Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Tadeusz Konwicki „Mała apokalipsa” - Motyw wędrówki w „Małej apokalipsie”. Opracowanie

„Mała apokalipsa” Tadeusza Konwickiego opowiada o schyłkowym okresie PRL-u, końcu lat siedemdziesiątych, kiedy to z okazji polskiego święta narodowego – kolejnej rocznicy utworzenia państwa komunistycznego – z wizytą do Warszawy przybywa przywódca Związku Radzieckiego. W czasie wizyty ma zostać ogłoszone włączenie Polski do ZSRR, nasz kraj ma stać się kolejną republiką tego ogromnego mocarstwa. By zaprotestować przeciwko temu, opozycja organizuje specjalną akcję – przed gmachem Pałacu Kultury i Nauki w stolicy ma dojść do samospalenia jednego z jej działaczy. Do popełnienia samobójstwa wyznaczony zostaje pisarz, główny bohater i narrator powieści Konwickiego.

Fabuła książki skupia się wokół wędrówki bohatera ulicami Warszawy podjętej w celu wykonania misji i zgromadzenia niezbędnych do tego przedmiotów. Narrator wyrusza z domu przed południem i do samego wieczora, kiedy ma nastąpić desperacki akt, przemierza stołeczne ulice i spotyka ludzi, których kiedyś znał lub całkowicie nieznajomych. Z okazji święta Warszawa przystrojona jest we flagi i dekoracje, słychać także muzykę. To dzień wolny od pracy, dlatego na ulicach widać pochody i manifestacje. Telewizja pokazuje transmisję powitania na lotnisku gościa z ZSRR oraz kolejne etapy jego wizyty w mieście. Oprócz świętujących ludzi w tłumie kręci się mnóstwo milicjantów i agentów.

Każde spotkanie, nawet przelotne, każda osoba, z jaką spotyka się bohater, ma określone znaczenie. Wychodząc z domu, pisarz widzi wysokiego rangą dygnitarza, mieszkającego na tej samej ulicy. Towarzysz udaje się dokądś w pośpiechu. Za kilka godzin wykona najbardziej desperacki krok w swoim życiu, który spowoduje, że straci wszystko co miał.

Bohater wędruje dalej, napotykając emeryta z gazetą w ręku. To egzemplarz Trybuny Ludu, partyjnego dziennika z czasów PRL. Narrator toczy bój o skrawek tej gazety, walka nabiera rangi symbolu –  prasa znika wcześnie rano z kiosków, dlatego kupno jej jest bardzo trudne. Ta scenka opisuje nienormalność życia w komunistycznej rzeczywistości, podobnie jak następna – spotkanie z milicjantami i próba wylegitymowania pisarza. Z opresji ratuje bohatera Kolka Nachałow, syn Rosjanina, mieszkający w Polsce. Potem narrator spotyka dziwnego chłopca, recytującego wiersze, a następnie, już w barze mlecznym, pana Edzia, brata Rysia, człowieka, który rankiem powierzył mu samobójczą misję. Edzio, odwrotnie niż Rysio, nie ma nic wspólnego z opozycją – wręcz przeciwnie, chętnie współpracuje z władzami, na przykład szkoli pracowników cenzury.

W mieszkaniu na ulicy Wiślanej narrator dostaje broszury, dziewczyna o imieniu Halina zaopatruje go w kanister z benzyną, a Nadieżda – z pochodzenia Rosjanka – flirtuje z nim. Po wyjściu z kamienicy z powrotem pokazuje się tajemniczy młody chłopiec. Przedstawia się jako Tadzio Skórko, wielbiciel twórczości głównego bohatera. Potem okazuje się współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, który prowadzi narratora na przesłuchanie w restauracji „Paradyz”. W tym lokalu bohater ponownie spotyka Nachałowa i bierze udział w dzikim przyjęciu – szef kuchni prowadzi gości do podziemi Domu Partii, gdzie wieczorem ma odbyć się bankiet dla przywódców Polski i ZSRR.

Wcześniej narrator spotyka Sachera – człowieka, który wyrzucił go z partii, a teraz tego nie pamięta. Misja, jakiej podjął się pisarz, powoduje, że budzi ciekawość różnych ważnych ludzi. Na przykład Cabana, tajemniczej postaci związanej z opozycją. Caban chce z nim porozmawiać, by poznać motywy straceńczego kroku bohatera. Wędrując pod gmach Pałacu Kultury i Nauki narrator wstępuje do szpitala, gdzie leży ciężko chory Hubert, drugi z ludzi, którzy rankiem zlecili mu samobójczą misję. Narrator rozmawia także z Janem, legendą opozycji, prosząc o wsparcie w wytrwaniu w postanowieniu o rozstaniu z życiem. Wreszcie główny bohater napotyka wszystkie kobiety, z którymi przed laty był związany. Spotkanie to budzi w nim nawrót wspomnień.

Wędrówka pisarza na miejsce samospalenia jest więc symboliczną podróżą w czasie i przestrzeni do miejsc, które znał i ludzi, z którymi łączyły go przed laty jakieś związki. Bohater żegna się z życiem i światem odwiedzając osoby, które wywarły wpływ na jego losy.

Podobne wypracowania do Tadeusz Konwicki „Mała apokalipsa” - Motyw wędrówki w „Małej apokalipsie”. Opracowanie