Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
unikalne i sprawdzone wypracowania

Bitwa pod Płowcami w roku 1331

Wczesną jesienią roku 1331 wojska krzyżackie pustoszące od jakiegoś czasu tereny Królestwa Polskiego oczekiwały pod Kaliszem na połączenie z posiłkami wysłanymi przez czeskiego króla, Jana Luksemburskiego. Te jednak nie dotarły na miejsce na czas i około siedmiotysięczny kontyngent rycerzy zakonnych zmuszony został do powrotu w okolice pogranicznego Torunia. W celu usprawnienia marszu armia krzyżacka została podzielona na trzy mniejsze oddziały. Główne siły prowadzone przez komtura krajowego chełmińskiego Otto von Lutterberga wcześniej osiągnęły Brześć Kujawski, natomiast straż tylna dowodzona przez wielkiego marszałka Dietricha von Altenburga (około 2 tys. żołnierzy) została w dniu 27 września roku 1331 niespodziewanie zaatakowana w okolicach wsi Płowce przez ponad dwukrotnie liczniejsze wojsko polskie króla Władysława Łokietka.

W momencie nawiązania bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem przez oddziały starosty wielkopolskiego Wincentego z Szamotuł, pole bitwy spowijała gęsta mgła, widoczność była do tego stopnia ograniczona, że jeden z niemieckich kronikarzy stwierdził, iż: „Rycerze słyszeli się, ale nie mogli się zobaczyć.” Przewaga liczebna wojsk polskich wymusiła na Krzyżakach przyjecie taktyki defensywnej i skupienie się na zmasowanej obronie swojego taboru. Dopiero trzecia frontalna szarża rycerzy polskiego króla przyniosła spodziewany rezultat – Krzyżacy popadli w panikę i rzucili się do chaotycznego odwrotu. Jednak w gwałtownym spadku ich morale spory udział miał czysty przypadek, bowiem główna chorągiew krzyżacka z czarnym pozłacanym krzyżem na białym tle w wirze walki upadła na ziemię, ale nie w wyniku śmierci chorążego, lecz z powodu śmierci ranionego strzałą konia, na którym siedział chorąży – maszt sztandaru przytwierdzony był do siodła, które upadłszy na ziemię nie dało się podnieść. To zdarzenie przypieczętowało klęskę oddziału von Altenburga, który w niedługim czasie został niemal doszczętnie rozbity – do niewoli wzięty został sam marszałek, kilku wysokich dostojników zakonnych oraz około 50 braci zakonnych, przechwycono także pokaźną ilość wrogich chorągwi.

Resztki zdziesiątkowanej straży tylnej zdołały jednak dotrzeć do Brześcia i poinformować o wcześniejszych wypadkach główne zgrupowanie krzyżackie – w sumie ponad 4 tys. wypoczętych rycerzy z komturem krajowym chełmińskim Otto von Lutterbergiem na czele. Pospiesznie powróciły one na pole bitwy popołudniu tego samego dnia i walka rozgorzała na nowo. W drugiej fazie starcia Krzyżacy osiągnęli zdecydowaną przewagę, odepchnęli siły polskie z zajętego przez nie wcześniej taboru, odzyskali większość więźniów i chorągwi oraz pochwycili znaczną liczbę polskich zbrojnych, w tym około setki znaczniejszych. Jednak w obliczu całościowych strat poniesionych pod Płowcami, dowódca wydał rozkaz o zaniechaniu dalszych walk i rozpoczęciu odwrotu w kierunku Torunia.

W bitwie pod Płowcami poległo w sumie około 2,5 tys. żołnierzy krzyżackich i prawie 2000 Polaków. Formalnie pozostała ona nierozstrzygnięta, ale obie uczestniczące z niej strony przedstawiały ją jako swój wielki militarny sukces. Faktem jednak jest, iż w dniu 27 września roku 1331 definitywnie powstrzymany został niszczycielski pochód wojsk krzyżackich po ziemiach Wielkopolski i Kujaw a sam przebieg i wynik bitwy znacznie korzystniej wpłynął  na morale żołnierzy Władysława Łokietka.

Podobne wypracowania do Bitwa pod Płowcami w roku 1331