Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Krytyczna ocena literatury końca wieku na podstawie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego

Kiedy Spartanie szli do boju, ich krokom wtórowały utwory napisane przez Tyrteusza. Tworzył on dzieła zagrzewające do walki, dodające odwagi. Przez kolejne stulecia pieśń oraz poezja tyrtejska rozgrzewały serca odważnych wojowników. U schyłku XIX w. – w dobie dekadentyzmu – ta funkcja została zapomniana. Poezja stała się pesymistyczna, zaczęła opisywać bezsens istnienia, cierpienia z nim związane.

Polski naród, od lat żyjący w niewoli, potrzebował każdego wsparcia, by skutecznie dążyć do niepodległości. Twórcy romantyczni stworzyli dzieła, których zadaniem było dodawać otuchy i wiary we własne siły („Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego” A. Mickiewicza) oraz przedstawić nowe pomysły na odzyskanie niepodległości („Dziady” cz. III, „Konrad Wallenrod” A. Mickiewicza, „Kordian” J. Słowackiego). Z kolei poezja przełomu XIX i XX w. podejmowała tematykę nadchodzącego zmierzchu kultury i cywilizacji, przesączona była spleenem i brakiem nadziei.

Wśród bohaterów „Wesela” znajduje się wielu dekadentów (Poeta, Rachela, Nos).                    Ich rozmowy przywodzą na myśl obraz świata zionącego nudą, nieatrakcyjnego, w dodatku mrocznego i niepokojącego. Ucieczki szukają oni w poezji „rozpływającej się” nad pięknymi detalami i określonym stylem życia. Ówczesne bohemy, spotykające się w kawiarniach, spędzały wiele czasu pusto zachwycając się literaturą, malarstwem, muzyką, racząc się przy tym różnymi trunkami, w tym alkoholem.

Przykładem bezpośredniego starcia dekadenckiego światopoglądu z odmiennym sposobem widzenia świata jest rozmowa Poety z Rycerzem. Zawisza Czarny, postać historyczna, zwycięzca spod Grunwaldu, chce porwać artystę do walki, by mógł zrzucić z siebie przekonanie o bezsensie życia: „Zbieraj się, skrzydlaty ptaku, nędzarzu, na koń, na koń, przepadnie przekleństwo, męka!”. Słowa wypowiedziane przez zjawę najdobitniej świadczą o konieczności stawienia czoła zagrożeniom i ograniczeniom psychicznym. Tylko będąc aktywnym można rozgonić czarne chmury, które zebrały się nad Polską. Przekleństwo i męka pojawiające się w wypowiedzi to najprawdopodobniej bezsens życia, którym ogarnięty jest Poeta. Gdy Rycerz roztacza przed nim wizję wskrzeszonej ojczyzny, padają słowa: „Łzy mnie pieką, łzy mnie pieką, czymże bym ja tam być miał”. Obnaża to brak gotowości na taki widok. Może jest to nawet brak zainteresowania przedstawioną wizją.

Krytyczne słowa na temat literatury młodopolskiej wypowiada Gospodarz: „Dramatyczne, bardzo piękne –/ u nas wszystko dramatyczne, w wielkiej skali, niebotyczne –/ (…) ale kto tam to zrozumi”. Jest to krytyka patosu, przesadnej stylizacji i niezrozumiałości takich utworów. Kult piękności i doniosłości zepchnął praktyczne kryterium zrozumiałości i użyteczności dla przeciętnego czytelnika na bok. Szczególnie niezrozumiałe wydaje się to być w momencie, kiedy naród potrzebuje mobilizacji, kogoś, kto obudzi ducha.

Podobne wypracowania do Krytyczna ocena literatury końca wieku na podstawie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego