Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Bolesław Chrobry jako dobry władca - państwo Polskie za panowania Bolesława Chrobrego

Kiedy w 972 roku wojska Mieszka starły się pod Cedynią z najeżdżającym go margrabią Hodonem, nie spodziewał się, że niezadowolony z rozwoju sytuacji cesarz niemiecki rozkaże mu oddać swojego syna na dwór cesarski, jako zakładnika. Miała to być gwarancja, iż na granicy polsko-niemieckiej zapanuje spokój. Zakładnikiem tym został jedyny syn Mieszka I i Dobrawy, Bolesław Chrobry.

Jego obecność na salonach cesarstwa, dobrze rozwiniętego i sprawnie zarządzanego państwa, zapewne pozytywnie wpłynęły na rozwój tego młodzieńca. Miał on okazję poznać nowoczesne techniki zarządzania, sposoby prowadzenia administracji, kształtowania struktur wojskowych itd. Ponadto mógł on zacieśnić przyjaźnie z mieszkańcami dworu, co przecież w przyszłości mogło skutkować pozytywnymi relacjami pomiędzy oboma państwami.

Wreszcie Chrobry przestał być zakładnikiem, powrócił do kraju i po śmierci swojego ojca postanowił kontynuować jego dzieło budowy państwa polskiego. Już od pierwszych dni rządów Bolesława (tj. od roku 992) sytuacja poprawiała się. Wszak utrzymywał on dobre stosunki z cesarstwem, zresztą chętnie pomagając mu w wojnach z Wieletami. Jak można się domyślać, nie liczył on jednak na hojność cesarstwa pod względem zdobyczy terytorialnych – stąd też ekspansję państwa Polskiego ukierunkował na północny-wschód, gdzie żyli Prusowie (lud etnicznie spokrewniony z Litwinami i Łotyszami, wszyscy pochodzący z grupy językowej Bałtów). Nie wytworzyli oni jeszcze swojej jednolitej państwowości, co jednak nie znaczy, że przeciwnika tego należało lekceważyć. Chrobry uczynił wręcz przeciwnie, próbując narzucić im swoje wpływy drogą pokojową.

Tą drogą miała być wspólna religia - chrześcijaństwo, stąd też król Bolesław wysłał na te tereny czeskiego biskupa Wojciecha, który miał spełnić ową misję. Skończyła się ona jednak tragicznie, biskup został zgładzony przez pogan w roku 997. Śmierć ta zyskała duży rozgłos na terenie średniowiecznej Europy, głównie za sprawą tego, iż Wojciech był osobistym przyjacielem cesarza Ottona III. Chrobry nie omieszkał tego wykorzystać i podjął się próby wykupienia ciała męczęnnika, co zresztą mało nie kosztowało. Wkrótce papież Sylwester II ogłosił biskupa Wojciecha świętym, w związku z czym rozpoczęły się pielgrzymki do Gniezna, gdzie w jednym z miejscowych kościołów pochowano go.

Z pielgrzymką do Gniezna w roku 1000 wyruszył również sam cesarz Otton III, choć tak naprawdę cel jego wizyty był nieco inny. Chciał on nakłonić swego przyjaciela Bolesława Chrobrego do realizacji pomysłu uniwersalnego cesarstwa, tj. wielkiego imperium pod berłem Niemiec, skupiającego wszystkie chrześcijańskie kraje. Jednak wydaje się, iż to raczej Chrobry wykorzystał owe spotkanie dla swoich celów aniżeli cesarz. Mianowicie ofiarował on wówczas cesarzowi ramię św. Wojciecha, co wówczas było bardzo ważną relikwią. Otton III nie mogąc być dłużnym wobec swego przyjaciela (w końcu Chrobry nazwał go w trakcie owego spotkania „bratem i współpracownikiem”) ofiarował mu prezent znacznie potrzebniejszy Polsce w tamtym czasie. Nałożył on Chrobremu na głowę diadem oraz wręczył włócznię św. Maurycego, która to w Niemczech stanowiła ważny symbol władzy królewskiej. Historycy do dziś dociekają co miał oznaczać ten gest, jednak najpewniej był on symbolem zaakceptowania przez Ottona III władzy Chrobrego na tych terenach i uznanie go za równym z królami.

