Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Juliusz Słowacki „Rozłączenie” - interpretacja i analiza wiersza

„Rozłączenie”, jak wskazuje tytuł, jest utworem o rozstaniu i towarzyszącej mu tęsknocie. Powstał on w roku 1835, kiedy poeta przebywał w Szwajcarii. Tekst przejmuje przygnębiającym nastrojem. Podmiot liryczny zwraca się do adresatki z wyjątkową czułością.  Pełne miłości słowa mają przywołać obraz kochanej osoby i zmniejszyć smutek  wywołany rozstaniem.

Wiersz można odczytywać jako erotyk, list pisany do kochanki, jednak badacze twórczości Słowackiego w osobie adresatki dopatrują się raczej matki poety. Sam tekst nie precyzuje jednoznacznie relacji podmiotu lirycznego i adresatki jego wyznania. Niewątpliwie jest to związek bliski, oparty na miłości i długiej znajomości. Poeta kilkakrotnie powtarza słowo „wiem”: „Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta; / Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala, / Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska”. Widać, że podmiot liryczny dobrze poznał codzienne zwyczaje kobiety, do której się zwraca. Ale rzecz nie dotyczy tylko zachowań, ale także uczuć. Rozłączeni przestrzenią pozostają sobie bliscy poprzez związek dusz.

Sytuacja podmiotu lirycznego wskazuje, iż jest on emigrantem, przymusowym wygnańcem ze swego domu, sam określa siebie mianem „biednego tułacza”. Adresatka jego wyznania pozostaje w ojczyźnie. On doskonale zna to miejsce: „A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać, / Znając twój dom - i drzewa ogrodu, i kwiaty, / Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać, / Między jakimi drzewy szukać białej szaty”. Kontrastem dla pierwszej części, w której poeta powtarza wielokrotnie „wiem”, opisując znany sobie krajobraz i kochaną osobę, jest druga część utworu, w której z kolei powtarzają się słowa „nie wiesz”. Poeta przebywa w obcym miejscu, którego adresatka nie może sobie wyobrazić: „Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć”.

Otaczający poetę krajobraz, opisywany przez niego poprzez negację, jako to, czego adresatka odmalować sobie nie zdoła, przedstawiony jest w sposób antropomorficzny i metaforyczny. Mimo iż podmiot liryczny jest nieszczęśliwy, znajdując się tak daleko od domu, dostrzega w otaczającej go naturze szczególne piękno. Od ogólnego zarysu nieba, gór i jeziora, poeta przechodzi do szczegółów takich jak palące się światła pobliskiego domu. Te dwa jasne punkciki czyjegoś domu świecące zza jeziora są dla niego symbolem jego własnego oddalonego domu. Jako takie budzą w nim mieszane uczucia miłości i smutku: „Przywykłem do nich, kocham te gwiazdy jeziora, / Ciemne mgłą oddalenia, od gwiazd nieba krwawsze, / Dziś je widzę, widziałem zapalone wczora, / Zawsze mi świecą - smutno i blado - lecz zawsze...”.

Cały wiersz przepełniony jest smutkiem. Rozłączenie z kochaną osobą, oddalenie od miejsc znanych i kochanych przygnębiają poetę. Zakończenie utworu jeszcze silniej akcentuje ponury nastrój wypowiedzi, wprowadzając pesymistyczne przewidywania przyszłości: „Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy, / Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy / Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem”. Mimo to jest w wierszu mała nuta pocieszenia, widoczna choćby w pierwszej strofie: „Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta”. Pamięć i korespondencja, ten „biały gołąb smutku”, pozwalają rozdzielonym osobom być w pewien sposób razem, wymieniać myśli i dzielić uczucia.

Utwór  jako poetycka forma listu, poeta zwraca się wprost do adresatki, zwierzając się jej osobistym tonie ze swoich uczuć. Jego wypowiedź także w partiach opisowych jest zdecydowanie subiektywna. Wszystko postrzega on przez pryzmat swojej tęsknoty, także otaczający go krajobraz.

Podobne wypracowania do Juliusz Słowacki „Rozłączenie” - interpretacja i analiza wiersza