Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Komizm w „Tangu” Sławomira Mrożka

„Tango” to dramat Sławomira Mrożka, napisany w 1964 roku, który przyniósł autorowi światową sławę i ułatwił karierę. Akcja sztuki toczy się współcześnie, w mieszkaniu kilkuosobowej rodziny. Prawie wszyscy domownicy wyznają nowoczesne, liberalne zasady, są zwolennikami wolności, także obyczajowej. Rodzina nie przestrzaga żadnych norm, co denerwuje najmłodszego z domowników, Artura. Postanawia zaprowadzić porządek i zmusić bliskich do przyjęcia tradycyjnych ról, związanych z ich wiekiem i statusem społecznym.

Telegraficzny skrót akcji sztuki sygnalizuje kilka warstw komizmu, z jakim mamy do czynienia w „Tangu”. Przede wszystkim, jest to komizm słowny, bohaterowie wypowiadają słowa zupełnie im nie odpowiadające. Na przykład babcia, uwielbiająca grę w karty, licytując, mówi: „Cztery piki skurczybyki”, „Stomilu, dlaczegoś go spłodził” - do ojca Artura o jego synu. Podobnie odzywa się wuj Eugeniusz, także uczestnik karcianych potyczek. „Ja go brzdęk, a on mi pękł” - mówi starszy pan.

Innym rodzajem komizmu jest wygląd bohaterów. To, że nie przestrzegają oni żadnych reguł i czują się nader swobodnie, widać w ich strojach. Babcia ubrana jest jak nastolatka, ojciec rodziny, Stomil, paraduje przez cały czas w piżamie. Wujek Eugeniusz chodzi w marynarce, nosi krawat i krótkie spodenki. Edek ubrany jest bardzo niechlujnie, ma brudne spodnie, brudne paznokcie i tłuste włosy. Jego strój nie budzi śmieszności, raczej niesmak.

Kolejnym poziomem komizmu tanga jest zachowanie bohaterów. Wiąże się ono częściowo z postanowieniem Artura. Ten młody i wrażliwy student nie może znieść, że domownicy zachowują się tak swobodnie, pragnie zaprowadzić jakieś normy, bo to, że ich nie ma, odbiera sens jego młodości. Chłopak nie ma się przeciwko czemu zbuntować, bo zrobili to za niego jego rodzice. Dlatego Artur zmusza babcię do położenia się na katafalku, Edka stawia twarzą do ściany w kącie, a wujowi Eugeniuszowi każe nosić na głowie ptasią klatkę i pisać pamiętniki. Ma to przypomnieć bohaterom o ich rolach społecznych i obecnej sytuacji. Niestety, nie na wiele się zdaje. Babcia, jak nieposłuszna nastolatka wymyka się, by znowu zagrać w karty. Wujek, człowiek bezwolny i niekonsekwentny, początkowo podporządkowuje się młoedzieńcowi. Ale potem, jak zwykle, zaczyna słuchać innych.

Śmieszny w swoim roztargnieniu i rozchełstaniu jest ojciec Artura, Stomil. To niespełniony naukowiec i wynalazca, dokonujący dziwnych eksperymentów. Doprowadza do głośnego wybuchu, po którym głuchnie babcia Eugenia. Reszta rodziny ma go serdecznie dosyć, ale Stomil nie chce porzucić swojej pozy, do której przywyczaił się od lat. 

Podobne wypracowania do Komizm w „Tangu” Sławomira Mrożka