Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Stefan Żeromski „Syzyfowe prace” - opis lekcji języka polskiego w powieści

Po świętach Bożego Narodzenia uczniowie powrócili do klerkowskiego gimnazjum. Zastali w klasie nowego ucznia, którym był Bernard Sieger (Zygier). Wcześniej uczęszczał do gimnazjum w Warszawie.

Między godziną drugą a trzecią, odbyła się lekcja języka polskiego. Profesor Sztetter od razu zaczął odpytywać uczniów z ostatniej lekcji. Oni jednak, chcąc odwrócić jego uwagę, oznajmili mu, że w klasie jest nowy uczeń. Nauczyciel skupił teraz swoją uwagę na Zygierze. Pytał go o rodzinę, pochodzenie, a na koniec kazał przeczytać urywek tekstu. Pozostali uczniowie byli już bardzo znudzeni. Od niechcenia zaglądali w zeszyty, niektórzy bez żadnych przeszkód leżeli na ławkach i spali.

Odpytywanie Zygiera nadal trwało. Nauczyciel pytał go o czytane ksiązki, o Mickiewicza. Wiedza Zygiera była ogromna. Profesor nie mógł wyjść z podziwu. Wreszcie zapytał go, czy potrafi wyrecytować coś z pamięci? Zygier zaczął od słów: „Nam strzelać nie kazano. Wstąpiłem na działo…” Sztetter zaczął wymachiwać rękami, by przerwać wygłaszany tekst. To jednak nie zniechęciło ucznia, który kontynuował swoją recytację. Nauczyciel dał za wygraną i usiadł przy biurku. W klasie zapanowała cisza. Uczniowie usłyszeli wiersz w języku ojczystym, co bardzo nimi poruszyło. Nowy uczeń im zaimponował. Wygłaszał „Redutę Ordona” z pełną interpretacją tego wiersza.

W „Syzyfowych pracach” czytamy: „Nie była to już recytacja utworu wielkiego poety, lecz oskarżenie uczniaka polskiego zamknięte w zdarzeniach bitwy. Był to własny jego utwór, jego własna mowa. Każdy obraz walki dawno przegranej wydzierał się z ust mówcy jako pragnienie uczestnictwa w tym dziele zgubionym”. Niektórzy uczniowie wstali z krzeseł, wyszli z ławek i zbliżyli się do nowego kolegi. Marcin Borowicz siedział w ławce i podpierał głowę pięścią. „Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie. Ścisnął mocno zęby, żeby z krzykiem nie szlochać. Zdawało mu się, że nie wytrzyma, że skona z żalu”. Marcin najwidoczniej zrozumiał, że uległ rusyfikacji i bardzo tego żałował. Sztetter natomiast nie potrafił powstrzymać łzy, która wymknęła mu się spod powieki.

Lekcja języka polskiego uświadomiła wszystkim w niej uczestniczących, iż utracili swą polskość wraz z procesem rusyfikacji. Odczuli ogromny ból i rozczarowanie własną postawą.

Podobne wypracowania do Stefan Żeromski „Syzyfowe prace” - opis lekcji języka polskiego w powieści