Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Ernest Hemingway „Stary człowiek i morze” - charakterystyka Manolina

Manolin jest mieszkańcem wioski rybackiej, położonej u wybrzeży Kuby. Jako pięciolatek trafił do Santiago, który uczył go sztuki rybołówstwa. Chłopiec pokochał starca i zaprzyjaźnił się z nim. Nie możemy powiedzieć wiele o wyglądzie młodzieńca. Wiemy jedynie, że był silny. Świadczy o tym fakt, że pomagał staremu rybakowi nosić ciężki sprzęt, między innymi żagiel i osęk. 

Przyjaciel Santiago był prostym chłopakiem. Okazywał posłuszeństwo swoim rodzicom. Kiedy ojciec zabronił mu pływać ze „starym”, młodzieniec nie sprzeciwiał się. Zaczął pływać na innej łodzi, na której prawie od razu złapał trzy ryby. Możemy się jedynie domyślać, że Manolin nie darzył ojca tak ciepłymi uczuciami, jakimi obdarzał Santiago, dowodzą tego słowa, które chłopak wypowiada: „Nie lubię, jak ten mój mnie budzi. Bo to tak, jakbym był gorszy od niego”. Z tego zdania możemy również wywnioskować, że młody człowiek pragnął być niezależny i udowodnić, że jest na równi z innymi rybakami. O swoim ojcu mówi „ten mój”, do rybaka Santiago zwraca się po imieniu.

Na morzu „stary” był najważniejszy. Uczył chłopaka wszystkiego co umiał, był jego mentorem. Na lądzie Manolin był kapitanem. Dbał o Santiago. Starał się, aby jego przyjaciel miał co jeść, pomimo tego, że jak sam twierdził jest w wieku, w którym nudzi się jedzenie. Chłopak oprócz tego doglądał, żeby w nędznej chacie rybak miał ciepło, okrywał go kocem, gdy ten zasypiał na werandzie. Było mu przykro, gdy mieszkańcy wioski mówili na Santiago, że jest „salao”. Manolin pomimo tych gorzkich słów i zakazów rodziców przyjaźnił się ze starym i darzył go szacunkiem. Te wszystkie sytuacje i przykłady są dowodem na miłość, jaką obdarzał Manolin swojego starego przyjaciela. Był dla niego raczej jak syn, niźli uczeń. Hemingway dał temu uczuciu wyraz słowami: „Stary nauczył chłopca łowić ryby i chłopiec go kochał”. Chłopak nigdy nie dał odczuć staruszkowi, że jest w bardzo złym położeniu i, że bez jego pomocy nie dałby sobie rady. Był tak dyskretny, że Santiago nie domyślał się nawet, jak wiele mu zawdzięcza i jak wiele chłopiec w rzeczywistości dla niego robi.

Z całą pewnością można powiedzieć, że Manolin był bardzo wrażliwy. Kiedy stary wrócił po ciężkim, samotnym połowie chłopak nie mógł opanować łez wzruszenia. Od razu zabrał Santiago do jego domu i dbał, aby nikt mu nie przeszkadzał w rekonwalescencji. Z jednej strony to bardzo dojrzałe zachowanie. Z drugiej, łzy chłopca mogą świadczyć o tym, że mimo wszystko pozostawał on jeszcze dzieckiem, choć tak pragnął dorosnąć i stać się, jak Santiago. Na pierwszy rzut oka da się zauważyć, że chłopak był wpatrzony i bardzo przywiązany do swojego mistrza, mówi, że pamięta wszystko od dnia, kiedy pierwszy raz wypłynęli razem. Manolin uznawał „starego” za wyśmienitego rybaka, choć wiedział, że jest wielu dobrych i bardzo dobrych mężczyzn w tym fachu. Nikt jednak, zdaniem chłopca, nie dorównywał umiejętnościami i doświadczeniem jego przyjacielowi.

Manolin bardzo interesował się baseballem. Razem z Santiago przeczesywali kolumny w poszukiwaniu wieści o lidze amerykańskiej i „wielkim” Di Maggio. Rozmawiali wieczorami o drużynach i zawodnikach, o tym kto powinien wygrać, a kto odpaść, którzy zawodnicy są świetnymi graczami, a z których drużyny powinny zrezygnować. Chłopak bardzo lubił spędzać w ten sposób wolny czas. Lubił również słuchać  historii, które w młodości przeżył jego przyjaciel.

Na koniec Manolin sprzeciwia się woli rodziców. Obiecuje Santiago, że odtąd będzie pływał z nim na łodzi. Nie chce słyszeć argumentów „starego”, który twierdził, że faktycznie jest pechowy. Chłopak wyjaśnia mu, że złowił największego marlina, jakiego można było sobie wyobrazić, więc na pewno nie jest pechowy. Nawet jeśli nie udało mu się dotransportować ryby w całości i tak jest wielkim bohaterem. Co do pecha, rybak mógł uważać, że go ma, ale Manolin śmiejąc się i na ten argument znalazł odpowiedź. Przekonał starego, że przyniesie mu szczęście.

Postaci Manolina nie poznajemy z opisów zamieszczonych w opowiadani, ale z jego czynów i zachowań, głównie względem Santiago. Chłopiec jest dobrym duchem, pomocną dłonią, który snuje się wokół starego rybaka i sprawia, że jego życie staje się choć odrobinę lżejsze. Czyni to w imię przyjaźni, przywiązania i wdzięczności. Myślę, że każdy chciałby mieć tak oddanego przyjaciela, jakim był Manolin dla Santiago.

Podobne wypracowania do Ernest Hemingway „Stary człowiek i morze” - charakterystyka Manolina