Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Kochanowski „Treny” - „Tren IX” - interpretacja, opracowanie, środki stylistyczne

„Tren IX” jest pierwszym wierszem, który otwarcie deprecjonuje wartości wcześniej wyznawane przez podmiot liryczny. Cykl utworów Kochanowskiego jest cenny nie tylko dlatego, że posiada spory potencjał emocjonalny i niezwykle przejmująco ukazuje ból po stracie ukochanego dziecka. Wartość dziewiętnastu wierszy opiera się także na obrazie przemian światopoglądowych autora.

Kochanowski, humanista wyznający filozofię stoicką, odczuwając na sobie brzemię śmierci ukochanej Urszulki, musi przyznać, że łatwo jest być filozofem w sprzyjających warunkach. Mądrość daje pocieszenie w racjonalnych sytuacjach, kiedy człowiek jest w stanie z dystansem spojrzeć na swoją pozycję i logicznie się do niej ustosunkować.

Co jednak jeśli manewr ten jest niemożliwy? W obliczu strasznej tragedii, suche reguły i napomnienia nie są warte więcej niż garść popiołu, a filozofia wydaje się jedynie zbiorem nieużytecznych prawideł.

Oprócz kryzysu światopoglądowego Kochanowskiego dotyka także zwątpienie w kwestiach wiary – stateczny katolik przemienia się w rozgoryczonego i pełnego pytań buntownika, który domaga się od Boga odpowiedzi na dręczące go pytania o sens śmierci i cierpienia.

Poeta w omawianym wierszu za cel ataku obiera sobie mądrość. Widzimy więc, że realizowana jest tutaj konwencja filozoficznego – nie ojcowskiego ani poetyckiego –  podejścia do tematu. Cały wiersz przypomina retoryczną przemowę ze względu na sporą ilość przerzutni i raczej niejednolity rytm. Wyobrażamy sobie Kochanowskiego jako starożytnego retora próbującego rozważać istotę świata. Nie bez przyczyny podmiot kojarzyć nam się może z antycznym mówcą. Wszak to ze stoicyzmem oraz epikureizmem będzie polemizował. Poeta wyznawał zasady owych nurtów mądrościowych i sądził, że są one najbardziej sensowne i prowadzące do szczęścia. Harmonia, umiar oraz zasada złotego środka miały okazać się panaceum na wszystkie ludzkie bolączki. Jednak okazało się, ze życie przerasta filozofię.

Wprawdzie podmiot liryczny na początku wymienia przymioty mądrości, jej nieocenioną wartość, zbawienny wpływ na ludzi, moc łagodzenia strachu i konfliktów, stałość bez względu na okoliczności, co doprowadzić ma człowieka do przemiany w anioła. Jednak końcowa konkluzja wygląda inaczej, niż moglibyśmy się spodziewać. Człowiek obdarty ze wszystkich żądz, wypierający się jakichkolwiek emocji, dążący do harmonii za wszelką cenę przypomina wypraną z uczuć zjawę, nie zaś żywą istotę. Kochanowski dlatego nie jest w stanie wpasować się w konwencję cnoty stoickiej, gdyż buzują w nim nieokiełznane uczucia lęku, żalu, buntu i niezgody, a propozycję filozofów poczytuje za gwałt na własnej osobowości, która przede wszystkim czuje.

Wcześniej podmiot miał wrażenie, że dzięki wyznawaniu reguł stoickich osiągnie wieczne szczęście. Jednak jego droga po stromych stopniach samodoskonalenia się nagle nie posiada już żadnej wartości. Obrazuje to scena spadania ze schodów. Światopogląd od lat budowany przez poetę runął w jednej chwili, gdyż okazał się zbyt papierowy, zbyt teoretyczny. Kochanowski nie znalazł w nim odpowiedzi na swój ból i cierpienie po stracie Urszulki.

Tren jest trzynastozgłoskowcem, jednak jak wspomniano wcześniej, nie posiada on regularnej, rytmicznej budowy, która zaburzana jest przez liczne przerzutnie oraz wtrącenia. Rymy występują sąsiadujące, żeńskie, dokładne.

Cały wiersz jest wielką apostrofą do mądrości, jednak wstępne pochwały przemieniają się w nagany.

Podobne wypracowania do Jan Kochanowski „Treny” - „Tren IX” - interpretacja, opracowanie, środki stylistyczne