Frances Hodgson Burnett „Tajemniczy ogród” - list Colina do ojca. Napisz list
JUŻ 9902 WYPRACOWANIA W BAZIE!
- 4914 wypracowanie - Język polski
- 1594 wypracowanie - WOS
- 2021 wypracowanie - Historia
- 787 wypracowanie - Religia
- 528 wypracowanie - Język angielski
- 58 wypracowanie - Język niemiecki
Szanowny panie Craven!
Przepraszam, że nie nazwę Pana moim ojcem, ale wcale nie czuję się jak Pański syn. U mnie dzieje się wiele ciekawych rzeczy. Niedawno spotkałem przypadkowo dziewczynkę imieniem Mary. Całymi dniami leżałem w łóżku, płacząc i modląc się o jakiś ratunek. I nadszedł. Właśnie ona nim była. Wszyscy wokół postępują ze mną tak, jakby się bali, że zaraz dostanę ataku nerwowego, ale ona jest inna. To pierwsza osoba, która kazała mi przestać jęczeć i wyjść na świeże powietrze. Dałem się zaprowadzić do ogrodu, poznałem naszego ogrodnika Bena oraz ich przyjaciela – drozda.
Nie wiedziałem, że w naszej posiadłości jest tylu pracowników. Mary przedstawiła mnie im wszystkim. Oczywiście wszystkim oprócz pani Medlock, która czuwa nade mną nieustannie oraz doktora. Spotkałem też Dicka, który opiekuje się wieloma zwierzętami. We trójkę wspólnie spędzamy czas na świeżym powietrzu. To wspaniała zabawa. Dick często pomaga mi w przedostaniu się na wózku do różnych części ogrodu. On potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Z drozdem rozmawia po drozdowemu! Próbował nas nauczyć tego języka, ale Mary szło równie źle jak i mnie. Czasami Mary czyta mi jakąś książkę przygodową. Wtedy przypomina mi się Pan, bo Pan dużo podróżuje, Panie Craven, prawda?
Gdybym nie był taki chory, też bym tyle podróżował. Zwiedziłbym Afrykę. Zobaczyłbym Murzynów, rzekę Nil, wioski i osady. A potem pojechałbym do Azji obejrzeć Chiny i Japonię. Oczywiście na wózku jest to niemożliwe, ale marzenia można mieć zawsze. Na tą wyprawę zabrałbym ze sobą Mary i Dicka. Mary pokazałaby mi Indie, gdzie wcześniej rezydowała. Może nawet natknęlibyśmy się na posiadłość, w której mieszkała wraz ze swoimi rodzicami. To byłoby wspaniałe!
Mam wreszcie nadzieję marzyć. Wszystko dookoła mnie zmieniło się na lepsze. Wydaje mi się nawet, że czuję się lepiej, choć jeszcze wczoraj miałem atak nerwowy. Głowa bolała mnie okropnie. Właściwie choroba wciąż mi przeszkadza. Nadal mam słaby kręgosłup i trochę zazdroszczę moim przyjaciołom tego, że oni mogą poruszać się bez takiego wózka na kółkach, na którym ja jeżdżę wszędzie, gdzie tylko jest taka możliwość. Przestałem przygotowywać się na śmierć. Teraz wierzę, że życie czeka na mnie. Może kiedyś wyzdrowieję? Doktor powiedział, że muszę się oszczędzać i unikać nadmiernych emocji czy wzburzeń.
Była wtedy u mnie Mary i niech sobie Pan wyobrazi – chciano ją z tego ciemnego pokoju wyprowadzić! Zaprotestowałem, mówiąc, że jeżeli to zrobią, dostanę ataku nerwowego. Na szczęście tak się przestraszono, że mój stan się pogorszy, że pozwolono siedzieć Mary tyle, ile tylko zechce. Naprawdę, bycie chorym jest czasami bardzo przydatne. Kto zresztą sprzeciwi się małej, niesfornej kalece? Jedynie Mary była do tego zdolna. Za to ją lubię. Nie traktuje mnie jak niedołęgę czy ułomnego inwalidę. Ona widzi we mnie małego, zasmarkanego i zepsutego chłopaka, którego służba od dziecka rozpieszcza. Sama mi to powiedziała. Dodała przy tym, że zamiast spróbować wyjść z choroby, sam ją pogłębiam, i że ciągle się nad sobą użalam.
Przyznałem jej rację, ale służba nadal się o mnie boi. Pani Medlock nie może uwierzyć, że sam pragnę wychodzić na świeże powietrze. Ja sam dziwię się, że wolałem siedzieć w zamkniętym, ciemnym pokoju niż bawić się w ogrodach. Odsłoniłem nawet portret mamy. Kiedyś denerwowało mnie to, jak się na nim uśmiecha, ale teraz, gdy widzę jej pogodną twarz, czuję, że cieszy się wraz ze mną. Ma anielski uśmiech. Musiała być wspaniałą osobą.
Wiem i przepraszam, że mój list jest taki chaotyczny, ale jest to pierwszy list, jaki kiedykolwiek do kogokolwiek napisałem pod czujnym okiem Marty – pomocnicy Mary. Mam tylko nadzieję, że nie pozostanie bez odpowiedzi i że zobaczymy się jeszcze w najbliższej przyszłości. Chciałbym z Panem poważnie porozmawiać, opowiedzieć, co tu się działo. Przesyłam pozdrowienia i najserdeczniejsze ukłony.
Z poważaniem,
Colin Craven
Podobne wypracowania do Frances Hodgson Burnett „Tajemniczy ogród” - list Colina do ojca. Napisz list
- Tadeusz Różewicz „List do ludożerców” - interpretacja i analiza wiersza
- Adam Mickiewicz „Burza”, „Stepy akermańskie” - interpretacja i analiza porównawcza sonetów
- Motyw drogi w literaturze - opracowanie
- Św. Paweł - charakterystyka
- Jan Matejko „Stańczyk” - opis, intepretacja obrazu
- Frances Hodgson Burnett „Mała księżniczka” - Rozwiń zdanie „Uczciwość i dobre serce to największy skarb” w kontekście książki
- Wątek romantyczno-przygodowy w „Potopie” Henryka Sienkiewicza
- „Don Kichot z La Manczy” - „Don Kichot” - Satyra na średniowieczne romanse rycerskie czy opowieść o tragizmie człowieka, który nie godził się z rzeczywistością?
- Maria Kownacka „Kajtkowe przygody” - motyw wsi - opracowanie
- Umberto Eco „Imię róży” - motyw herezji i inkwizycji - opracowanie
- Zbigniew Herbert - charakterystyka twórczości
- Henryk Sienkiewicz „Sachem” - Znaczenie sceny w cyrku - rozwiń temat w odwołaniu do noweli Sienkiewicza
- Charles Perrault - biografia, życiorys
- Biblia - Przypowieść o Kainie i Ablu – interpretacja, analiza
- Tadeusz Miciński - ekspresjonizm w twórczości Micińskiego
- Halina Poświatowska „Jestem Julią” - interpretacja i analiza wiersza
- Eliza Orzeszkowa „Nad Niemnem” - charakterystyka Janka Bohatyrowicza
- Maria Kownacka „Plastusiowy pamiętnik” - opracowanie utworu
- Jan Chryzostom Pasek „Pamiętniki” - znaczenie literackie i historyczne „Pamiętników”
- Teatr średniowieczny – cechy, budowa, charakterystyka. Typy teatru średniowiecznego