Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Znaczenie Wielkiej Improwizacji z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza

Wielka Improwizacja to bodaj najsłynniejszy fragment III części „Dziadów”. Ten natchniony monolog romantycznego poety jest przykładem niezwykłego kunsztu artystycznego Mickiewicza. Jednocześnie zawarte w nim zostały ważne dla całego dzieła idee: motyw narodowowyzwoleńczy, motyw buntu i konflikt między uczuciem a rozumem. Ponadto, ze słów Konrada wyłania się wątek prometeizmu, a w scenie widzenia księdza Piotra zostaje przedstawione zagadnienie mesjanizmu. Natchniona improwizacja, pełna bluźnierstw, kończąca się omdleniem wieszcza, ukazuje kryzys romantycznej koncepcji poety i poezji.

Konrad jest indywidualistą, geniuszem, samotnikiem. Jego postać uosabia ideę poezji romantycznej, a jego ostateczny upadek symbolizuje jej kryzys. Jako poeta, Konrad czuje się samotny i niezrozumiany. Ludzie nie są w stanie pojąć znaczenia jego słów:

„Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,/ Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?/ Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi”.

Talent poetycki wynosi go ponad innych, daje mu nieśmiertelność. Konrad głosi swą miłość do całego narodu, gotów jest wziąć na swe barki wszystkie jego cierpienia. Jednocześnie z jego słów można wyczytać cień pogardy dla zwykłych śmiertelników, którym obcy jest dar poezji. Ta sprzeczność jest jedną z przyczyn kryzysu roli poety.

To z powodu tej dumy i pychy Konrad pozostaje samotny, opuszczony przez Boga i ludzi. Jego poezja nie może być zbawcza, bo jest oderwana od rzeczywistości. Konrad jest indywidualistą, który pragnie działać sam. Jednak nawet największa ofiara jednostki nie jest w stanie zmienić biegu historii i ocalić narodu.

Konrad czuje się nowym Prometeuszem, pragnie wziąć na siebie całe cierpienie zniewolonego narodu. Jest gotów sprzeciwić się Bogu, żeby ocalić ludzi. Chętnie poświęciłby siebie w ofierze w imię szczytnej idei. Utożsamia się z polskim narodem:

„Nazywam się Milijon – bo za miliony/ Kocham i cierpię katusze”.

Podobnie jak mityczny Prometeusz, gotów jest targnąć się na niebo. Ale natchnienie jego bluźnierczej mowy płynie nie tylko z uczucia miłości, nie mniejsza jest bowiem jego własna duma. Konrad głosi uwielbienie do całego narodu, ale jednocześnie pragnąłby nim władać. Nie jako król jednak, ale jako Bóg. 

Poczucie własnej wyższości, mocy, jaką daje mu dar wieszczenia, prowadzi Konrada do porównania się z Bogiem, a nawet wyniesienia ponad Niego. Poezja to dar tworzenia, Konrad czuje się więc, podobnie jak Bóg, stwórcą, kreatorem. Ponadto jego talent zapewnia mu nieśmiertelność, kolejną boska cechę. Tak zwraca się do Boga:

„Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,/ Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?”.

Konrad nie tylko czuje się równy Bogu, w kolejnych zarzutach wobec Stwórcy wynosi się ponad Niego. Zarzuca mu brak miłosierdzia, opieranie rządów nad światem jedynie na mądrości, a nie na uczuciu. On, poeta, jest wrażliwszy, więcej w nim litości. Dlatego domaga się od Boga „rządu dusz”. Wyraża przekonanie, że gdyby on miał boską władzę, świat byłby doskonalszy:

„Jeśli mnie nad duszami równą władzę nadasz,/ Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył,/ I większe niźli Ty zrobiłbym dziwo,/ Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!”.

Wielka Improwizacja jest wypowiedzią Mickiewicza na temat roli poezji. Klęska Konrada jest klęską wieszcza, który samotnie pragnie zbawić naród. Między wierszami można odczytać odniesienia do przyczyn upadku powstania listopadowego, które nie zjednoczyło wysiłku całego narodu. Jednostki, nawet wybitne i gotowe na wszelkie poświęcenia, nie zdołają pokonać tak silnego wroga, jakim jest rosyjski car. Pycha, która prowadzi Konrada do bluźnierstwa, w efekcie sprowadza go do upadku. Poeta nie doczekał się żadnego znaku z niebios, żadnej odpowiedzi od Boga. Zemdlał, a nad jego ciałem zebrały się złe duchy.

Podobne wypracowania do Znaczenie Wielkiej Improwizacji z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza