Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Historia obozu w Jercewie - rozwiń temat na przykładzie utworu „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

Obóz kargopolski w chwili przybycia Grudzińskiego liczył około trzydzieści tysięcy więźniów, a jego zabudowania rozrzucone były w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Katorżnicza praca często kończyła się śmiercią. Nie ułatwiał życia brak nadziei, gdyż wyroki przedłużane były na kolejne dziesięć lat bez powodu.

Jego początki przypadają na lata 1936-37, założony został, gdy w Jercewie wysadzono sześciuset więźniów. Las archangielski nie był przyjaznym miejscem dla ludzi, zima dochodziło tam do minus czterdziestu stopni Celsjusza, a niezwykle upalne i suche lato trwało niecałe dwa miesiące. Więźniowie dostawali około trzysta gram czarnego chleba i miskę ciepłej zupy. Takie pożywienie miało im wystarczyć na cały dzień. Mieszkali w szałasach, które sami budowali z gałęzi jodłowych. Nieco lepsze warunku mieli konwojenci, którzy dostali zakwaterowanie w ruchomych domkach na płozach. W środku obozu nieprzerwanie płonęło ognisko, które jednak nie ogrzewało wszystkich szałasów. Więźniom dokuczał nieludzki mróz. Ciągle mokrzy i permanentnie przemarznięci szybko umierali.

Pierwsi ginęli najmniej zahartowani i nieprzyzwyczajeni do tych warunków atmosferycznych komuniści polscy i niemieccy, potem Ukraińcy i mieszkańcy środkowej Azji, to jest Uzbekowi, Turkmeni. Najdłużej wytrzymywali rdzenni Rosjanie, Bałtowie i Finowie.

Obóz, wyglądający tak jak w chwili przybycia do niego Grudzińskiego, został zbudowany właśnie przez pierwszych więźniów. Zaczęli oni od wyrębu małej polany i wybudowania na niej baraku szpitalnego, w którym znajdował się żelazny piecyk. Wówczas więźniowie odkryli, że samookaleczenie pozwala na przywilej spędzenia trochę czasu w baraku szpitalnym, w którym było ciepło, a roztajały śnieg nie kapał  na głowę.

W pierwszych dniach, kiedy konwojenci nie prowadzili jeszcze dokładnego wykazu więźniów, w szałasach przetrzymywano zlodowaciał trupy, by na nie brać dodatkową porcję chleba i talony na zupę. Ilość jedzenia wydawano według przydatności w pracy. Im więcej człowiek pracował i był wydajniejszy, tym większą porcję otrzymywał. Natomiast jeżeli ktoś nie był w stanie pracować tak wydajnie, dostawał znacznie mniejszą porcję żywieniową, gdyż według systemu, nie warto karmić kogoś kto jest nieprzydatny.

Około roku 1938 do obozu przybyli „urkowie”, którzy proklamowali w obozie własną republikę więźniów i sami wymierzali w niej sprawiedliwość. Szczególnie zawzięci byli na więźniów politycznych i mordowali ich nocami, nie ponosząc za to konsekwencji, gdyż strażnicy więzienni, nawet słysząc krzyki i jęki mordowanych, nie ośmielali się wchodzić między baraki. Kiedy utworzono barak kobiecy, nocna polityka „urków” służyła polowaniom na nowoprzybyłe kobiety.

Codziennie postępował wyrąb lasu. Na powiększającej się polanie budowano baraki, a całość otoczono drutem kolczastym. W 1940 roku Jercewo było niezależnym ośrodkiem przemysłu drzewnego, w której znajdowała się baza żywnościowa, tartak, dwie bocznice kolejowe. Za strefą więzienną wytworzyło się małe miasteczko z własną administracją. Znajdowały się tam mieszkania strażników obozowych.    

Podobne wypracowania do Historia obozu w Jercewie - rozwiń temat na przykładzie utworu „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego