Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Psychika „człowieka zlagrowanego” - rozwiń temat w oparciu o „Opowiadania Borowskiego”

Narrator „Opowiadań” Borowskiego nie jest zwykłym więźniem, zajmuje wyższą pozycję, nadzoruje innych. To daje mu różnego rodzaju możliwości. Może handlować, wymieniać towary. Ma lepsze ubrania i buty. Co najważniejsze - ma jedzenie. Kto ma żywność w obozie, ten ma władzę. Psychika człowieka zlagrowanego jest wypaczona.  Przyjmuje za normalne sytuacje, które nie mieszczą się w ocenie moralnej.

W opowiadaniu „Proszę państwa do gazu” narrator pomagał przy wyładowywaniu transportu więźniów na rampie. Słowo „wyładowywanie” należy potraktować dosłownie, gdyż wagony załadowane były tak ściśle, że ludzi trzeba było wyciągać siłą. Czasami wyciągano trupy. Kiedy wagon opustoszał bohater musiał wejść do niego i pozbierać martwe niemowlaki. Wynosi się je jak kurczaki, trzymając za nóżki, głowami w dół. Kiedy ludzie wysiadający z wagonu zadawali pytania dotyczące swojego losu, narrator odpowiadał, że nie rozumie po polsku. Okłamywanie idących na śmierć było jedynym dopuszczalnym objawem litości.

Jedyne co czuje bohater opowiadania to złość na tych ludzi, których musi wypakować. Złości go, że przez nich musi tu być. To, że idą oni do gazu nie wzbudza w nim żadnych emocji, żadnego współczucia. Narrator jest zmęczony pracą na rampie. Swoją złość najlepiej wyładować na słabszych. W tym układzie najsłabsi są nowoprzybyli więźniowie. Bohater ma już dość wyładunku, chciałby to skończyć, żałuje że zgłosił się do tej roboty. Obóz wydaje mu się teraz oaza spokoju.

Świat obozów jest światem na „opak”, karetka z narysowanym na niej czerwonym krzyżem wozi gaz, którym truje się ludzi. Matka wysiadająca z wagonu ucieka i nie przyznaje się do własnego dziecka, bo chce jeszcze trochę pożyć. Dziecko biegnie za nią wołając „mamusiu!”, a ona uparcie się jego wyrzeka.

Wszystko jest nie tak jak powinno. Ludzie zachowują się jak zwierzęta. Przechowują w sobie tylko pierwotne instynkty, zaspokajania głodu, potrzeb fizycznych. Na uczucia takie jak litość, miłosierdzie nie ma co liczyć.

Podobne wypracowania do Psychika „człowieka zlagrowanego” - rozwiń temat w oparciu o „Opowiadania Borowskiego”