Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Julian Przyboś „Widzenie katedry w Chartres” - interpretacja i analiza wiersza

Julian Przyboś jest jednym z poetów tworzących w dwudziestoleciu międzywojennym (1918-1939). W tym okresie w Polsce miał miejsce bujny rozkwit poezji. Twórcy grupowali się wokół czasopism literackich, w których reprezentowali swoje poglądy i postulaty. Wyróżniamy takie ugrupowania poetyckie jak futuryści, Skamander czy awangarda. Twórczość Przybosia wpisywała się w nurt Awangardy Krakowskiej. Grupa ta zrzeszona była wokół Tadeusza Peipera, który w swoim manifeście z 1922 zawarł liczne postulaty; najważniejsze i najbardziej popularne była hasło 3xM (miasto, masa, maszyna), chwalące urbanizm i wyrażające fascynację cywilizacją. Awangardziści stworzyli nowy typ metafory - ten związek stylistyczny rozumieli poprzez zawarcie jak największej ilości znaczeń w jak najmniejszej ilości słów.

Utwór Juliana Przybosia „Widzenie katedry w Chartres” jest poświęcony francuskiej budowli sakralnej. Podmiot liryczny wypowiada się w pierwszej osobie liczny pojedynczej. Wciela się on w postać przewodnika, przekazuje czytelnikowi informacje dotyczące katedry i wskazuje, na jakie detale powinien zwrócić uwagę. Wymyślne porównanie: „to nie katedra, to ciężar kamieni wydźwigniętych od oczu do lazuru” świadczy o wspaniałości budowli.

Nagromadzenie środków artystycznego wyrazu; epitetów: „wielosiecznych mieczy”, „świtów napowietrznych”, „barw gorących”, „nikłość przenikliwa” oraz metafor: „niebo malarzy”, „wyzwolone z cieni lecą tęczą złożoną z samych barw gorących”, sprawia, że czytelnik może wyobrazić sobie rozmach i piękno gotyckiej katedry. Wykrzyknienia: „Spojrzyj!”, „Patrz!” oraz pytania retoryczne: „Czyżby prawa ciążenia zwyciężał i przestrzenie zmieniał?” sprawiają, że podmiot liryczny podejmuje dialog z adresatem oraz uwiarygodniają sytuację liryczną. Z osoby mającej przed oczami tekst stajemy się kimś, kto we Francji podziwia średniowieczną budowlę.

Po zaznaczeniu monumentalności katedry podmiot liryczny zwraca uwagę na detale; podziwia „straż witraży” czy „niebo malarzy”, przygląda się „wzruszonym do głębi głazom […] wyzwolonym z cieni”, czy podziwia mury katedry, rozróżniając „ich białość od błękitu, fioletu, marzennej czerwienido purpurowego słońca” Nagromadzenie wymyślnych metafor służy budowaniu obrazu poetyckiego. Kogo po tym niezwykłym świecie oprowadza podmiot liryczny; człowieka (turystę) czy… Boga? Do kogo kieruje wersy: „I gdzie ty widzieć będziesz”, czy: „patrz! Dożyj siebie ze światła!”? W utworze, obok opisu wspaniałej, gotyckiej katedry pojawiają się wątpliwości, pytania egzystencjalne, na które trudno odpowiedzieć nawet w tak wspaniałych murach, jak bogato zdobione, monumentalne wnętrze katedry w Chartres.

Podobne wypracowania do Julian Przyboś „Widzenie katedry w Chartres” - interpretacja i analiza wiersza