Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

George Orwell „Rok 1984” - recenzja książki

„Rok 1984” to straszna wizja przyszłości, ukazująca do czego prowadzi umacnianie się władzy totalitarnej. Dzieło budzi przede wszystkim przerażenie. Czytelnik, obcując z tą fantastyczną rzeczywistością, ma poczucie, że się dusi. Ograniczenia narzucane bohaterom, ciągła inwigilacja i kontrola dotycząca wszystkich aspektów życia sprawiają, że nawet odbiorca nie czuje się swobodnie.

Książka powstała w roku 1949, autor umieścił jej akcję w przyszłości, jednak rzeczywistość, którą przedstawia, jest silnie osadzona we współczesnych mu radzieckich realiach. Pokazuje, jak może wyglądać przyszłość, jeśli władzę będzie sprawować jedna Partia, nietolerująca żadnej opozycji. Wizja ta jest tym bardziej przerażająca, że bardzo mocno zakotwiczona w rzeczywistości. Nowomowa, wszechobecna propaganda, silna zależność jednostek od służb państwowych, inwigilacja, donosicielstwo, brak jakichkolwiek przejawów demokracji, czy w ogóle wpływu obywateli na własne życie to nie są zjawiska wymyślone przez Orwella, a jedynie wyolbrzymione i przeniesione w czasie.

Rzeczywistość „Roku 1984” uderza przede wszystkim brakiem prywatności. Już na samym początku widzimy głównego bohatera, który ukrywa się we własnym mieszkaniu przed wzrokiem Wielkiego Brata. Ma szczęście, bo jeden róg pokoju znajduje się poza zasięgiem ekranu. Poza tym cały czas jest obserwowany, nie ma prawa do chwili prywatności, Wielki Brat jest nieustannie obecny w jego życiu. Ekran nie daje się wyłączyć, toteż bohater cały czas zmuszony jest wysłuchiwać komunikatów o charakterze propagandowym. Wszystko to daje poczucie duszności, sprawia, że czytelnikowi udziela się poczucie dyskomfortu.

Niewątpliwie książka skłania do refleksji nad istotą wolności i jej granicami. Zniewolenie może przybierać różne formy, Orwell ukazuje skrajny przykład, gdzie nawet myśli podlegają cenzurze. Wprowadza pojęcie „myślozbrodni”, która karana jest nie mniej niż przestępstwa kryminalne. Człowiek, który ma prawo do własnych poglądów, jest w jakimś stopniu wolny, nawet jeśli podlega inwigilacji czy przetrzymywany jest w areszcie. Ale tragiczna historia głównego bohatera pokazuje, że człowieka można odrzeć nie tylko z jego godności, tożsamości, ale nawet myśli i uczuć. Brutalne przesłuchania i psychiczne znęcanie doprowadza Winstona Smitha do zaparcia się siebie. W końcu zostaje zmuszony, by wyrzec się miłości do Julii i pokochać Wielkiego Brata. Książka zadaje też pytanie o granice ludzkiej wytrzymałości. Winston przekonuje się, że ból i strach mogą zmienić człowieka diametralnie, gotów jest przyznać się do wszystkiego, zdradzić swoją miłość i pokochać Partię, która jest przyczyną wszelkich jego cierpień.

Wymowa „Roku 1984” jest pesymistyczna, nie ma w niej heroicznej walki, niezwyciężonej miłości ani bohaterstwa. Przeciwnie, wiele tu przykładów ludzkiej małości. Tom Parsom zostaje zadenuncjowany przez własną córkę, za niedozwolone słowa, które wypowiedział przez sen. Nie ma nawet pretensji do dziecka, ponieważ to było jego obowiązkiem. Więzi rodzinne są konsekwentnie niszczone przez władzę. Ludźmi, którzy się kochają i ufają sobie, znacznie trudniej jest manipulować niż zastraszonymi jednostkami, nie mającymi nigdzie oparcia.

Książka Orwella jest ostrzeżeniem przed systemami totalitarnymi, które szybko rosną w siłę. Jeśli pozwoli się im umocnić, staną się potężne i niepokonane, a ich rządy będą oznaczać koniec wolności. Każda władza, która ogranicza wolność słowa, dzieli obywateli na klasy nierówne sobie pod względem praw, nie toleruje opozycji zmierza do rzeczywistości ukazanej w powieści. A rzeczywistość to wyjątkowo przerażająca i odpychająca. W całym utworze nie sposób znaleźć jednego bohatera, o którym można by powiedzieć, że jest szczęśliwy.

Podobne wypracowania do George Orwell „Rok 1984” - recenzja książki