślizgnął się do kuchni, usiadł przy stole i zaczął nerwowo obracać w dłoniach gazetę. Na wszystkie pytania odpowiadał zdawkowo, a my mieliśmy świadomość, że coś go gryzie. W końcu powiedział, że otrzymał awans, ale będziemy musieli przeprowadzić się do Płocka.

Kiedy to mówił, słyszałem, że jego głos się łamie. W sumie, to doskonale go rozumiałem. Urodził się tutaj i wychowywał, a przez lata studiów w innym mieście przyświecała mu myśl, że wróci w to miejsce i będzie szczęśliwie żył z rodziną. Teraz okazało się, że nurt kariery zawodowej rzuca go do miejscowości oddalonej o jakieś 400 kilometrów. Nawet nie przypuszczałem, że moglibyśmy chcieć zostać tutaj bez niego.

Mama pochodziła z innych okolic, a przez całe życie udało się jej przystosować do zmian miejsca zamieszkania. W tym czasie nie pracowała, ponieważ spodziewała się dziecka, więc dla niej wyjazd i tak nie oznaczałby szczególnych wyrzeczeń. Gorzej było ze mną, musiałem zostawić szkołę i wszystkich przyjaciół, których zdobyłem przez te kilkanaście lat życia. Przeprowadzka była więc najtrudniejsza dla mnie i ojca.

Tacie dano miesiąc czasu na dopięcie spraw w rodzinnym mieście. Miałem więc naprawdę sporo dni, by pożegnać się z najbliższymi i jeszcze trochę nacieszyć się ich towarzystwem. Jednakże z każdym upływającym tygodniem nasze wspólne chwile stawały się coraz smutniejsze i obfitowały w milczenie. Wszyscy mieliśmy przecież świadomość, że w najbliższym czasie na pewno się nie zobaczymy.

Kiedy w końcu nadszedł dzień wyjazdu, bardzo ociągałem się z zaniesieniem moich rzeczy do samochodu. W końcu, ze łzami w oczach, przekroczyłem próg naszego domu i, próbując zachować zimną krew, wszedłem do auta. Podróż minęła szybko, z wielką prędkością zostawiliśmy za sobą nasze pagórki, a wjechaliśmy na równinę. Nigdy nie widziałem tak wielkich przestrzeni, co nieco mnie przeraziło.

Tato powiedział, że w Płocku czeka na nas naprawdę fantastyczna niespodzianka. Dodał, że związane jest to z naszym nowym miejscem zamieszkania. Rzeczywiście, okazało się, iż ten dom nie może równać się ze starym. Przekonywał o tym już sam wygląd zewnętrzny - zadbana biała elewacja i dach pokryty czerwoną, lśniącą dachówką. Wystrój wnętrza był bardzo nowoczesny. Mieliśmy wspaniałą kuchnię, w której znajdowały się najświeższe osiągnięcia techniczne. Pokoje były przestrzenne, co zapewniały wielkie okna i utrzymane w ciepłych barwach. Zachwycona mama krzyknęła:
- Synu, czy to nie jest dom twoich marzeń?
- Nie, mamo, dom moich marzeń został jakieś 400 kilometrów na południe - odparłem.

Podobne wypracowania do Dom moich marzeń - opowiadanie