Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

F.H. Burnett „Tajemniczy ogród” - opowiadanie o wybranym wydarzeniu z lektury

Znowu nie mogła spać. Nie zastanawiała się dlaczego. Leżała na łóżku i znowu z oddali słyszała ten niewyraźny płacz. To dziwny dom, ale z pewnością nie ma tutaj duchów, pomyślała, próbując przekonać samą siebie. Przecież duchy nie istnieją, dodała po chwili odwagi. Wstała, sama nie wiedząc, co robi. Zabrała ze sobą świeczkę aby widzieć cokolwiek we wszechogarniającej ją ciemności.

Szła przed siebie niepewnym krokiem. Niepokojące odgłosy płaczu przyciągały ją w sposób hipnotyczny. Czuła się tak, jak gdyby była w jakimś dziwnym transie. Nogi same parły naprzód. Nie wiedziała, co o tym wszystkim sądzić. Nocą ten sam dom wyglądał stukrotnie bardziej przerażająco. Przestrzeń wypełniał ciemny jak smoła mrok. Nikogo w tej jego części nie było - nawet śladu po żywej duszy. Tylko ten płacz przypominający wycie wiatru. Jednak dzisiejszej nocy na zewnątrz było spokojnie, bezwietrznie. To z pewnością musiał być płacz.

Mary pokonała długi, wąski korytarz. Podążanie za tym niezwykłym dźwiękiem było tak nierealne, że nieraz musiała wytężać słuch, aby mieć pewność, że ów płacz nie jest wytworem jej wyobraźni. Postąpiła kilka kroków naprzód i zatrzymała się, sprawdzając skąd dochodzi zawodzenie. Skręciła w lewo. Nie była jeszcze w tej części posiadłości. Stanowczo zakazywana jej podróży tymi korytarzami.

Nie różniły się one w zasadzie niczym od tych poprzednich. Mary oświetliła ściany holu trzymaną w rękach świeczką. Droga stawała się pomału monotonna, ale dziewczynka zdecydowana była odkryć kolejną tajemnicę domu pana Cravena. Sekretny ogród, który stał zamknięty od dziesięciu długich lat, był pierwszą, rozwiązaną przez nią zagadką. Drugą nadal był ten płacz, który teraz słyszała jeszcze dokładniej.

Spojrzała na ogromne, drewniane drzwi, zza których dobywało się zawodzenie. Nie zastanawiając się dłużej nacisnęła klamkę i pchnęła je, otwierając na oścież. Weszła do środka przestronnego pomieszczenia. Było tu co najmniej tak samo ciemno, jak na holu, ale Mary zdołała zauważyć wielkie łoże, które prawie do połowy zastawiało komnatę. Dziewczynka pchana ciekawością podeszła bliżej. To stamtąd dochodził płacz.

Na łóżku leżało zwinięte w kłębek, krzyczące wniebogłosy dziecko - chłopiec. Prawdopodobnie był w jej wieku. Pierwsze, co zauważyła, to nienaturalnie wielkie oczy, wychudzone ciało i sterczące kości. Na dodatek, bez zupełnego powodu krzyczało w ciemnościach. Mary długo zastanawiał się, czy aby nie opuścić pomieszczenia, zanim zostanie zauważona, ale dziecinna ciekawość zżerała ją.

Nagle chłopiec przestał wyć przeraźliwie. Wielkimi, szarymi oczami przypatrywał się Mary, jakby nie wierzył, w to, co widział. Najwyraźniej jego uwagę przyciągnęły słoneczne promienie świecy, które rozświetliły przeszyty mrokiem pokój. Na początku ostrożnie lustrował postać Mary, po chwili odważył się zapytać czy jest prawdziwą osobą, czy tylko zjawą, bo jak tłumaczył, często miewa sny, w których widzi zjawy. Mary pozwoliła mu dotknąć swojego ubrania, aby nabrał pewności, że jest postacią prawdziwą a nie wymyśloną.  Wciąż rozmawiał z nią z wyraźną obawą. Opowiadał jej o życiu w ciemnym pokoju. Przypadkowo też wyszło na jaw, że jest synem właściciela posiadłości - pana Cravena, wujka Mary.

Oboje nie wiedzieli o tym, że od kilku tygodni przebywają ze sobą pod jednym dachem. Colin, bo tak miał na imię chłopiec, opowiedział jej o swoim życiu i o poczuciu zagrożenia wywołanym traktowaniem przez własnego ojca. Colin z właściwą sobie prostotą opowiadał o śmierci, jakby obcował z niecodziennie. Mary nie podobał się ten sposób myślenia.

Tej samej nocy pomyślała, że zrobi wszystko, co jest w jej mocy, aby osamotniony Colin wrócił do życia. Może w przyszłości opowie mu tajemnicę o zamkniętym od dziesięciu lat ogrodzie. Na pewno będzie musiała wziąć sprawy w swoje ręce. Jeszcze nie wiedziała jak, ale spróbuje uratować go od samego siebie.

Podobne wypracowania do F.H. Burnett „Tajemniczy ogród” - opowiadanie o wybranym wydarzeniu z lektury