Otton III przywiózł ze soba także papieską zgodę na zorganizowanie na terenach Polski arcybiskupstwa, co znacznie usamodzielniało polskie władze kościelne. W ten oto sposób Gniezno stało się kościelną metropolią, której podporządkowano trzy nowo utworzone biskupstwa, mianowicie: w Krakowie, we Wrocławiu oraz w Kołobrzegu, a kilka lat później również w Poznaniu.

Niestety przyjaźń pomiędzy Polską a cesarstwem nie trwała zbyt długo, gdyż Otton III umarł w dwa lata po słynnym zjeździe gnieźnieńskim. Jego miejsce zajął nieprzychylny Polsce Henryk II (1002 – 1024). W czasie tym Bolesław Chrobry rozpoczął ekspansję na zachód, podbijając kolejne kraje słowiańskie, dotychczas zależne od cesarstwa. I tak w roku 1002 łupem króla Bolesława padły Łużyce, Milsko i Miśnia, a w roku 1003 także same Czechy. Z tej ostatniej zdobyczy zresztą Henryk II zażądał hołdu lennego, czego jednak ambitny Chrobry nie zamierzał uczynić. Stąd też w tym samym roku wybuchła wojna, w której po stronie niemieckiej stanęli również Czesi. Polskiego władcę wspierali także potajemnie niemieccy książęta. Jednakże wojska króla Bolesława zostały wypchnięte z terenów Czech. Walki trwały do roku 1005. Nie znaczy to jednak, iż wojna z cesarstwem została zażegnana na długi czasu. Wręcz przeciwnie, kolejne walki toczono ze sobą w latach 1007 – 1013 oraz 1015 – 1018.

Wszystkie trzy wojny zakończyły się ostatecznie kompromisowym pokojem zawartym w Budziszynie. Traktat ten można bez wątpienia uznać za wielki sukces władcy państwa polskiego, mianowicie obronił niezależność swojego państwa, a zarazem utrzymał w swych granicach zdobycze takie jak Milsko i Łużyce. Ponadto Chrobry wywalczył sobie zobowiązanie ze strony Henryka II, że ten udzieli mu zbrojnej pomocy w wyprawie na wschód.

Do wspomnianej wyprawy doszło niemal natychmiast po zakończeniu działań wojennych przeciwko cesarstwu. Ich celem miały być łupy, które poprawiłyby sytuację państwa wyniszczonego wieloma latami wojen. Okazja nadarzyła się wraz z wybuchem konfliktu pomiędzy Świętopełkiem (zięciem polskiego księcia) a Jarosławem Mądrym. Chrobry stanął oczywiście po stronie Świętopełka, który został wygnany z Kijowa przez swego konkurenta. Stąd też Polacy chętnie uderzyli na to bogate miasto, mimo że nie panowali tam długo, to  wywieźli z niego bardzo bogate łupy.

Władza Chrobrego stawała się coraz mocniejsza, a jego państwo zyskiwało coraz to wyższy status na arenie międzynarodowej. Jednak sama osoba króla coraz bardziej zbliżała się do nieuchronnej śmierci.

W roku 1025 Bolesław Chrobry postanowił podsumować swoje wspaniałe rządy poprzez koronację. Interesujące jest to, dlaczego uczynił on to dopiero w 1025 roku, podczas gdy wyraźny sygnał do akceptacji jego koronacji otrzymał on przecież już w roku 1000 od Ottona III na słynnym zjeździe gnieźnieńskim. Trudno dziś rozwikłać tę kwestię i historycy wciąż debatują nad sensem takiego ćwierćwiecznego oczekiwania. Pewnym jest to, iż Chrobry wzmocnił państwo Polskie, poszerzył jego granice, powiększył bogactwo, usprawnił działanie administracji i wojsk, aż wreszcie koronował się na króla, kilka miesięcy po tym wydarzeniu jednak umarł.

Podobne wypracowania do Bolesław Chrobry jako dobry władca - państwo Polskie za panowania Bolesława Chrobrego