Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Jan Kochanowski „Na nabożną” - interpretacja, opracowanie fraszki

Jan Kochanowski, nazywany często czarnoleskim poetą (od miejsca, w którym mieszkał), był jednym z najwybitniejszych twórców epoki renesansu. W swojej twórczości zawarł wiele utworów nie tylko o charakterze żartobliwym, jak to miało miejsce w przypadku satyr, czy fraszek, ale i o tematyce szczególnie poważnej, jak w przypadku trenów (dedykowanych zmarłej córce Urszuli) oraz pieśni (dedykowanych Stwórcy świata doskonałego).

Utwór „Na nabożną” należy do nurtu tych żartobliwych epigramatów napisanych najprawdopodobniej za czasów bytności Kochanowskiego na dworze królewskim Zygmunta Augusta, gdzie pełnił funkcję osobistego sekretarza monarchy. Możliwe jest także, że dwuwersowy wiersz powstał na którymś z polskich dworów, na których poeta czarnoleski bardzo często przebywał. Utwór został wydany w zbiorze „Fraszki”, w „Księgach pierwszych”, co niekoniecznie świadczy o tym, iż napisany został wcześniej niż epigramaty z ksiąg późniejszych.

Tytuł fraszki jak zwykle u Kochanowskiego jest ironiczny. Cały krótki limeryk ujęty jest w konwencję pytania retorycznego, czyli takiego, na które podmiot liryczny nie oczekuje odpowiedzi:
„Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz,
Czego się, miła, tak często spowiadasz?”.

Podmiot liryczny zdaje się odpowiadać na swoje pytanie wymownym milczeniem, które następuje później, jednocześnie wywołując u potencjalnego czytelnika efekt zaskoczenia wbudowaną w utwór niespodziewaną, niezwykle zaskakującą puentą. Adresatem, a raczej adresatką epigramatu jest kobieta, co możemy określić po przymiotniku „miła”, który jest równocześnie elementem charakteryzującym adresatkę w sposób ironiczny, niemal satyryczny.

Niewątpliwie Jan Kochanowski przebywając na wielu polskich dworach zamożnych rodów (Tęczyńskich, Tarnowskich, Filipa Padniewskiego, Piotra Myszkowskiego) miał do czynienia z dworską „pobożnością”. Samo słowo pobożność - religijność, bogobojność) w epigramacie zyskuje bardzo ironiczne znaczenie. Damy dworu i nie tylko często stylizowały się na niewiarygodnie religijne. Poeta czarnoleski dopatrywał się w tym hipokryzji i świętoszkowatości, dlatego krytykuje taką postawę. Kobiety często spowiadały się, choć skoro uważały się za takie pobożne, pytał, dlaczego robiły to tak często. Skoro ktoś uważa się za osobę dobrą, nie powinien mieć się z czego spowiadać. Jednak kobiety bardzo często przystępowały do sakramentu spowiedzi na pokaz, aby zademonstrować wszem i wobec, jakie są świątobliwe.

Epigramat Jana Kochanowskiego zaskakuje swoją prostotą i celnością puenty zarazem. W słowach nieobelżywych pokazuje swój krytyczny stosunek do zakłamania i obłudy szczególnie przejawiających się na tle religijnym. Puenta utworu jest nadspodziewanie celna, trafna. Poeta obserwował ludzi i sytuacje, w jakich się znaleźli i był przy tym bardzo spostrzegawczy. Obrazki z życia codziennego stały się dla niego pretekstem do napisania wielu bezbłędnych fraszek, w których szykanuje ludzkie przywary, zwyczaje, zachowania i postawy. „Na nabożną” jest tego typu epigramatem - satyrą na pokazową religijność i zakłamanie.

Jan Kochanowski był wnikliwym obserwatorem potrafiącym zakląć w słowa problemy bardzo delikatne. Robił to w sposób taktowny, choć przeczytanie którejś z kobiet podobnego dwuwersu, mogłoby go narazić na ugodzenie w kobiecą dumę. Poeta kpi, ale żartobliwie, z przymrużeniem oka o problemach z pozoru błahych szczególnie w utworach takich jak „drobiazgi”, czy we fraszkach.

Podobne wypracowania do Jan Kochanowski „Na nabożną” - interpretacja, opracowanie fraszki