Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Ignacy Krasicki „Gdyby” - interpretacja, opracowanie satyry

Ignacy Krasicki w swoich dziełach nigdy nie stronił od podejmowania aktualnej tematyki. Często ganił naród polski za bezmyślne przejmowanie zagranicznych wzorców, nieszanowanie praw, ogólny upadek moralności. Jednakże nigdy nie odwrócił się od swojej ojczyzny i, najprawdopodobniej, do końca życia był dumny z tego, że jest Polakiem. Uczucia te poniekąd zostały wyrażone przezeń w wierszu „Gdyby”.

Tytuł utworu jest przypuszczeniem. Podmiot liryczny rozpoczyna tą anaforą kolejne wersy. Zastanawia się co byłoby, gdyby był przedstawicielem jakiejkolwiek innej narodowości niż polskiej. Przykładem może być chociażby ten wers: „Gdybym ja miał być Niemcem, ja bym się nie upił…”. Pijaństwo od wieków było przywarą Polaków, natomiast nasi sąsiedzi najwidoczniej nie mieli z tym większych problemów. Tak więc podmiot liryczny będąc kimś o innej narodowości nie popełniałby błędów typowych dla mieszkańców nadwiślańskiego kraju. Wtedy także postrzegany byłby w sposób pozytywny. Ten fragment możemy uznać za pierwszą część, zresztą na taki podział wskazuje także budowa utworu.

Drugi fragment rozpoczyna się następującym pytaniem retorycznym: „A jak to być Polakiem, gdy Polaków ganią?” Dalej podmiot liryczny pisze: „Niedobrze być nierządnym, słabym, mizerakiem…”. W tym momencie może się wydawać, że przeprowadza bolesną krytykę narodu, jednak sens utworu zupełnie zmienia ostatni wers. „Wiem ja o tym, jednakże miło być Polakiem” -tymi słowami zaprzecza wizji swojego narodu przedstawianego zazwyczaj w sposób bardzo negatywny. Poeta jakby zupełnie odcinał Polaków od opisywanych zjawisk.

Utwór ten można rozumieć na naprawdę wielu płaszczyznach. Być może podczas jego pisania Krasickiemu przyświecał cel, by nieco podbudować wiarę w swój naród. Chciał wyeliminować autostereotypy panujące w społeczeństwie, które od razu zakładało, że Polska jest gorsza. Stąd też występujące w nim uwielbienie wzorców zagranicznych przejmowanych w sposób zupełnie bezmyślny. Podmiot liryczny pragnie obudzić w swoich rodakach dumę, co ma doprowadzić do odpowiedzialnego i rozsądnego działania.

Dzieło składa się z dwóch strof. Pierwsza zawiera jedenaście wersów liczących tyle samo sylab (po trzynaście) oraz rymujących się parzyście (ostatnia linijka rymuje się z pierwszą drugiej zwrotki). Następna to zaledwie trzy wersy, które pod względem budowy odpowiadają tym z wcześniejszej. Początkowa strofa opiera się na anaforze: „gdybym”. Jej funkcją jest podkreślenie, że podmiot liryczny nie jest ani Szwajcarem, ani Turczynem. W drugiej pojawiają się epitety określające Polaków (są one oczywiście nacechowane negatywnie). Możemy także odnaleźć wspominane wcześniej pytanie retoryczne.

„Gdyby” Ignacego Krasickiego to wiersz, w którym poeta bierze w obronę swoją ojczyznę. Możemy podejrzewać, że czyni to dlatego, iż był to okres silnych fascynacji kulturą zagraniczną prędko przenoszoną na grunt Polski. Przynosiło to zgubne skutki nie tylko w sprawach ekonomicznych, moralnych, obyczajowych, ale także w sferze mentalnej. Mieszkańcy ojczyzny poety coraz bardziej zachwalali to co zagraniczne, zupełnie tracąc przy tym świadomość własnej wartości. To właśnie ją pragnie obudzić Ignacy Krasicki.

Podobne wypracowania do Ignacy Krasicki „Gdyby” - interpretacja, opracowanie satyry