Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata” - system totalitarny i sposób jego przedstawienia w powieści

Rosyjski pisarz początku XX wieku przedstawił społeczeństwo Związku Radzieckiego jako przykład całkowitego zniewolenia przez totalitarny system władzy; przybycie do Moskwy wysłanników piekieł tylko potęguje i wyolbrzymia absurdalność niektórych obowiązujących norm oraz przepisów. Ale pisarz stara się nadać temu zagadnieniu szerszy, uniwersalny kontekst, dlatego wpływ władzy na jednostki ukazuje też w zupełnie odmiennych realiach, mianowicie – na przykładzie cesarstwa rzymskiego.

Dosłownym przykładem wpływu władzy totalitarnej na społeczeństwo jest obraz Moskwy w latach trzydziestych XX wieku. Życie jednostek znajduje się pod stałą kontrolą organów władzy. Wydaje się, że mieszkańcy stolicy przywykli już do ciągłej inwigilacji i przesłuchań, do konieczności posiadania najróżniejszych legitymacji i zaświadczeń, ale dla członków świty Wolanda ta rzeczywistość jest absurdalna. Jako jedyni przeciwstawiają się dziwnym wymogom, daje to efekt paradoksu, rzeczywistość jest tak zniekształcona, że na jej tle wysłannicy piekieł wydają się ostoją normalności. Widzimy to doskonale w chwili, gdy Korowiow i Behemot próbują wejść do restauracji Gribojedowa, zarezerwowanej wyłącznie dla literatów. Przed wejściem Zofia Pawłowna żąda od nich legitymacji członkowskich, na co Korowiow się oburza: „Więc, żeby upewnić się, że Dostojewski jest pisarzem, należy od niego żądać okazania legitymacji. Niech pani weźmie dowolne pięć stron pierwszej, lepszej jego powieści, a przekona się pani, że ma do czynienia z pisarzem. Zresztą przypuszczam, że Dostojewski w ogóle żadnej legitymacji nie miał!”.

Ale system totalitarny rządzi się innymi prawami i na wszystko żąda potwierdzenia,  pieczątki. To dlatego Mikołaj Iwanowicz domaga się od Wolanda, by potwierdził, iż został on zamieniony w wieprza i musiał wbrew swej woli służyć za transport wiedźmie w czasie balu u szatana.

Ścisła kontrola władzy nawet nad sferą życia publicznego doprowadziła do powstania atmosfery powszechnej nieufności. Sąsiedzi wzajemnie obserwują się i donoszą o każdym podejrzanym kroku. Bułhakow ukazuje donosicielstwo jako straszną chorobę toczącą rosyjskie społeczeństwo. To dlatego Baron Meigel zostaje tak brutalnie potraktowany na balu u Wolanda. Ten urzędnik Komisji Widowisk zajmował się oprowadzaniem zagranicznych turystów po mieście i jednocześnie ich inwigilacją. Donosicielstwo zostaje ukarane śmiercią, a krew obłudnika służy do diabelskiego toastu.

Życie w Moskwie to nieustanne zmaganie się z brakiem mieszkań, produktów z eksportu, pozwoleń na wyjazd. Wszystko to są towary luksusowe dostępne tylko nielicznym, uprzywilejowanym grupom. Dlatego kwitnie korupcja i nieuczciwe interesy. Po śmierci Berlioza trwa walka o jego mieszkanie, w sklepie z mandarynkami dochodzi do zamieszek, wreszcie w Massolicie ustawiają się kolejki po wyjazd na urlop przed drzwiami z napisem: „Pełnoterminowe urlopy twórcze od dwu tygodni (opowiadania, nowele) do jednego roku (powieść, trylogia) Jałta, Suuk – Su, Borowoje, Cichisdziri, Machindżauri, Leningrad (Pałac Zimowy). Przed tymi drzwiami była kolejka, ale nie przesadna, najwyżej sto pięćdziesiąt osób”.

Władza dyktuje nawet przekonania i poglądy. Zgodnie z obowiązującą doktryną: Boga nie ma. Berlioz z dumą oznajmia Wolandowi: „Znakomita większość ludzi naszego kraju dawno już świadomie przestała wierzyć w bajeczki o Bogu”. To zasługa między innymi literatów, którzy mają obowiązek szerzyć ateistyczny światopogląd. Taka wszechogarniająca kontrola władzy prowadzi do rozkładu więzi międzyludzkich, wyzwala w ludziach zło, skłania do donosicielstwa, oszustwa, wrogości. Ludzie, szczególnie pełniący jakieś państwowe funkcje, zostają wplątani w sieć, która ich niszczy i skłania do zła.
 
Podobnie rzecz przedstawia się w przypadku Piłata. Cesarstwo Rzymskie formalnie nie ma ustroju totalitarnego, ale władza cesarza Tyberiusza jest absolutna. Nie można powiedzieć, że Piłat jest inwigilowany czy drobiazgowo kontrolowany. Jako prokurator Judei posiada sporą autonomię, ale odpowiada przed cesarzem za stosunki z władzami żydowskimi. Konflikt z arcykapłanem mógłby zniszczyć jego karierę i narazić go na wiele nieprzyjemności, szczególnie dlatego, że rzecz dotyczyła próby obalenia władzy cesarza. Wszak Jeszua nauczał, iż: „(...) wszelka władza jest gwałtem zadanym ludziom i że nadejdzie czas, kiedy nie będzie władzy ani cesarskiej, ani żadnej innej. Człowiek wejdzie do królestwa prawdy i sprawiedliwości, w którym niepotrzebna będzie już żadna władza”. Piłat bardziej boi się konsekwencji obrazy majestatu cesarza niż skazania niewinnego człowieka. Funkcja, jaką pełni, stawia go w trudnym położeniu. To władza, jaką mu nadano, sprowadza na niego klęskę.

Podobne wypracowania do Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata” - system totalitarny i sposób jego przedstawienia w powieści