Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Turpizm w poezji XX wieku

Turpizm jest specyficzną estetyką literacką lub plastyczną, opierającą się na skłonności do brzydoty. Twórcy turpistyczni chętnie brali na warsztat tematy takie, jak: śmierć, ciało, przedstawione w sposób realistyczny, a nawet fizjologiczny, rozkład, brutalność, czy brzydota.

Turpizm nie jest wymysłem twórców XX wieku - pojawiał się już w średniowieczu, gdzie słynne danse macabre przedstawiały tańczące szkielety lub osoby ze strzępkami ciał. Także barok nie był wolny od wpływów turpistycznych, wymienić możemy tu choćby wiersz Jana Andrzeja Morsztyna pt. „Do Trupa”. Kolejne epoki także korzystały z maniery turpistycznej, jednak do prawdziwych łask przywrócił ją Charles Baudelaire będący prekursorem symbolizmu. Jego „Padlina”, czy „Heautontimoroumenos” stanowią dobitne przykłady  lubowania się we wspomnianej poetyce.

XX wiek także miał swoich przedstawicieli preferujących piękno odmienne od renesansowych  kanonów. Samo słowo „turpista” jest określeniem, jakim Julian Przyboś w swojej krytycznej „Odzie do turpistów” nazwał poetę Stanisława Grochowiaka. Poeta ten jest głównym przedstawicielem XX-wiecznego antyestetyzmu w Polsce. Jego słynne słowa: „Wolę brzydotę, jest bliżej krwiobiegu” pochodzące z utworu „Czyści”, określały stosunek turpistów do rzeczywistości. Postawa ta była bowiem często buntem przeciwko zbyt wyidealizowanej rzeczywistości. Skoro świat nie składa się wyłącznie z elementów pięknych i godnych pochwały, dlaczego nie mielibyśmy ukazywać także ciemnej strony ludzkości?

Dla Grochowiaka brzydota usytuowana była bliżej prawdy, stanowiła sprzeciw wobec dotychczasowym normom literackim, estetycznym oraz obyczajowym. Poeta nie skłaniał się ku hołdowaniu odwiecznym wzorcom literackim, starał się unikać patosu oraz typowych obrazów poetyckich.

Zabieg ten dostrzegalny jest np. w wierszu pt. „Ikar”. W poetyckim obrazie dostrzegamy przeciwstawione sobie: mit o podniebnym marzycielu, ze sceną ciężko pracującej kobiety. Postawa Ikara jest jasna: zginął, gdyż chcąc osiągnąć szczyt swoich marzeń, postąpił lekkomyślnie i spadł do morza. W działaniu kobiety nie ma natomiast nic wzniosłego i poetyckiego: autor szczegółowo opisuje jej usianą zmarszczkami twarz, zmęczone plecy i spracowane ręce. Jednak to ów obraz jest autorowi bliższy.

Przyziemność, praktyczność, brzydota to cechy ważniejsze, niż pusta idealizacja codzienności, która prędzej czy później doprowadzi do klęski lekkoducha.

Ideał turpizmu oddaje także wiersz Grochowiaka pt.: „Do Pani”. Jest to utwór stylizowany na barokowy erotyk, jednak wszystko jest w nim poprzestawiane. Nie znajdziemy w nim przepychu, bogactwa i dostatku, a zwykłe sprzęty domowe, jak pogrzebacz, karbidówka, czy blaszany kubek. Jest to niebanalna poezja miłosna. Przedmiot uczucia, choć podmiot liryczny zwraca się do niego w apostrofie, pozostaje dla nas bardzo tajemniczy. Piękno, jakim zwykle określa się kobietę oraz jej salonik lub buduar, tutaj zmienia się w piwnicę pełną pajęczyn i stęchłych połci mięsa. Pozwala nam to przypuszczać, iż ta bezosobowa „pani” jest nikim innym, jak tylko śmiercią, co także byłoby zbieżne z podejmowaną przez turpistów tematyką.

Kolejnym, równie odkrywczym poetą, był przedwcześnie zmarły Rafał Wojaczek. Przez niektórych uważany za geniusza, całe życie zmagał się z chorobą psychiczną, której echa odnaleźć możemy w twórczości artysty. Ekshibicjonizm, często brutalny erotyzm, a jednocześnie poczucie tragizmu egzystencji to cechy, które charakteryzują twórczość Wojaczka.

W „Piosence z najwyższej wieży” otrzymujemy portret kochanka - rzeźnika preparującego ciało swojej ukochanej. W dokładnym opisie przedstawione są kolejne etapy rozbierania kobiety tak, jakby była ona zwykłym kawałkiem mięsa. Jednak już na wstępie dowiadujemy się, iż jest ona żoną mężczyzny, a on sam jest poetą (otrzymujemy nawet jego dokładne personalia - jest to nikt inny, jak sam Rafał Wojaczek). Rozczłonkowywanie ciała dziewczyny jest próbą odnalezienia czegoś istotnego. Domyślać się możemy, iż chodzi tutaj o odszukanie Prawdy w poezji. Można wymieniać naprawdę sporo wierszy mikołowskiego poety, w których znajduje się pierwiastek turpistyczny: „Ballada bezbożna”, „Kochanka powieszonego”, czy „Hoduję ten ból”.

W stylistyce turpistycznej gustował Andrzej Bursa, buntujący się przeciwko narzuconym przez klasyków formom poezji, także przedwcześnie zmarły. Zaliczany był, podobnie, jak Wojaczek do „twórców przeklętych”. W jego utworach występuje sporo ironii oraz cynizmu, np. w wierszu „Sylogizm prostacki”, choć nie cała jego twórczość łączona jest z motywem antyestetyki. Istnieją wiersze, które zamiast buntu i negacji ówczesnego świata zawierają dużą dawkę liryzmu i ciepła, np. poemat „Luiza”. Bursa nie stronił od wulgaryzmów w swoich wierszach, (np. „Pantofelek”), były one niekiedy brutalne, lecz cechował je pewien czarny humor, czego w takiej skali nie dostrzegamy u Wojaczka, u którego pobrzmiewa raczej ton rozpaczy. Bursa był nie tylko poetą, ale także prozaikiem. Napisał powieść pt. „Zabicie ciotki”, był współtwórcą dramatu „Karbunkuł” (wraz z Janem Gunterem), którą wystawił teatr Tadeusza Kantora - Cricot.

Estetyka turpizmu stanowiła niezgodę na zastaną rzeczywistość. Była buntem przeciwko zafałszowaniu świata oraz przesadnemu patosowi. Obnażała mity narodowe, nie uznawała świętości ani klasycznych autorytetów.

Niektórzy z przytoczonych twórców zwrócili się pod koniec swej twórczości ku wątkom bardziej spokojnym i stonowanym (Grochowiak), innych niestety czekał gorszy los, jak samobójstwo (Wojaczek), czy tragiczna śmierć związana z wrodzoną wadą aorty (Bursa).

Podobne wypracowania do Turpizm w poezji XX wieku