Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Witold Gombrowicz „Ferdydurke” - Józio jako antybohater? Rozprawka

„Ferdydurke” Witolda Gombrowicza to przykład powieści awangardowej. Utwór zrywa z klasycznymi wyznacznikami gatunku, także kreacja głównego bohatera jest nietypowa. Trudno jednak określić go mianem antybohatera, ponieważ Józio nie jest postacią negatywną ani zupełnie bierną czy nieudolną. Mianem antybohatera określa się postacie nieheroiczne, a zatem kierujące się wątpliwymi intencjami lub apatyczne, bierne, które nie tworzą akcji, ale się jej poddają.

Józio Kowalski na pewno nie jest postacią negatywną. Nie można też stwierdzić, że nie podejmuje żadnych działań, a jednak nie wpisuje się w schemat typowego bohatera powieści. Przede wszystkim dlatego, że jego charakterystyka jest bardzo niejasna. W pierwszym rozdziale poznajemy go jako trzydziestoletniego niespełnionego pisarza, który ma silne poczucie własnej niedojrzałości. Tuż po przebudzeniu analizuje swoje dotychczasowe życie: „(...) Chodziłem po kawiarniach i barach, spotykałem się z ludźmi zamieniając słowa, czasem nawet myśli, ale sytuacja była niewyjaśniona i sam nie wiedziałem, czym człowiek, czym chłystek; i tak na przełomie lat nie byłem tym, ani owym – byłem niczym – a rówieśnicy, którzy już się pożenili oraz pozajmowali określone stanowiska nie tyle wobec życia, ile po rozmaitych urzędach państwowych, odnosili się do mnie z uzasadnioną nieufnością”. Te rozmyślania rodzą w nim potrzebę rozprawienia się z formą. Postanawia napisać powieść, w której obnaży prawdę o człowieku. Kiedy zasiada do pracy, pojawia się profesor Pimko i, traktując Józia jak ucznia, narzuca mu formę. Ocenia jego pracę niczym typowy belfer na trójkę z plusem, a potem umieszcza w szkole.

Józio zostaje na powrót uczniem. Ile ma lat? Czy jest trzydziestolatkiem umieszczonym w klasie z nastolatkami, czy jest to podróż w czasie, wszak nikogo nie dziwi jego powierzchowność, wszyscy widzą w nim ucznia; czy to tylko jego wyobraźnia pisarska przenosi go do innej rzeczywistości? Wydaje się, że nie ma jednej właściwej odpowiedzi, ponieważ „Ferdydurke” nie dba o logikę zdarzeń. Józio jest więc głównym bohaterem powieści i jej narratorem, ale wiemy o nim niewiele, często są sprzeczne informacje.

Klasyczna kreacja bohatera wymaga, by nosił on jakieś indywidualne cechy, dzięki którym jest postacią niepowtarzalną, odróżniającą się od innych. Natomiast antybohater to często postać na tyle nieokreślona, by mogła oznaczać każdego. Józio zawieszony jest gdzieś między tymi dwoma biegunami. Ma własne imię i nazwisko, ma jakąś przeszłość, jest autorem „Pamiętnika z okresu dojrzewania”, a jednocześnie nazywa się dość pospolicie, nie posiada żadnych charakterystycznych cech i – mimo oporu – ulega formom jak wszyscy.

Termin antybohater doskonale pasuje do postaci ze sztuk Becketta („Czekając na Godota”) czy „Kartoteki” Różewicza – do postaci, które poddają się wydarzeniom, same nie podejmują działań, są bierne i apatyczne. O Józiu nie można tego powiedzieć. Od pierwszych stron powieści podejmuje walkę z formą. Inna rzecz, że walki tej wygrać nie sposób. Jego marzenie wyrażone na początku: „Przerzucić się na zewnątrz! Wyrazić się! Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi!”, pozostaje niespełnione. Już samo pojawienie się Pimki sprawia, że Józio wchodzi w rolę ucznia, jest bardzo grzeczny i posłuszny, nie potrafi sprzeciwić się woli profesora. W szkole stoi raczej na uboczu wydarzeń, obserwuje zmagania antagonistycznych grup młodzieży. I choć jest przeciwny działaniom pedagogów, które zmierzają do „upupiania”, nie potrafi się im przeciwstawić inaczej jak przez ucieczkę.

Ucieczka staje się jedynym wyjściem z roli, ale nie uwalnia od formy całkowicie, jedynie umożliwia wejście w inną rolę. Ostatecznie Józio ucieka z Bolimowa, porywając Zosię i po raz kolejny wchodzi w narzuconą mu przez sytuację rolę. Nie kocha dziewczyny, ale –  ponieważ ona tego oczekuje – zachowuje się wobec niej jak zakochany. Okazuje się więc, że zwycięstwo nad formą jest niemożliwe, ucieczka przed nią także. Mimo to walka z formą nie jest bezcelowa. Bunt Józia jest działaniem heroicznym, choć nie w klasycznym znaczeniu tego słowa. Wydaje się jednak, że jego sprzeciw w słusznej sprawie, jego postawa buntu pozwalają widzieć w nim raczej bohatera niż antybohatera.

Podobne wypracowania do Witold Gombrowicz „Ferdydurke” - Józio jako antybohater? Rozprawka