Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Ignacy Krasicki „Monachomachia” - charakterystyka oraz krytyka duchowieństwa

„Monachomachia” jest poematem heroikomicznym, opowiadającym o wojnie mnichów z dwóch klasztorów żebraczych. Ignacy Krasicki wydał utwór anonimowo w 1778 roku, bojąc się skandalu, jaki może on wywołać. Rzeczywiście opowieść o zakonnikach próżniakach, na dodatek napisana przez biskupa, osobę duchowną, spowodowała niemałe zamieszane wśród duchowieństwa i czytelników. Posypały się głosy oburzenia, dlatego Krasicki wkrótce napisał kolejny utwór, „Antymonachomachię”, zawierając w nim pochwały wobec zakonników, ale przekazane w taki sposób, że można było się domyślić, że to także ironia. Poeta postąpił bardzo sprytnie - zamknął usta krytykom, a jednocześnie obronił i podtrzymał swoją opinię.

„Monachomachia” opowiada o zakonnikach dwóch klasztorów żebraczych, czyli utrzymujących się z datków, dominikanach i karmelitach. Oba klasztory znajdują się w niewielkim miasteczku. Mnisi wiodą błogi żywot, nie przepracowują się, dbają o to, by dobrze zjeść i wypić. Sielankę przerywa jędza niezgody, wywołując poruszenie w klasztorze dominikanów. Zakonnicy obudzili się - ksiądz przeor - jak pisze autor - wówczas po raz pierwszy w życiu zobaczył jutrzenkę, czyli świtanie. Wniosek - poprzednio nigdy nie wstawał tak wcześnie. „Ojciec Hilary obudzić się raczył” - podkreśla Krasicki. Świątobliwi mężowie nie celebrowali porannych nabożeństw, woleli raczej spać długo i smacznie. Zakonnicy są dobrze odżywieni - mają „mięsiste jagody” czyli pucołowate policzki i są otyli. Kiedy ojciec doktor siada, uginają się „dubeltowe” czyli podwójne ławy.

Ulubionym zajęciem mnichów jest picie wina lub wódki. Kiedy jędza niezgody wywołuje zamieszanie, skołatane nerwy zakonników koi alkohol. Do tego stopnia, że znowu zapadają w sen. Ale ojciec Gaudenty twierdzi, że trzeba działać i uderzyć na zakon karmelitów, bo to właśnie oni, jak sądzi, zakłócili spokój dominikanów. Ojciec Pankracy proponuje bardziej pokojowe rozwiązanie - chce wyzwać karmelitów na uczoną dysputę. I ten właśnie pomysł zostaje zaakceptowany. Tak czy inaczej, mnisi nie darzą się nawzajem sympatią, nie są miłosierni, a tego przecież należałoby spodziewać się po sługach Bożych. Najważniejszy dla nich jest spokój i błogie życie, takie jakie wiedli do tej pory.

Karmelici przyjmują wyzwanie, ale myli się kto sądzi, że cieszą się z powodu dysputy, bo uwielbiają naukę i księgi. Wręcz przeciwnie, ojciec Gerwazy bo się, że przy okazji wyjdzie nieuctwo karmelitów, dlatego proponuje, by sprawdzić, kto więcej może wypić. Ojciec Hilary rozwiewa te plany - zapewniając, że dominikanie są lepsi w opróżnianiu kielichów.
 
„Pijem my nieźle, ale lepiej oni" - mówi Hilary. W tej sytuacji trzeba przygotować się do dysputy, ale kłopot w tym, że karmelici nie mogą odnaleźć biblioteki, od wielu lat nikt do niej nie zaglądał. Bardzo źle świadczy to o świętobliwych mężach. Nadchodzi dzień debaty, zakonnicy zaczynają przemowy, ale szybko wojna na słowa i argumenty przeradza się w bezładną bijatykę. Mnisi okazują się zwykłymi warchołami, którzy nie umieją dyskutować, posługując się argumentami, nie tylko dlatego, że ich im brakuje, ale po prostu nie uznają pokojowego sposobu rozwiązywania konfliktów. Walka, toczona przy pomocy pasów i trepów, ustaje dopiero po wniesieniu ogromnego pucharu z winem.

Obraz duchowieństwa przedstawiony w „Monachomachii” jest bardzo krytyczny. Mnisi to ludzie leniwi, nie zajmujący się żadną pracą ani posługą duchową - zaniedbują odprawianie nabożeństw. Nie studiują uczonych ksiąg, ale oddają się nałogowi pijaństwa. Są podstępni i fałszywy - karmelici wyzwani na dysputę chcą upić przeciwników i w ten sposób wygrać. Rezygnują, kiedy okazuje się, że dominikanie mają mocniejsze głowy. Zakonnicy są warchołami, czego dowodzi bezładna bijatyka. W utworze trudno znaleźć cechy pozytywne, zalety któregoś z bohaterów. Opinia Ignacego Krasickiego na temat zakonników jest druzgocąca.

Podobne wypracowania do Ignacy Krasicki „Monachomachia” - charakterystyka oraz krytyka duchowieństwa