Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Kościół w PRL - reakcja na czerwiec 1976 w Polsce

Kościół w Polsce powojennej, realizując swą misję, musiał dostosowywać się do zaistniałej sytuacji i dlatego nie można mówić o jednolitej strategii przez cały okres PRL. Postawa kleru zależała w dużej mierze od polityki władz komunistycznych.

I tak okres do roku 1956 bardzo często określany jest jako czas, w którym Kościół walczył o swe przetrwanie. Represje były wówczas na tyle silne, że wszelkie wysiłki kierowane były na „defensywę”. W kolejnych latach Episkopat, korzystając ze stopniowej liberalizacji, coraz częściej decydował się na bardzo odważne działania, które powodowały wrzenie w kierownictwie PZPR. Coraz większy opór dotyczył jednak głównie sfery społecznej. Nie angażowano się natomiast w żadnej mierze w politykę. Właśnie dlatego władzy nie zależało już na eliminacji Kościoła (która w owym czasie była niemożliwa), ale na jego kontroli.

Począwszy od lat 70., czyli momentu, gdy I sekretarzem został Edward Gierek, relacje między Kościołem a państwem uległy poprawie. Duża w tym zasługa aparatu władzy. Ważne osoby coraz częściej zabiegały bowiem o przychylność hierarchii kościelnej. Ta ostatnia natomiast próbowała wykorzystać tę sytuację starając się umocnić własną pozycję. Tym samym lata 70. były okresem dialogu, z którego jak największe korzyści próbowały czerpać obydwie strony. Strategia ta może tłumaczyć reakcję Kościoła na konflikt robotników z władzą w roku 1976.

Wobec wydarzeń z roku 1976 Episkopat przyjął postawę raczej stonowaną, polegającą na mediacji między skonfliktowanymi stronami. Do strajkujących księża zwracali się z apelami o spokój i zaniechanie walki z użyciem przemocy. Od władzy domagano się natomiast zelżenia represji oraz bardziej zachowawczych reakcji. Jednocześnie Episkopat starał się wpływać na komunistów, aby ci odstąpili od egzekucji kar nakładanych na skazanych. Proszono zarówno o amnestię, jak i przywracanie do pracy tych, którzy zwolnieni zostali dyscyplinarnie.

Bardzo często działania ta przynosiły wymierny skutek. Kościół mogący uspokajać wzburzone społeczeństwo był dla władz bardzo pożytecznym sojusznikiem. Właśnie dlatego kierownictwo PZPR było w stanie iść na pewne kompromisy oczekując tego samego od drugiej strony. Wkrótce, czyli po roku 1978, kiedy to na Karol Wojtyła wybrany został na papieża, pozycja Kościoła miała się jeszcze znacząco wzmocnić.

Podobne wypracowania do Kościół w PRL - reakcja na czerwiec 1976 w Polsce