Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata” - historia Poncjusza Piłata

„Mistrz i Małgorzata” to powieść z powieścią w środku (tzw. powieść szkatułkowa). Równolegle do wydarzeń we współczesnej Moskwie rozgrywa się historia spotkania Piłata z Jeszuą Ha-Nocri. Status tej opowieści nie jest jednoznaczny. Najpierw na Patriarszych Prudach Berliozowi opowiada ją Woland przedstawiając ją jako zdarzenie, którego był świadkiem. Potem historia Piłata opowiadana jest z punktu widzenia mistrza, autora powieści o rzymskim namiestniku, innym razem fragmenty tej powieści śnią się Iwanowi Bezdomnemu. Nie wiadomo więc do końca, czy jest to historia święta opowiedziana przez szatana, powieść czy sen szaleńca.    

Opowieść o Poncujszu Piłacie zawarta w powieści Bułhakowa znacznie odbiega od tej znanej z Ewangelii, jednocześnie jest do niej tak bardzo podobna, że nie można mieć wątpliwości, iż jest to ta sama historia, inaczej tylko opowiedziana. „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika posuwistym krokiem kawalerzysty wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat” – to pierwsze słowa powieści napisanej przez mistrza. Głównym bohaterem historii pozostaje przez cały czas Piłat, losy Jeszui rozgrywają się na drugim planie. Piłat nie jest ukazany jako postać negatywna. Po przesłuchaniu Jeszui, oskarżanego przez żydowskich kapłanów o podburzanie ludu, nie znajduje w nim winy. Przeciwnie – rozmowa ta sprawia mu przyjemność, rad byłby ją kontynuować w innych okolicznościach. Ale obraza majestatu cesarza, jakiej się dopatrzono w słowach ubogiego filozofa, nie pozwala namiestnikowi zupełnie zbagatelizować sprawy.

Obawia się przede wszystkim konfliktu z żydowskimi kapłanami. Dlatego ostatecznie, wbrew własnym przekonaniom, zatwierdza wyrok śmierci na człowieku, w którego winę nie wierzy. Postępuje wbrew sobie, mając jeszcze nadzieję, że Jeszua zostanie uwolniony z okazji święta Pesach. Niestety arcykapłan, mimo wyraźnych nalegań Piłata, każe uwolnić Bar Rabana. Piłat z ciężkim sercem godzi się z tym postanowieniem. Za bardzo obawia się konfliktu z żydowskimi władzami, utraty stanowiska i godności, by postąpić uczciwie. Staje się poniekąd ofiarą panującego systemu. Podczas gdy Jeszua umiera, nie wyparłszy się swoich słów i przekonań, on musi żyć w fałszu, z poczuciem winy. Atrybutem Piłata w powieści jest biały płaszcz z czerwonym podbiciem symbolizujący konflikt między powierzchowną niewinnością, umyciem rąk a wewnętrznym cierpieniem.

Także postać Jeszui Ha-Nocri – wzorowana na Jezusie – znacznie odbiega od swego biblijnego pierwowzoru. U Bułhakowa jest on po prostu dobrym człowiekiem wierzącym, że wszyscy ludzie również są dobrzy. Ha-Nocri to wędrowny filozof, pozbawiony rodziny, nie podążają za nim tłumy ani wierni uczniowie. Jest tylko jeden oddany mu, Mateusz Lewita, który niestety niewiele z jego słów rozumie i jeszcze błędnie je zapisuje. Jeszua głosi wolność człowieka, przepowiada, że kiedyś nastanie kres wszelkiej władzy, a wówczas zapanuje królestwo prawdy i sprawiedliwości. Dla wiernego poddanego rzymskiego cesarza słowa takie muszą brzmieć jak zachęta do buntu.

Zupełnie inaczej przedstawia Bułhakow samą śmierć Jeszui i następującej po niej wydarzenia. Niewinny filozof pokornie znosi swój los, Mateusz Lewita, pragnąc oszczędzić mu cierpienia, próbuje go zabić jeszcze przed ukrzyżowaniem, a kiedy mu się to nie udaje, bluźni i przeklina Boga. Wreszcie po śmierci Jeszui zabiera jego ciało oraz ciała pozostałych dwóch ukrzyżowanych na Golgocie. Poncjusz Piłat zaś na własną rękę organizuje zemstę na zdradliwym Judzie z Kiriatu.

Wersja Bułhakowa zwraca uwagę na swą świeckość. Postać Jeszui nie ma w sobie nic boskiego, jest on przede wszystkim człowiekiem, który kieruje się miłością, ale nie zbawicielem, który zstąpił na ziemię, by zbawić ludzkość od grzechu. Jeszua umiera za swoje przekonania, nie jest zdolny do kłamstwa ani do nienawiści. Takie obdarte ze świętości przedstawienie historii ewangelicznej zaciera granice między sacrum a profanum. Dzięki temu historia ta staje się bliska także ludziom niewierzącym. Opowiedziana w prosty sposób staje się wiarygodna, zupełnie możliwa, nawet dla tych, którzy odrzucają wiarę w boskość Jezusa. Historię Jeszui Ha-Nocri i biblijnego Jezusa łączy przesłanie miłości.

Podobne wypracowania do Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata” - historia Poncjusza Piłata