Opis zimy

Lubię zimę głownie ze względu na fakt, że jest to czas nagromadzenia się kilku okazji do świętowania. Właśnie na tę porę roku przypadają moje urodziny, wtedy bawimy się także dla uczczenia końca roku, ale przede wszystkim – w zimie obchodzimy Święta Bożego Narodzenia, które są dla mnie najbardziej magicznym, ciepłym i cudownym czasem  w roku. Cała nasza rodzina gromadzi się wtedy pod jednym dachem, by razem śpiewać kolędy, wspólnie zasiąść do stołu zastawionego półmiskami smakołyków i obdarowywać się nawzajem prezentami. Naturalnym tłem dla tych wydarzeń jest dla mnie świat uśpiony pod warstwą białego puchu i płatki śniegu wirujące w strumieniu księżycowego światła. Ten okres kojarzy mi się z błogim spokojem i świętością, jaka towarzyszy jego niepowtarzalnemu nastrojowi.

Zima to także okres odpoczynku dla zmęczonej letnią bujnością natury. Drzewa i krzewy zasypiają, przygotowując się do kolejnego wiosennego szaleństwa, a zwierzęta układają się w swoich norkach na pracowicie moszczonych przez wiele tygodni wygodnych legowiskach. Cały świat ogarnia cisza i spokój zasłużonego spoczynku.

Dla mnie nie jest to jednak pora zastoju, wprost przeciwnie – zima jest okresem mocno wzmożonej aktywności. Kiedy nie rozpraszają mnie już śpiewy ptaków, a pachnąca świeżością trawa nie kusi do spacerów, przychodzi czas skupienia nad nauką i wieloma innymi obowiązkami wypełniającymi codzienność. Właśnie wtedy najciężej pracuję na oceny, które u początku lata dadzą mi poczucie dobrze wykonanego zadania i sprawią, że z pełnym przekonaniem udam się na zasłużone wakacje.

Zima to także czas szaleństw na ośnieżonych stokach. Końcem jesieni wypatruję pierwszego śniegu niemal z taką samą niecierpliwością, z jaką małe dzieci oczekują pierwszej gwiazdy na niebie. Pojawienie się białego puchu zapowiada podróże do górskich miejscowości w każdy wolny od zajęć dzień, by w pełni wykorzystać możliwość szusowania w otoczeniu bajkowego krajobrazu przykrytych białą czapą wzniesień, oddając się pędowi cudownie świeżego, zmrożonego górskiego powietrza, które wspaniale zaostrza apetyt i potęguje drobne przyjemności narciarskich wieczorów.

Zima jak każda inna pora posiada liczne uroki, trudno jednak oprzeć się jej sennemu, pełnemu martwoty nastrojowi, który nie zachęca zbyt często do uśmiechu. W oczekiwaniu na lepsze czasy miło jest więc usiąść w wygodnym fotelu z ciekawą książką, na którą być może w natłoku letnich przygód trudno było znaleźć czas.