Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Henryk Sienkiewicz przeciw wszelkim przejawom zaborczości - rozwiń temat na podstawie noweli „Sachem”

„Sachem” powstał w roku 1889, a więc w okresie kiedy naród polski po upadku powstania styczniowego, zaczął coraz mocniej uginać się pod ciężarem zaborców, gdy Polakom coraz trudniej było opierać się rusyfikacji i germanizacji. Z pomocą uciemiężonemu narodowi przychodzili polscy pisarze: Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka. Również Sienkiewicz znany głównie z  pisanej „ku pokrzepieniu serc” trylogii,  w swojej twórczości nowelistycznej, w tym w utworze „Sachem”, podjął się misji potępienia działań zaborczych, wlania otuchy i odwagi w serca rodaków.

Na początku osady niemieckie i stolica indiańskiego plemienia Czarnych Wężów funkcjonowały obok siebie. Mimo, że teren ten prawnie należał do Indian, przybysze z Europy zaczęli narzucać mieszkańcom swoją cywilizację, co spotkało się z jawnym sprzeciwem. Dlatego tych, którzy zamiast okazywać wdzięczność stawiali opór wycięto w pień, a na miejscu Chiavatty, położonej w doskonałym strategicznie punkcie, powstała Antylopa. Powyższy opis, uproszczony i schematyczny, dobrze oddaje mechanizm działań zaborczych, czy - jak w tym przypadku - kolonizacyjnych. Sienkiewicz nie kryje swojej negatywnej opinii na ich temat, każdy przejaw agresji i żądzy władzy spotyka się u niego z surową oceną.

Krytyka ta dotyczy po pierwsze samych kolonizatorów; są to Niemcy uosabiający wszystkie cechy stereotypowego mieszkańca Berlina czy Monachium: ich twarze są „zalane tłuszczem”, oczy mają małe i mętne, są bezlitośni i bezmyślnie oddani pracy, a po pracy pijaństwu w karczmach. To typowi filistrzy - Sienkiewicz kilkakrotnie stosuje to niewybredne i mocne w ówczesnym czasie określenie, żeby dosadnie wyrazić swoją niechęć. Mieszkańcy Antylopy budują swój dobrobyt na zgliszczach indiańskiej osady, uzurpując sobie prawo do panowania nad ziemią i ludem, przywłaszczając jej bogactwa rozwijają miasteczko do pokaźnych rozmiarów, z dumą przyjmując cyrk – znak kulturowy, potwierdzający uznanie pozostałej części kolonizacyjnego świata dla ich wysiłków. Oni także nie pamiętają, a raczej nie chcą pamiętać, że tak jak wycina się lasy pod pola uprawne tak ich ojcowie wymordowali autochtoniczną ludność Chiavatty, aby dzieci mogły żyć w dostatku, na urodzajnej ziemi. Co więcej, brak w nich szacunku dla zmarłych, którzy nie są Europejczykami – tragiczna historię plemienia wykorzystana zostaje przez dyrektora cyrku jako doskonały pomysł na niezapomnianą rozrywkę (great attraction) która przyniesie ogromne zyski. „Ludzie mają serca”, ironicznie dopowie narrator.

Po drugie, w „Sachem” wyrażona zostaje dezaprobata dla samej idei kolonizacji, kryjącej pod przykrywką dumnie brzmiącego hasła krzewienia cywilizacji okrucieństwa popełniane w imię chciwości i żądzy władzy. Ale aktywność kolonizacyjna to nie tylko krwawe zbrodnie. To także przedsięwzięcia „łagodniejsze”, obliczone na dłuższy czas, czyli przymusowa asymilacja, której uległ Sachem. Wzięty pod opiekę trupy cyrkowej poddał się, nie tylko nauczył się obcego języka, zwyczajów, ale zapomniał o tradycji i wierzeniach ojców. „W Antylopie, na zgliszczach Chiavatty” ostatni z Czarnych Wężów zostaje żywym obiektem muzealnym, nośnikiem legendy panowania „bladych twarzy” - namacalnym dowodem sukcesu politycznego i cywilizacyjnego kolonizatorów.

Podobne wypracowania do Henryk Sienkiewicz przeciw wszelkim przejawom zaborczości - rozwiń temat na podstawie noweli „Sachem”