Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Stanowisko Bolesława Prusa wobec haseł pozytywistycznych na podstawie „Lalki”

Pozytywizm był to światopogląd dominujący w latach 1864 – 1895, znajdujący swoje odbicie w ekonomii, filozofii oraz literaturze.

Nazwa epoki pozytywizmu została przejęta od kierunku filozoficznego, którego podstawy sformułował August Comte w swoim dziele „Kurs filozofii pozytywnej”. Określając filozofię mianem „pozytywna”, podkreślał, że zajmuje się ona jedynie rzeczami użytecznymi, realnymi, pewnymi oraz ścisłymi i ma służyć poprawie jakości ludzkiego życia.

Do głównych haseł pozytywistycznych należały praca u podstaw, praca organiczna, tolerancja i emancypacja.

Praca u podstaw, czyli praca z ludem i dla ludu obejmowała działania oświatowe i społeczne, mające na celu poprawę warunków życia szczególnie najbiedniejszych warstw społecznych. Praca organiczna były to z kolei działania mające dążyć do rozwoju gospodarczego, umocnienie więzi pomiędzy poszczególnymi warstwami społecznymi oraz postępu cywilizacyjnego. Pozytywiści wychodzili z założenia, że państwo jest jak jeden organizm. By sprawnie działał, muszą współpracować ze sobą wszystkie jego człony, a w przypadku państwa są to: handel, rolnictwo, przemysł, oświata, służba zdrowia i kultura. Tolerancja wobec Żydów to oczywiście szacunek dla ich obyczajów i religii, a emancypacja kobiet miała umożliwić im samodzielne życie przez stworzenie nowych miejsc pracy, przyznanie kobietom większych praw społecznych oraz udostępnienie kursów i szkoleń.

W powieści Bolesław Prus obrazuje swoje krytyczne nastawienie do haseł pozytywistycznych, szczególnie ich praktycznego zastosowania, choć pojawiają się także elementy propagujące sztandarowe hasła tej epoki.

Wątpienie w hasła pozytywizmu Prus wyraża, kreśląc postacie Księcia i Izabeli Łęckiej. Książę był wyniosłym arystokratą. Uważał klasę, do której przynależał, za najbardziej wartościową i potrzebną w kraju. Wciąż mówił o patriotycznym obowiązku, chęci pomocy „nieszczęśliwemu kraju”, w rzeczywistości jednak były to tylko słowa. Książę nie potrafił i nie chciał nic zrobić: „Czuł i myślał, pragnął i cierpiał – za miliony. Tylko- nic nigdy nie zrobił użytecznego”. Izabela Łęcka z kolei, piękna i młoda arystokratka, często „udzielała się” charytatywnie. Uważała się za filantropkę i osobę z wielkim sercem, ale jej udział w kwestach miał jedynie na celu zaprezentowanie kreacji i zdobycie nowych kontaktów towarzyskich.

Z drugiej strony, Stanisław Wokulski swoim zachowaniem propaguje w powieści pracę u podstaw i pracę organiczną. Prowadzi swój własny biznes, nawiązuje nowe kontakty handlowe z Rosjanami, udziela się charytatywnie oraz wspiera najbiedniejszych. Pomaga znaleźć pracę prostytutce, kupuje młodego konia furmanowi Wysockiemu, by ten mógł dalej prowadzić swój mały interes, a rzemieślnikowi Węgiełkowi kupuje nowe narzędzia i mieszkanie, gdzie mężczyzna mógł prowadzić swój biznes. Dając możliwość rozwoju najuboższym Wokulski wpływał na rozwój całego kraju.

Jeśli chodzi o kwestię tolerancji, w Warszawie z powieści Prusa nie brakuje obywateli żydowskich. Ich głównym przedstawicielem jest Szlangbaum i jego syn. Żydzi współpracują z Polakami, utrzymują z nimi dobre stosunki, a Polacy szanują ich odmienność kulturową i religijną. Bolesław Prus wyśmiewa jednak w „Lalce” emancypację kobiet w XIX- wiecznej Polsce. Panie wolą żyć na rachunek mężczyzn, nie walczą o większe prawa. Uważają się za płeć piękną i słabą, szczególnie arystokratki. Zamiast pracować, wolą spędzać czas na spotkaniach towarzyskich, romansowaniu z mężczyznami i przymierzaniu nowych sukien.

Inną kwestią są charakterystyczne dla pozytywizmu scjentyzm - pogląd, iż głównym źródłem wiedzy o świecie i ludziach jest nauka, doświadczania i badania naukowe oraz utylitaryzm - zasada moralna mówiąca, że dobrem dla społeczeństwa jest użytek każdej pojedynczej jednostki.

W „Lalce” dostrzegamy echa scjentyzmu. Julian Ochocki, profesor Geist oraz Stanisław Wokulski wierzyli w potęgę nauki. Byli przekonani, że postęp cywilizacyjny nie tylko pozwoli odpowiedzieć na wszystkie zagadki świata, ale również uczyni ich szczęśliwszymi. Byli to pasjonaci. Dla nauki poświęcili swoje życie, zdrowie i pieniądze. Geist nie przywiązywał wagi do krytyki innych naukowców, a w swoim środowisku miał opinię szaleńca. Ochocki utrzymywał dystans w stosunku do arystokracji, z której pochodził. Imponowały mu maszyny latające. Wokulski zazdrościł mu, że będąc tak młodym człowiekiem, tyle w życiu osiągnął.

Prąd pozytywistyczny, jakim był utylitaryzm, Prus podważył opisując całą warstwę społeczną, jaką była arystokracja. Byli to ludzie nieudolni, i bierni. Wiedli próżniaczy tryb życia i gardzili pracą. Żyli na rachunek bogatych kupców, handlarzy i finansistów, czas spędzając na zabawach, ucztach, wyścigach konnych i balach. Szanowali jedynie ludzi bogatych, szlachetnie urodzonych i utytułowanych. W żaden sposób nie przyczyniali się do rozwoju gospodarczego w kraju, można nawet stwierdzić, że swoją postawą życiową go opóźniali.

W „Lalce” Bolesław Prus dowodzi, że ideały pozytywizmu nie zmieniły społeczeństwa i nie pozwoliły jednostkom indywidualnym się wykazać. Jego stosunek do haseł pozytywistycznych jest więc krytyczny.

Podobne wypracowania do Stanowisko Bolesława Prusa wobec haseł pozytywistycznych na podstawie „Lalki”