Krzysztof Kamil Baczyński „Elegia o... (chłopcu polskim)” - interpretacja, analiza i opracowanie elegii
JUŻ 9902 WYPRACOWANIA W BAZIE!
- 4914 wypracowanie - Język polski
- 1594 wypracowanie - WOS
- 2021 wypracowanie - Historia
- 787 wypracowanie - Religia
- 528 wypracowanie - Język angielski
- 58 wypracowanie - Język niemiecki
Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego pt. „Elegia o... (chłopcu polskim)” powstał w marcu 1944 roku, na krótko przed tragiczną śmiercią poety w czasie powstania warszawskiego.
Utwór został wystylizowany na lament matki nad ciałem ukochanego syna, niosąc przez to znamiona wyrazu przeczucia tragicznego losu, jakie Baczyński nosił w sobie od początku działań zbrojnych II wojny światowej na terenie Polski. Rolę podmiotu mówiącego w jednym z ostatnich utworów poeta oddał więc w ręce osoby, która jako jedna z nielicznych pozostanie przy życiu po przetoczeniu się wojennej hekatomby i użali się nad ciałem młodego żołnierza. „Elegię” możemy dzięki temu uznać za utwór utrzymany w stylistyce liryki roli.
Podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do syna, który – jak okaże się w finale – poległ na polu walki. Matczyną czułość obrazują zdrobnienia, za pośrednictwem jakich podmiot liryczny zwraca się do adresata swojego lamentu: nazywa go „syneczkiem” i „synkiem”, co sygnalizuje, iż nawet po tak tragicznych przeżyciach, jakie niewątpliwie spotkały chłopca, dla swej rodzicielki pozostał na zawsze ukochanym dzieckiem i taki obraz pragnie zachować w swej pamięci.
Wypowiedź „ja” mówiącego jest jednocześnie oskarżeniem wobec nieokreślonych „ich”, którzy przyczynili się do zagłady „syneczka”:
„Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze”.
Sytuacje tradycyjnie kojarzone z dzieciństwem – widok haftów wyszywanych ręką matki, malowanie obrazków, bieganie za motylem – zostały tu zastąpione przez tragiczne, turpistyczne obrazy wojny. Wśród nich „syneczek” musiał dorastać, nie doświadczając słodyczy prawdziwego dzieciństwa z jego spokojem i beztroską, choć jego matka – jak każda inna matka na świecie – pragnęła dla niego tylko tego, co najsłodsze i najpiękniejsze. Wojna odebrała jej jednak możliwość, by ukochanemu dziecku dać to, co było dla niego właściwe.
Dalszy etap jego dorastania również nie przebiegał tak, jak powinien – szkolną edukację zastąpiła wiedza zdobyta „w terenie”, okupiona „żelaznymi łzami”, symbolizującymi naboje karabinów, jakimi chłopiec musiał torować sobie drogę na ziemi, poznanej przez to od najgorszej, najbardziej mrocznej strony:
„przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg”.
Nim poznał to, co piękne i dobre, było mu dane zobaczyć przede wszystkim najmroczniejszą stronę ludzkości – jej bezmyślne okrucieństwo, brak litości, tchórzostwo. Zdawałoby się, iż młody człowiek poddany takiej „edukacji” powinien nosić w sobie owo zło jako naturalny element osobowości, matka głosi jednak, że stało się inaczej:
„I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło”.
Widziane okropieństwa nie uśpiły moralności „syneczka”, którego instynkt – zamiast na przetrwanie – pozostał nakierowany na wykrywanie zła i próbę podjęcia z nim walki. Adresat lamentu pozostał do samego końca na wskroś moralnym człowiekiem: „Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką”.
Jego wiara w Boga pozostała niezachwiana pomimo wszystko, nawet wobec rażącej niesprawiedliwości, która pozbawiła go dzieciństwa i przywilejów wieku młodzieńczego. W ostatnim momencie „syneczek” zdaje się nawet dziękować za swój tragiczny los, szanując naznaczony mu krzyż.
W finale wiersza pojawia się wątpliwość co do bezpośredniej przyczyny śmierci chłopca: „Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?”. Matka, znając jak nikt inny własnego syna, wie, iż pozostał czysty i wrażliwy; rozumie, że świat, w jakim przyszło mu dorastać, nie został skrojony na jego miarę, okazał się zbyt zły, okrutny i brzydki na to, by wyczulona na piękno osoba była w stanie go znieść. Z pewnością „syneczka” zabiła wojna, trudno jednak stwierdzić, czy dokonała tego za pośrednictwem kuli karabinu, czy bólu spowodowanego zbyt tragiczną wiedzą na temat ludzkości.
Podobne wypracowania do Krzysztof Kamil Baczyński „Elegia o... (chłopcu polskim)” - interpretacja, analiza i opracowanie elegii
- Czesław Miłosz „Nadzieja” - interpretacja i analiza wiersza
- Alfred Szklarski - biografia, życiorys
- Antoni Czechow - biografia, życiorys
- Małgorzata Musierowicz „Szósta klepka” - charakterystyka Celestyny Żak
- Jan Kochanowski „Tren XIX”, „Dziady” cz. III Adama Mickiewicza - niepokoje matek i ich źródła. Opracowanie tematu
- J.M. Barrie „Przygody Piotrusia Pana” - charakterystyka Wendy
- Olga Tokarczuk „Dom dzienny, dom nocny” - moje wrażenia z lektury
- Krystyna Siesicka „Zapałka na zakręcie” - charakterystyka Mady
- Edgar Degas „Błękitne tancerki” - opis obrazu, interpretacja
- Dan Brown - biografia, życiorys
- Jan Matejko „Bitwa pod Grunwaldem” - opis, interpretacja obrazu
- Alina i Czesław Centkiewiczowie „Zaczarowana zagroda” - problematyka
- Krzysztof Kamil Baczyński „Samotność” - Stan duszy człowieka opuszczonego - opis, opracowanie
- Bolesław Leśmian „Piła” - interpretacja i analiza utworu
- Tragedia antyczna - cechy tragedii greckiej
- Edward Stachura „Zobaczysz” – interpretacja i analiza wiersza
- Ignacy Krasicki „Filozof i chłop” - interpretacja i analiza bajki
- Fiodor Dostojewski „Zbrodnia i kara” - charakterystyka Raskolnikowa
- „Szewcy” Witkacego - postulat Czystej Formy
- Boccaccio „Dekameron” - „Sokół” - opis noweli. Cechy noweli „Sokół”